Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków bankrutuje. W kasie miasta brakuje 220 mln zł

Agnieszka Maj
Andrzej Banaś
Deficyt Krakowa pod koniec tego roku miał wynosić 60 mln zł. Tymczasem już w czerwcu kwota długu urosła do 220 mln zł. W dodatku dopuszczalna wysokość zadłużenia (60 proc. budżetu) została przekroczona o 6 proc. Te dane przedstawione przez Lesława Fijała, skarbnika miasta, na wtorkowym posiedzeniu Komisji Budżetowej - wprawiły radnych w osłupienie.

W środę zażądali informacji na ten temat na sesji Rady Miasta. - To już nie jest staczanie się po równi pochyłej, tylko spadanie w przepaść - komentował Andrzej Hawranek, przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Miasta.

Według skarbnika, na kiepską sytuację finansową ma wpływ kryzys i rosnące wydatki na oświatę, które stanową aż jedną trzecią budżetu miasta. - Subwencja oświatowa z budżetu państwa nie pokryła nawet wzrostu wynagrodzeń nauczycieli - mówił Lesław Fijał.

Prezydent Jacek Majchrowski nie pojawił się na sesji Rady Miasta nawet na chwilę. W telewizji Kraków uspokajał, że jeśli wysoki deficyt utrzyma się do końca roku to miasto wdroży program naprawczy.

Informację skarbnika na temat stanu finansów miasta radni przyjęli milczeniem: nie było dyskusji. - Te dane są tak szokujące i wypłynęły tak nagle, że musimy się zastanowić, co z tym zrobić - powiedział nam Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta.

Zdaniem radnych, odpowiedzialny za kryzys miasta jest przede wszystkim prezydent Krakowa. - Gdyby w poprzednich latach wprowadził konieczne reformy, nie doszłoby do takiej sytuacji - uważa Andrzej Hawra-nek. Radni proponowali radykalne obcięcie wydatków, m.in. na działalność Krakowskiego Biura Festiwalowego, które organizuje festiwale, oraz na administrację. - To, co się dzieje teraz, przewidzieliśmy już dziewięć miesięcy temu, kiedy zaproponowaliśmy znaczne ograniczenie budżetu Krakowskiego Biura Festiwalowego - mówi Grzegorz Stawowy.

Wtedy jednak prezydent Jacek Majchrowski alarmował, że zagrożone są najważniejsze krakowskie imprezy. - Stworzyliśmy festiwale, które są uznawane za najlepsze w Polsce. Zdjęcie tych pieniędzy może oznaczać, że będziemy zmuszeni z paru festiwali zrezygnować. Uważam, że to byłaby katastrofa - mówił prezydent Majchrowski.

Kraków przez ostatnie lata zadłużał się ponad miarę, m.in. na budowę dwóch stadionów: Wisły i Cracovii. Najpierw zaciągał kredyty na inwestycje, a potem już pożyczki na spłaty kredytów. Miasto od kilku lat znajduje się w takiej sytuacji finansowej, że nie jest w stanie z własnych dochodów spłacać długów. Aby mieć pieniądze na spłatę tegorocznej raty kredytu władze Krakowa zaciągnęły nową pożyczkę: wyemitowały obligacje na 300 mln zł.

Przyczyną złej kondycji finansowej miasta jest nie tylko przeinwestowanie. - Zbyt szybko rosną wydatki, natomiast spadają dochody - mówi Lesław Fijał.

Według niego, konieczne jest podwyższenie podatków, cen biletów MPK, czesnego za przedszkola i innych opłat, od których zależy kondycja finansowa miasta. Skarbnik zapewnia, że już ograniczane są wydatki miasta na edukację: likwiduje się szkoły, prywatyzuje szkolne stołówki. Na razie jednak te działania nie poprawiły kondycji finansowej miasta. - Pod koniec roku czeka nas dramatyczna utrata płynności. Nie wiadomo czy Kraków będzie mieć pieniądze na spłaty zaciągniętych kredytów - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.

Jeśli taki stan utrzyma się do końca tego roku, do akcji wkroczy Regionalna Izba Obrachunkowa, która może zablokować miastu zaciąganie kolejnych pożyczek. A to oznacza, że Kraków nie będzie miał pieniędzy na utrzymanie szkół, remonty, wypłaty pensji. - Jeśli okaże się, że dług będzie przekroczony także pod koniec roku, to będziemy mieli do czynienia z naruszeniem ustawy o finansach publicznych - mówi Mirosław Legutko, rzecznik Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie.

Czy jest możliwe poprawienie sytuacji do końca tego roku? - Tak, jeśli wpłyną zaplanowane w budżecie miasta dochody - mówi Lesław Fijał. Kraków liczy na dochody, m.in. 30 mln zł pochodzące ze sprzedaży akcji Cracovii, 5 mln zł ze sprzedaży nazwy stadionu Wisły, 50 mln zł refundacji z UE.

Nawet jednak władze miasta wątpią w to, że uda się zdobyć te pieniądze. - Istnieje duże ryzyko, że nie uda się zrealizować tych dochodów - przyznaje skarbnik.

Dopuszczalne zadłużenie dla gmin wynosi 60 proc. ich dochodów. Tymczasem Kraków po raz pierwszy w swojej historii przekroczył ten limit o 6 proc. - w czerwcu tego roku. Cały dług Krakowa, czyli wszystkie kredyty, jakie miasto zaciągało przez ostatnie lata, wynosi teraz 2 mld 336 730 553 zł. Spłacony ma być dopiero w 2032 roku.

Radni zastanawiają się jednak, czy w budżecie miasta będzie wystarczająco dużo pieniędzy, aby starczyło na roczne raty kredytów, które wynoszą ok. 400 mln zł. - Pod koniec roku może uda się spłacić część bieżącego zadłużenia i deficyt spadnie z 220 mln do 100 mln zł. To i tak kwota nie do udźwignięcia dla Krakowa. Może pojawić się zagrożenie dla spłat kredytów - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.

Od ubiegłego roku Kraków traci płynność finansową. Szkoły niepubliczne otrzymują pieniądze na pensje dla nauczycieli z opóźnieniem. Nie starczyło także na wypłatę dla firm, które pracowały na zlecenie miasta. W tym roku miasto po raz pierwszy zapłaciło im karne odsetki.

W czerwcu tego roku radni nie udzielili prezydentowi absolutorium za wykonanie budżetu. Część polityków PO zastanawia się także nad doprowadzeniem do referendum w sprawie odwołania prezydenta.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska