https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kolejni byli esbecy podejrzani o bezprawne zatrzymanie

Marta Paluch
Śledczy z krakowskiego IPN postawili zarzut byłym oficerom Służby Bezpieczeństwa Jerzemu P. i Andrzejowi Ś. o to, że wraz z innymi funkcjonariuszami bezprawnie zatrzymali i przetrzymywali w areszcie grupę kilkudziesięciu opozycjonistów, m.in. Bogdana Klicha, Ryszarda Bociana, Jana Rokitę i Mieczysława Majdzika. Siedzieli w areszcie od 3 do 5 maja 1987 r.

- To miało na celu uniemożliwienie im wzięcia udziału w patriotycznej manifestacji na Wawelu z okazji święta 3 Maja - mówi Dorota Korohoda, rzeczniczka IPN.

Jerzy P. ma 55 lat, pracuje. Nie przyznał się do zarzutów. Wyjaśnił, że mógł brać udział w zatrzymaniu jednego z opozycjonistów, ale i tak jedynie wykonywał polecenia przełożonych. Za to przestępstwo grozi mu do pięciu lat więzienia. Andrzej Ś. twierdzi zaś, że nikogo nie zatrzymywał.

Śledztwo trwa.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Arnika
Rano był inny, większy tekst a wieczorem tylko jego strzępy i to ze zmienioną treścią. Pełny "profesjonalizm" i poziom bulwarówki dla gamoni.
G
Gdańszczanin
"funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Komendy Wojewódzkiej milicji Obywatelskiej". Co to ma być? Wyjaśniam nieborakowi, który ma szansę dowiedzieć się czegoś za darmo: w 1986 r. nie było Komend Wojewódzkich. Istniały Wojewódzkie Urzędy Spraw Wewnętrznych w skład których wchodziły SB i MO. Był szef WUSW i byli zastępcy szefa WUSW, przeważnie dwóch było ds. SB i dwóch ds. MO.
Co do pisowni, to nie pisze się: "milicji Obywatelskiej", tylko Milicji Obywatelskiej.
Reszta to jakaś kiepska komedia tzw. IPN-u. "dopuścili się zbrodni komunistycznej, będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości". Boże Wszechmogący, gdzie my żyjemy? Zatrzymanie na 48 godzin błaźni z IPN nazywają zbrodnią przeciwko ludzkości. Hitlerowscy i stalinowscy oprawcy śmieją się pewnie do rozpuku, odsłaniając swoje ostatnie trzy, cztery zęby na takie określenie zbrodni. Poza tym gdyby w 1986 r. w aparacie bezpieczeństwa w Polsce "służyli" tacy ludzie jak: Macierewicz, Ziobro, Romaszewski, Milczanowski, Rokita, Kurski itp. to moim zdaniem mielibyśmy wówczas szubienice na ulicach, a nie niewinne zatrzymania. Myślę, że miliony które idą na tzw. IPN można by przeznaczyć na oświatę czy służbę zdrowia i zlikwidować ten śmieszny twór.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska