Ilkowice-Zgłobice. Kierowca toyoty wyprzedził radiowóz pod Tarnowem, a potem uciekał przed policjantami. Był pod wpływem narkotyków

FLESZ - Szybciej nie znaczy lepiej?

Policyjny pościg za kierowcą srebrnej toyoty rozpoczął się w Ilkowicach tuż przed godz. 20. Kiedy policjanci patrolowali teren oznakowanym radiowozem zostali wyprzedzeni na podwójnej ciągłej przez samochód. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim.

- Używali sygnałów świetlnych i dźwiękowych, chcąc w ten sposób zmusić kierowcę toyoty do zatrzymania pojazdu – mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.

Jednak ten ani myślał się zatrzymywać, jechał dalej łamiąc po drodze przepisy. 43-latek przejechał przez Łęg Tarnowski i Tarnów. Jego ucieczka zakończyła się w Zgłobicach, kiedy skręcił w osiedlowe, wąskie uliczki. Jeden z mieszkańców widząc co się dzieje, ustawił samochód w poprzek drogi, by zatrzymać szaleńca.

- Jednak kierowca toyoty staranował ten samochód. Kilkaset metrów dalej stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w betonowy przepust i zatrzymał się na ogrodzeniu w polach – mówi asp. sztab. Paweł Klimek.

Tarnowianin został zatrzymany przez policjantów. Był agresywny, stawiał opór policjantom. Po badaniu alkomatem okazało się, że jest trzeźwy. Początkowo lekarz stwierdził, że 43-latek może przebywać w policyjnej izbie zatrzymań. Jednak nagle poczuł się źle i trafił do szpitala. Po badaniu okazało się, że ma bardzo wysokie stężenie narkotyków w organiźmie. Urządzenie wyskalowane do pięciu tysięcy jednostek w ciągu zaledwie kliku minut pokazało maksymalną wartość.

Mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i najprawdopodobniej za prowadzanie pojazdu pod wpływem środków odurzających. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Dodatkowo będzie musiał ponieść konsekwencje szaleńczej jazdy po ulicach miasta i regionu, gdzie złamał szereg przepisów ruchu drogowego. Odpowie m.in. za przekroczenia prędkości, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej czy jazdę wyłączonymi pasami ruchu.