Ci co mówili, że w Japonii nie będzie trudnych spotkań chyba bardzo się pomylili? Mecz z Kanadą inaugurujący zmagania o wyjazd na Igrzyska Olimpijskie był niezwykle zacięty.
Tutaj zawsze gra się trudno. Jak to w Azji. Nigdy nie było łatwo. Poza tym my chyba nie umiemy normalnie wygrywać. Szybkie 3:0 nie jest zakodowane w naszych charakterach. Zawsze musimy coś przeciągnąć. Ostatnimi czasy słabiej wychodziły na pierwsze sety. Teraz dobrze zaczęliśmy, a potem się zepsuło. A mówiąc nieco bardziej serio - Kanada to coraz lepszy zespół, szczególnie jak się rozkręci.
Czyli wygraliśmy z nimi sercem?
Tak, to też nasz wyróżnik. Jak nam nie idzie, to umiemy się zebrać w sobie i walczyć charakterem. To ważne zwłaszcza w tie-breakach. Tam trzeba zachować wiele spokoju i nam się udało. Najważniejsze, że zaczynamy od zwycięstwa.
Pierwsze zwycięstwo sprawi, że będziecie mogli się rozluźnić?. Może z Francją będzie, paradoksalnie, łatwiej?
Też sądzę, że presja będzie mniejsza i zagramy bardziej wyluzowani. To oni, a nie my są faworytami, bo ostatnimi czasy grają nieziemską siatkówkę. My oczywiście będziemy walczyli na całego, ale nie pompujmy balonika. Trzeba w Tokio wygrywać, bo każdy chce jechać na igrzyska. W naszym zespole ta chęć jest ogromna.