FLESZ - LOT wznawia połączenia krajowe

Na policję zgłaszali się właściciele uszkodzonych pojazdów. Samochody parkowane były w rejonie jednego z nowohuckich osiedli i wszyscy poszkodowani zauważali, że ktoś w trakcie postoju auta porysował lakier. Wandal działał od lutego do kwietnia br. i wyrządzał poważne szkody, bowiem niejednokrotnie „przerysowywał” cały samochód.
W ten sposób uszkodzonych zostało pięć pojazdów, jeden z nich ktoś zniszczył kilkakrotnie. Każdy z właścicieli oszacował sumę strat dla swojego samochodu: najniższa wartość szkód wynosiła 1 200 zł, najwyższa ponad 3 tys. złotych. Łączna wartość strat przekraczała sumę 11 tys. zł.
Policjanci podejrzewali, że za zniszczeniami może stać ta sama osoba. Zabezpieczyli ślady, zebrali niezbędne informacje i wytypowali potencjalnego sprawcę, a raczej sprawczynię. Jak się bowiem okazało, za zniszczeniami pojazdów stała 63-letnia mieszkanka Nowej Huty.
Policjanci zapukali do jej mieszkania i poinformowali, że jest osobą podejrzaną o uszkodzenie pięciu samochodów. Śledczy zabezpieczyli klucz, przy pomocy którego 63-latka rysowała lakier. Kobieta przyznała się do niszczenia pojazdów. Tłumaczyła, że samochody były niewłaściwie zaparkowane, tarasowały „jej” ścieżkę i utrudniały dotarcie do wiaty śmietnikowej. Dlatego też nowohucianka postanowiła sama wymierzyć kierującym stosowną jej zdaniem karę.
Teraz to 63-latka sama stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Odpowie za uszkodzenie mienia, za co może jej grozić nawet do 5 lat więzienia.