Piliczanka Pilica - Błękitni Modlnica 0:4 (0:4)
Bramki: 0:1 Katarzyński 4, 0:2 Pyzioł 12, 0:3 Markowski 20, 0:4 Skoczykłoda 41.
Piliczanka: Krzywdziński - Kalamat, Głąb, Janicki, Węglarz (80 Halczuch), Kucharski (46 Tokarski, 86 Bilnik) - Majewski (46 Kowalczyk), Panczos, Jajkiewicz, Król - Słowikowski.
Błękitni: Drzymała - Kubik (18 Słonina), Kuciel, Skoczykłoda, Windys - M. Kawa, Krzywda, Suwała (67 Białek), Markowski (65 Morawski) - Katarzyński, Pyzioł (77 Lisewski).
Sędziował: Waldemar Kądziela. Żółte kartki: Węglarz, Tokarski - Kuciel.

Lider już do przerwy rozstrzygnął losy meczu, dwie pierwsze bramki padły po rożnych i strzałach głową. Ponadto Katarzyński w 39 min zmarnował karnego.

TS Węgrzce - Orzeł Bębło 8:0 (4:0)
Bramki: 1:0 Sierakowski 8, 2:0 Sierakowski 10, 3:0 Sierakowski 33, 4:0 Piszczewskij 43 karny, 5:0 Kozieł 55, 6:0 Lesak 66, 7:0 Kozieł 88, 8:0 Piszczewskij 90.
Węgrzce: Bożok (60 M. Orszula) - Moskal (70 K. Orszula), Jurzec, Jagła, Lesak - Sierakowski (46 Chuchro), Armatys (60 Bednarz), Piszczewskij, Kwaśny, Tracz (80 Grabowski) - Kozieł.
Orzeł: Wieczorek - Gumula, Robak (35 Grzybowski), Serczyk, Szczepanik (60 Nęcka) - Bigaj, Borovicanin (10 Tarczoń), Ślusarz, Kwinta, Suszek - Michalski
Sędziował: Łukasz Marek.

Przetrzebiony kontuzjami Orzeł został rozbity przez drużynę walczącą o awans. W miejscowej ekipie klasycznym hat-trickiem popisał się Sierakowski.

Lot Balice - Zieleńczanka Zielonki 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Sieprawski 35 karny, 2:0 Sieprawski 87.
Lot: D. Wiśniewski - A. Wiśniewski, D. Tatar, Zając - Michońs (74 Szteniowicz), Kołodziejczyk (60 Tokarczyk), Kapera, Foltman - Tomczuk (88 Ziółko), Kofin (80 Zębala), Sieprawski.
Zieleńczanka: Mazur - Ćwikliński, Jaworski, Łowczowski (85 Żylski), Baran - Małek, Chrząstowski, Rożek - Prochal (65 Trela), Komenda (58 Rozwadowski), Żywczak (19 Lipnicki).
Sędziował: Robert Marciniak. Żółte kartki: Sieprawski, Tomczuk - Trela, Marek.

Cenna wygrana Lotu w meczu drużyn zagrożonych spadkiem. Oba gole do zasługa strzelca Sieprawskiego i Tomczuka, który najpierw wywalczył karnego, a później asystował koledze.