

Oskar Pogorzelec (MKS Kluczbork) - Bramkarz kluczborskiego zespołu miał sporo szczęścia, kiedy Olimpia Grudziądz dwukrotnie obijała poprzeczkę jego bramki. Mawiają jednak, że szczęście sprzyja lepszym. A to, jak dobry jest w tym sezonie, golkiper MKS-u pokazał po przerwie, między innymi broniąc w kluczowej sytuacji na wagę trzech cennych punktów z rywalem w walce o utrzymanie.

Wojciech Lisowski (Chojniczanka Chojnice) - Chociaż nie ustrzegł się błędu przy bramce straconej przez Chojniczankę, to jednak on otworzył też wynik spotkania. Był też bardzo widoczny w ofensywie, a przy korzystnym dla jego zespołu wyniku nikt nie będzie rozpamiętywał jego wpadki z pierwszej połowy.

Tomasz Midzierski (Miedź Legnica) - Filar defensywy, która już w 6. meczu z rzędu zagrała na zero z tyłu. Do tego aktywny w ofensywie, chociaż w pierwszej połowie zmarnował okazję na bramkę, w drugiej zdobył już gola na wagę zwycięstwa.