
Choć budowa Trasy Łagiewnickiej rozpoczęła się dopiero w tym roku, to już w poprzednim Mariusz Piątkowski (drugi od lewej), prezes zajmującej się tą inwestycją spółki, zarobił 292 tys. zł.

381 tys. złotych w 2017 roku zarobił z kolei prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji - Piotr Ziętara (do marca 2017 roku pracował jako wiceprezes tej spółki).

W 2017 roku z gigantycznych zarobków - o ponad 80 tys. zł wyższych niż w 2016 roku - cieszyć mógł się również Rafał Świerczyński, prezes MPK. Za pełnienie tej funkcji otrzymał 408 tys. zł.
Tak wysokie dochody na pewno oburzają innych pracowników tej spółki, którzy niedawno sami zaczęli domagać się podwyżek - o 700 zł. Wiedząc, że podwyżkę otrzymał prezes. „Kierowcy i motorniczy nie chcą pracować za 2500 zł netto na etacie. Pensja nie jest adekwatna do odpowiedzialności w pracy i konsekwencji, jakie są wyciągane względem pracowników” - tak zaczynał się list, który pracownicy MPK w czerwcu wysłali do władz Krakowa.

Niewiele mniej od prezesów KHK i MPO - dokładnie 415 tys. złotych - zarobił w Miejskim Przedsiębiorstwie Energii Cieplnej Jan Sady, prezes tej spółki miejskiej. Jednocześnie pobierając emeryturę - 66 002 zł rocznie.
Prezes Sady, znany z tego, że lubi decyzje uzasadniać słowami: „Bo mogę”, posiada toyotę yaris z 2013 r. Lepsze auto nie jest mu zapewne potrzebne bo - jak sam przyznał w poprzednim roku - też do celów prywatnych wykorzystuje służbowe skody. Za benzynę płaciła - i można przypuszczać, że nadal płaci - spółka, na każde auto ok. 615 zł miesięcznie. Choć prezes Sady twierdził, że ponosi koszty. - Jest to tzw. przychód od którego płacimy podatek, ok. 140 zł miesięcznie - mówił w 2017 r.