Gowin jednak ciągle się waha, więc każda z partii szuka alternatywy, w tym przypadku "ostatniej deski ratunku". Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w PiS ma nią być radny miejski Józef Pilch. Jest jednym z dyrektorów w firmie budowlanej, radnym od dwóch kadencji. To jednak postać ciągle słabo rozpoznawalna w mieście.
Idą w ślady PO
W takim przypadku jednak PiS powieli porażkę PO. Platforma miesiącami szukała mocnego nazwiska wśród polityków, przedsiębiorców i naukowców. Chciała organizować prawybory, aby wyłonić najlepszego kandydata. Liczyła m.in. na byłego rektora AGH prof. Antoniego Tajdusia, posła PO Józefa Lassotę, przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego Kazimierza Barczyka. Ale nikt z nich się nie zgodził. Do prawyborów zgłosiła się tylko radna miejska PO Marta Patena. To ona będzie reprezentować partię w listopadowej rywalizacji.
W PiS początkowo myślano o pośle Andrzeju Dudzie, który uzyskał niezły wynik w wyborach prezydenckich w Krakowie w roku 2010. W maju br. został jednak posłem Parlamentu Europejskiego i woli piastować to stanowisko.
Wtedy wskazano jako kandydata posła PiS prof. Krzysztofa Szczerskiego. - Byłem gotowy podnieść rękawicę, ale nie można mnie już traktować jako kandydata. Partia wyznaczyła mi zadania w Warszawie - tłumaczył Szczerski. PiS liczy na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych za rok, a wtedy Szczerski ma zostać jednym z ministrów.
W podobnej sytuacji jest Solidarna Polska. Ubiegać się o zarządzanie Krakowem nie chce jej prezes Zbigniew Ziobro. Rok temu wskazał na kandydata senatora Macieja Klimę, ale ten już nie jest w jego partii. W razie niepowodzenia z Gowinem, SP typuje na kandydata też radnego, Mirosława Gilarskiego.
Został im Pilch
Ostatnio w szeregach PiS mówi się o Pilchu. - Byłoby to dla mnie wielkim zaszczytem, ale nikt jeszcze o tym ze mną nie rozmawiał. Nie dostałem oficjalnej propozycji - mówi Józef Pilch. - Jeśli taka byłaby wola władz zwierzchnich PiS, będziemy rozmawiać - dodaje.
Pilch na pewno chce wystartować w wyborach do rady miasta. To jednak nie przeszkadza w równoczesnym ubieganiu się o fotel prezydenta. - Rozmowy z wieloma potencjalnymi kandydatami trwają. Powołano do tego kilka zespołów ludzi - przyznaje Bolesław Kosior, szef klubu PiS w radzie miasta. - Potrzebujemy kandydata mocnego. Jarosław Gowin z poparciem zjednoczonej prawicy byłby takim, ale musimy też mieć alternatywę - dodaje.
Poseł PiS Ryszard Terlecki zaprzecza, że rozmowy prowadzone są z Pilchem. - Rozmawiamy obecnie z trzema osobami, nie tylko członkami PiS, ale wśród nich nie ma Józefa Pilcha - mówi Terlecki. Podobnie postępowała Platforma, starając się zataić, z kim prowadzi negocjacje. Nazwiska tych, którzy odmówili, jednak wypłynęły. To że nie zgodzili się, było ciosem dla tego ugrupowania.
Sam Terlecki walczyć o prezydenturę nie chce. Przegrał już raz z Majchrowskim w r. 2006. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie wystartuje też posłanka PiS Barbara Bubula. Podobnie poseł Andrzej Adamczyk.
- Po pierwsze mieszkam pod Krakowem, a prezydent powinien żyć w mieście, którym zarządza. Mam też inne powody - mówi Adamczyk. - Wiadomo jednak, że poseł, senator, osoba z pierwszych stron gazet ma większe szanse na zdobycie poparcia niż radny miejski - przyznaje.
Ale skoro kandydować nie chcą parlamentarzyści, to wracamy do radnych. Wśród nich Pilch, jako wiceprzewodniczący rady miasta, ma największy kontakt z mieszkańcami.
PiS i PO znów bez szans?
- Z pewnością Jarosław Gowin ma duży potencjał i prawicowe ugrupowania powinny z niego skorzystać. Wystawianie mało znanego kandydata jest błędem. Pilch nie ma szans na wygraną. Jego pozycja wyjściowa jest beznadziejna - komentuje dr Janusz Majcherek, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego. - PiS trochę wchodzi w buty PO, co do doboru kandydata - dodaje. Przyznaje też, że obie partie pokazują swoją słabość, od lat nie potrafią znaleźć sposobu na wygranie z obecnym prezydentem.
- Każda decyzja inna niż wystawienie wspólnego kandydata prawicy będzie błędem politycznym. Jeśli każda partia wystawi swojego kandydata, dojdzie do kanibalizmu politycznego na prawicy - zauważa dr Paweł Płaneta, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dodaje, że mocnych kandydatów nie ma, bo nikt nie chce przegrać z obecnym prezydentem. - Porażka dla wielu mogłaby oznaczać pewien rodzaj politycznego wyobcowania. A na to niektórzy politycy nie mogą sobie po prostu pozwolić - mówi dr Płaneta.
Józef Pilch
Urodzony w 1957 roku w Nowej Hucie. Ukończył studia inżynierskie o specjalności transport i logistyka oraz magisterskie o specjalności ekonomia i organizacja przedsiębiorstw.
Karierę zawodową rozpoczął pracą w Hucie im. Lenina na wydziale walcowniczym. Obecnie jest dyrektorem ds. zaplecza technicznego i usług w firmie Chemobudowa. Ponadto jest działaczem KS Wanda.
W 2006 r. został radnym miejskim z ramienia PiS. W latach 2009/2010 pełnił funkcję przewodniczącego rady. W 2010 roku ponownie zdobył mandat radnego. Obecnie piastuje funkcję jednego z trzech wiceprzewodniczących rady i pracuje w jej sześciu komisjach. Jest też członkiem rady społecznej Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
