Tylko dwa parkingi park&ride, łącznie na 130 miejsc, zamierza w 2019 roku wybudować w Krakowie spółka Miejska Infrastruktura (MI). To mniej niż np. w gminie Niepołomice, której władze planują w przyszłym roku oddać do użytku pięć P&R na 472 miejsca.
Miejscy urzędnicy z jednej strony alarmują, że do Krakowa wjeżdża dziennie ok. 250 tys. aut i trzeba je zatrzymać na parkingach, a z drugiej planują w ciągu roku inwestycje nie na miarę metropolii, ale jednego osiedla. - Kraków bardzo ślimaczy się z budową parkingów. Potrzebne są zdecydowane działania miasta w tej kwestii, ale ich ciągle brakuje - komentuje Andrzej Szarata, prof. Politechniki Krakowskiej.
Jako przykład podaje Warszawę czy Wrocław. W stolicy jest już 16 P&R na 4650 miejsc, a mają powstać kolejne, w tym największy na 1000 miejsc. We Wrocławiu realizowany jest projekt budowy 12 P&R na 800 miejsc, a drugi etap programu, o podobnej skali, planowany jest w kolejnych latach.
Tak nie dzieje się jednak w Krakowie, gdzie istniejąca od czterech lat spółka MI urządziła tylko dwa parkingi, a teraz opóźnia się oddanie do użytku jedynego budowanego w tym roku parkingu P&R w Małym Płaszowie. Okazuje się, że prace zablokowało... odkrycie niezinwentaryzowanych linii energetycznych.
- Widzę niedostatki w kwestii budowy parkingów - przyznaje Andrzej Kulig, nowy wiceprezydent Krakowa ds. transportu. Zapowiada, że będzie interweniował w tej sprawie w MI.
Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego potwierdza, że budowa parkingów jest jednym z ważnych elementów walki ze smogiem. - Planowanie w jednym roku 130 nowych miejsc nie może imponować - ocenia Guła. - Istotne jest jednak też to, by korzystać z nowego prawa i tworzyć strefy, do których mogą wjeżdżać tylko pojazdy z ekologicznymi silnikami - tłumaczy.
Opóźnia się budowa jedynego parkingu park&ride powstającego obecnie Krakowie, w Małym Płaszowie. A w przyszłym roku mają zostać wybudowane tylko dwa takie obiekty, łącznie na zaledwie ok. 130 miejsc. Takie plany zakrawają na kpinę w przypadku metropolii, która przekonuje, że mocno walczy ze smogiem i zamierza zatrzymać na obrzeżach miasta jak największą liczbę aut. A sami urzędnicy przyznają, że każdego dnia do Krakowa wjeżdża nawet 250 tys. samochodów.
- Parkingi park&ride to najłatwiejszy sposób, by przekonać kierowców do zostawienia aut i przesiadania się do tramwajów. W ostatnich latach można zresztą zauważyć bardzo silne oczekiwania społeczne dotyczące tego typu inwestycji. Potrzebne są zdecydowanie działania miasta w tej kwestii, a tego brakuje - komentuje Andrzej Szarata, profesor Politechniki Krakowskiej.
Niekończące się problemy
Obecnie w Krakowie funkcjonują cztery parkingi park&ride, w sumie na 523 miejsca postojowe. Z tego odpowiedzialna za budowę parkingów spółka Miejska Infrastruktura (MI) w ciągu czterech lat oddała do użytku zaledwie dwa P&R: w Kurdwanowie (grudzień 2017) i Bieżanowie (styczeń 2018). W tym roku miał być gotowy parking naprzeciwko pętli w Małym Płaszowie, ale pojawiły się niespodziewane komplikacje.
- Na części parkingu, około 45 procent jego powierzchni, prace zablokowało odkrycie niezinwentaryzowanych linii energetycznych - nie były widoczne na mapach geodezyjnych, ani w ewidencji właściciela sieci - tłumaczą w MI.
Ostatecznie parking (za prawie 4,1 mln zł) ma zostać oddany do użytku w lutym 2019 r. Po jego uruchomieniu łączna liczba miejsc postojowych na P&R wzrośnie do 689. To i tak nadal będzie bardzo mało względem potrzeb.
Andrzej Szarata jako przykład wskazuje Warszawę. Tam istnieje już 16 parkingów P&R na 4650 miejsc. Na tym nie koniec, Zarząd Transportu Miejskiego ze stolicy przygotował już koncepcje czterech nowych P&R - w sumie na ponad 700 miejsc, a do tego w przetargu na budowę ostatniego odcinka II linii metra na Bemowie przy dwóch węzłach przesiadkowych planowane są dwa P&R po ok. 1000 miejsc każdy.
