Byłaś (-eś) policyjnej akcji? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
W akcji zorganizowanej w okolicy ronda Ofiar Katynia brało udział 25 policjantów. - W rajdzie, któremu zapobiegliśmy, miało uczestniczyć około 150 kierowców motocykli i samochodów - mówi podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. - Ukaranych mandatami zostało aż 97 kierujących, w tym 28 motocyklistów. Do sądu skierowaliśmy 5 wniosków o ukaranie, a także zatrzymaliśmy 9 dowodów rejestracyjnych, 2 prawa jazdy za przekroczenie prędkości i jedno za jazdę pod wpływem narkotyków - wylicza funkcjonariusz.
Obławę policjanci zorganizowali po otrzymaniu informacji, że kierowcy organizują nielegalny wyścig po mieście pod nazwą „Budzimy Kraków”. - Już sama nazwa wskazuje, jaki cel przyświecał uczestnikom tych wyścigów - podkreśla Ciarka i dodaje: - Gdy tylko uczestnicy wyjechali z parkingu jednego z pobliskich sklepów, policjanci przystąpili do działań prewencyjnych, m. in. sprawdzania trzeźwości kierujących i stanu technicznego pojazdów.
Części kierowców działania policji jednak się nie spodobały. Do sieci trafiły nagrania z akcji. Internauci twierdzą, że była ona opresyjna i nieprofesjonalna. Chodzi m.in. o film, na którym policjant do pomiaru głośności pracy silnika jednego z motocykli używa... aplikacji zainstalowanej w telefonie komórkowym.
Według przedstawicieli policji nie ma tu jednak mowy o niewłaściwym postępowaniu funkcjonariuszy. - Policjant może zatrzymać dowód rejestracyjny kierującego, jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie przekroczenia norm dopuszczalnej emisji hałasu. Dzięki temu, że policjant pomógł sobie telefonem, udało się uniknąć zatrzymania dowodu rejestracyjnego, a on sam nie został narażony na dodatkowe koszty ekspertyzy - tłumaczy kom. Tomasz Seweryn, wicenaczelnik krakowskiej drogówki.
