1 września minął termin zgłaszania kandydatur na dyrektora prokocimskiej placówki. Zgłosiło się sześć osób - jednak na razie władze Uniwersytetu Jagiellońskiego nie mogą zdradzić, kto ubiega się o to stanowisko. Nie wiadomo także, czy wszyscy kandydaci spełniają warunki formalne. Oficjalne otwarcie kopert odbędzie się za kilka dni.
Wyniki konkursu poznamy 26 września. Wtedy prorektor ds. Collegium Medicum UJ, prof. Tomasz Grodzicki ma ogłosić nazwisko następcy prof. Macieja Kowalczyka, który kierował szpitalem przez ostatnie 18 lat, czyli całe trzy kadencje.
- PESEL jest nieubłagany i czas, żeby zastąpił mnie ktoś młodszy. Mam poczucie dobrze wypełnionego zadania, bo zostawiam szpital niemal w całości odnowiony - komentuje prof. Kowalczyk. Zaznacza także, że przechodzi na emeryturę, jednak do końca nie rozstanie się w ośrodkiem w Prokocimiu. Nie zdradza jednak, w jakim charakterze ma zamiar udzielać się w przyszłości.
Pozostanie dyrektorem do czasu wybrania jego następcy. - Szpital jest w trakcie modernizacji, która może potrwać jeszcze kilka lat. Prace wiążą się z ciągłym przenoszeniem oddziałów, więc nowy dyrektor będzie musiał wykazać się dużym wyczuciem organizacyjnym - mówi prof. Grodzicki.
125 lat Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Zobacz jak dawni...
Kolejną trudnością, z jaką będzie musiał się zmierzyć nowy dyrektor, jest rosnące zadłużenie szpitala. Placówka jest jednym z największych w Polsce ośrodków pediatrycznych, dlatego przyjmuje także dzieci spoza regionu. Często wykonywane są tam skomplikowane, nowatorskie operacje. A to wszystko generuje koszty. Obecnie zadłużenie wynosi niemal 100 mln zł.
- Jestem przekonany, że mój następca będzie godnie kontynuować to wielkie dzieło, któremu na imię „Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie”- mówi prof. Kowalczyk.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska