W komisariacie, jeden z dzielnicowych przechodząc korytarzem zauważył przesłuchiwanego świadka. Pomyślał, że „skądś go zna” – postanowił wrócić i przyglądnąć mu się jeszcze raz. Wtedy zorientował się, że to poszukiwany sprawca rozboju, do którego doszło w lipcu na jednej ze stacji paliw w Krakowie. 22-latek wczesnym rankiem wszedł do budynku stacji, po czym zagroził pracownikowi użyciem miotacza gazu, który trzymał w ręku i zażądał wydania pieniędzy. Pracownik dał mu około 600 zł. Wizerunek sprawcy został zarejestrowany przez kamery monitoringu, a policjanci zostali z nim zapoznani.
Od rozboju upłynęły już 4 miesiące. Dzielnicowy rozpoznał jednak poszukiwanego po kilku cechach szczególnych, m.in. tatuażach. Mężczyzna ten już w toku wstępnej rozmowy przyznał, że to on był sprawcą rozboju na stacji. Został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście – Wschód, gdzie przedstawiono mu zarzuty. Grozi mu do 12 lat więzienia.
WIDEO: Przełom w poszukiwaniu zaginionych. Polska wprowadza system Child Alert
Źródło: TVN24, x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska