
Jesus Imaz (Wisła Kraków)
Zimy się nie boi, odpowiedzialność za wynik potrafi wziąć na własne barki tak jak rodak Carlitos. W derbach regionu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza wypadł najlepiej ze wszystkich wiślaków. Przed przerwą otworzył wynik spotkania (trzeci gol w sezonie), a potem zapisał asystę (druga).

Adam Frączczak (Pogoń Szczecin)
"Portowcy" znowu nie wygrali, ale przynajmniej jeden zawodników nie musi po tym spotkaniu schodzić ze spuszczoną głową. Przeciwko Piastowi Gliwice "Frączczers" nieźle poradził sobie na szczecińskim klepisku. Zdobył bramkę, zanotował asystę. Trochę więcej szczęścia i miałby jeszcze jedno trafienie – być może na wagę przełamania.

Krzysztof Piątek (Cracovia)
Po piątku nie powinien już nigdy narzekać na system VAR. Dzięki niemu mógł podejść do jedenastego metra i przesądzić o zwycięstwie nad Lechią Gdańsk. W tym sezonie zdobył 8 bramek. Mamy wrażenie, że stać go na więcej. Dużo, dużo więcej.

Igor Angulo (Górnik Zabrze)
Nie ma na niego mocnych. W meczu z Jagiellonią Białystok dwukrotnie trafił do siatki. To oznacza tyle, że po 17 meczach ma 18 goli. Jest najlepszy w Polsce oraz czwarty w... Europie. W klasyfikacji Złotego Buta tego sezonu na razie ustępuje jedynie Cavaniemu, Immobile oraz Icardiemu, a jest wyżej niż Lewandowski, Falcao czy Messi. Oto prawdziwa miara jego sukcesu!