Stolica liczy 1,7 miliona mieszkańców, Kraków 765 tys., a więc o połowę mniej. Jeżeli w naszym mieście byłoby o połowę mniej miejsc P&R, to powinniśmy ich mieć ok. 2325. I to już byłoby coś.
W Warszawie parkingi przygotowuje zarząd transportu. W Krakowie, by budowa nowych P&R miała większy rozmach, w 2014 r. stworzono specjalnie spółkę MI. Nie radzi sobie ona jednak z tym wyzwaniem. W poprzednich latach urzędnicy zapowiadali, że do 2020 r. trzeba nadrobić parkingowe zaległości, tym bardziej, że można na to otrzymać pieniądze z Unii Europejskiej. I co z tego wyszło? MI w przyszłym roku wybuduje zaledwie dwa małe P&R - Suche Stawy (w rejonie obiektów sportowych przy ul. Ptaszyckiego) na ok. 90 miejsc oraz na Wzgórzach Krzesławickich na ok. 40 miejsc.
Zapytaliśmy w MI w czym więc jest problem, pod względem P&R realizuje tak niewiele. Otrzymaliśmy odpowiedź: - Zaproponowana lista to plan optymalny, realny do realizacji zarówno pod względem proceduralnym, jak i finansowym. Jednocześnie należy pamiętać, że spółka prowadzi przygotowania do innych inwestycji, ale często napotyka na wyzwania związane z regulacją własności gruntów, a także musi dopasowywać swoje koncepcje do istniejących lub procedowanych planów zagospodarowania przestrzennego.
W efekcie spółka MI w latach 2019-2020 zamierza wybudować niewiele więcej, bo trzy P&R (patrz ramka), ale już łącznie na 395 miejsc. W latach 2020-2022 mają powstać cztery P&R łącznie na 510 miejsc.
Do tego planowany jest P&R na 200 miejsc przy węźle przesiadkowym w Bronowicach. To jednak inwestycja mocno oprotestowana przez okolicznych mieszkańców.
Trzy P&R, w sumie na 500 miejsc, mają też powstać w ramach budowy linii tramwajowej do Górki Narodowej. To przedsięwzięcie się jednak opóźnia, a odpowiada za nie Zarząd Dróg.
Więcej wybudują Niepołomice
Inwestycje P&R w Krakowie są mizerne także w porównaniu np. z Wrocławiem, gdzie mieszka o ok. 100 tys. osób mniej. W stolicy Dolnego Śląska dotychczas było dziewięć P&R na ok. 930 miejsc. W tym roku, dzięki unijnym funduszom, Wrocław realizuje projekt budowy 12 P&R na ponad 800 miejsc. Koszty tego przedsięwzięcia to prawie 23 mln zł, z czego tylko 3,9 mln zł wyda miasto. Na tym nie koniec. - Etap II, o podobnej skali, planujemy zrealizować w latach 2019-2021 - informuje Małgorzata Szafran z wrocławskiego magistratu.
W przyszłym roku więcej miejsc P&R niż w Krakowie powstanie w gminie Niepołomice. Tam ma zostać oddane do użytku pięć P&R w sumie na 472 miejsca - jeden w samych Niepołomicach, dwa w Podłężu i po jednym w Staniątkach oraz Woli Batorskiej. Koszt inwestycji to 28 mln zł, planowany udział gminy Niepołomice - 9,9 mln zł, dofinansowanie unijne - 18,3 mln zł. Termin wykonania wyznaczono na 30 listopada 2019 r.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił już, że jego zastępcą ds. transportu w tej kadencji będzie Andrzej Kulig. Zapytaliśmy go więc o P&R. - Widzę niedostatki w kwestii budowania parkingów. Należy w to bardziej intensywniej włączyć Miejską Infrastrukturę - przyznaje wiceprezydent Kulig.
Park&Ride W Krakowie
Istniejące:
- Balicka (50 miejsc);
- Czerwone Maki (196);
- Bieżanów (110);
- Kurdwanów (167);
W budowie:
- Mały Płaszów (166).
Planowane przez Miejską Infrastrukturę:
- Suche Stawy (2019) - ok. 90 miejsc; koszt: ok. 1,8 mln zł;
- Wzgórza Krzesławickie (2019) - ok. 40; ok. 200 tys. zł;
- Bieżanów Drożdżownia SKA (2019-2020) - 130; 2,9 mln zł;
- Bieżanów SKA (2019-2020) - 140; 4,5 mln zł;
- Zakliki (2019-2020) - 125; 2,7 mln zł;
- Mydlniki (2020-2021) - 110; 3,2 mln zł;
- Sanktuarium SKA (2020-2021) - 120; 6 mln zł;
- Zakopiańska/Borek (2021-2022) - 160; 13,4 mln zł.
- Księcia Józefa (2021-2022) - 120; 4,9 mln zł
FLESZ: Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?
KONIECZNIE SPRAWDŹ: