W latach 70. ubiegłego wieku istniała koncepcja budowy drogi karpackiej, mającej połączyć Piwniczną ze Szczawnicą. 20-kilometrowego odcinka nawet jednak nie zaprojektowano. W 2000 r. wrócono do pomysłu. Tym razem Politchnika Krakowska przedstawiła szczegółowy plan kolei górskiej, wzorowanej na tych szwajcarskich, które łączą kurorty i stacje narciarskie.
- Nasza kolejka ma się wpisywać w walory przyrodnicze terenu i zachowywać neutralność ekologiczną dzięki napędowi silnikiem spalającym gaz ziemny - przekonuje dr Adam Tułecki z PK. - Nie będzie toksycznych spalin i słupów trakcji elektrycznej szpecących krajobraz.
Stacja początkowa w Piwnicznej mogłaby powstać obok mostu spacerowego nad Popradem, czyli przy dolnej stacji planowanej kolejki linowej na Kicarz. Do ujścia potoku Czercz kolejka górska jechałaby torami głównej linii kolejowej Nowy Sącz - Muszyna, mając tam zamontowaną trzecią szynę dla węższego rozstawu kół.
Dalej prowadziłyby już nowe tory o szerokości metra. Na trzech najbardziej stromych odcinkach szlaku pomiędzy szynami jezdnymi byłaby trzecia szyna, zębata, zapewniająca dodatkowy napęd kolejki.
Wagoniki pięłyby się przez Kosarzyska na Olszowe Młaki, Suchą Dolnę i Obidzę. Tam osiągałyby najwyższy punkt - 960 m n.p.m. Zjazd do Szczawnicy wiódłby przez Jaworki i Szlachtową. Końcowa stacja byłaby obok przystani flisackiej - o ile samorząd Krościenka nad Dunajcem nie wywalczy wydłużenia linii kolejowej do tej miejscowości, czyli o 10 km.
Słowacy proponują, aby na Obidzy tory rozgałęziały się na ich stronę granicy. Trzeci odcinek wiódłby więc na południe do Litmanovej i dalej, aż pod ruiny zamku Lubomirskich w Starej Lubovni.
Inwestycja możliwa poza budżetem
Tomasz Kmiecik, wiceburmistrz Piwnicznej: - Koszt kolejki górskiej Piwniczna-Szczawnica może wynieść ćwierć miliarda złotych. Z odnogą na Słowację - nawet ponad 300 milionów. Nie ma mowy o takich pieniądzach z budżetu czy z funduszy unijnych. Zainteresowani realizacją są jednak producenci i dostawcy gazu ziemnego, nie tylko z Polski. Chęć finansowego wsparcia pomysłu sygnalizują też Fundusze Szwajcarskie. Jesteśmy więc optymistami.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+