Krajobraz po "Kuchennych rewolucjach" [ZDJĘCIA]
- Dzień po emisji podniosłem rolety. Na zewnątrz stał dziki tłum pielgrzymów- wspomina Janusz, barman pracujący w Zakąskach przy placu Wolnica w Krakowie. Tyle że ta chwilowa popularność nie przełożyła się na efekty finansowe. Przed "rewolucjami" knajpa nazywała się Parole, Parole i serwowała eksluzywne dania kuchni śródziemnomorskiej. Gessler miała jednak na nią inny pomysł: wódka, śledź i tatar. Wszystko tanio, na szybko, w przelocie. - Sama idea świetna, tyle że pani Gessler nie znała chyba geografii Krakowa - stwierdza Jacek Mikołajski, menedżer. Bo, jak tłumaczy, plac Wolnica nie jest miejscem, skąd ludzie wyruszają na imprezy, zaczynając od kieliszka taniej wódki. - Raczej wolą zjeść tu smaczny obiad z dobrym winem - wyjaśnia. Dlatego zmiany zaproponowane przez Gessler przyjęły się - dyplomatycznie rzecz ujmując - jedynie częściowo. Dziś właściciele powoli wracają do starej konwencji. Maria Mazurek
Rusza kolejna edycja programu Magdy Gessler. Jak się miewają małopolskie lokale, które odwiedziła? Niektóre rozkwitły. Inne - wręcz przeciwnie.
Podaj powód zgłoszenia
O
dania w smaku nie najgorsze, ale nędzna ilość i kosmiczna cena gwarancją niepowrotu do tej restauracji żywcem wyciągniętej z głebokiej komuny.
A
z tym Maximem w Wieliczce grubo pojechaliście , w tygodniu lokal świeci pustkami w niedzielę jest ciut lepiej niż było.
k
Świetny artykuł