Kraków. Za publiczne pieniądze powstanie droga dla uczelni prezydenta?

Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa (LA) Łukasza Gibały protestuje przeciwko pomysłom miasta stworzenia drogi, która stałaby się dodatkowym dojazdem do Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego. Miałaby ona przebiegać wzdłuż brzegów Wisły i łączyć most Kotlarski ze stopniem wodnym Dąbie. Gibała uznaje, że wydawanie pieniędzy podatników na dojazd do uczelni związanej z Jackiem Majchrowskim jest oburzające. LA wysłała w tej sprawie list do prezydenta Krakowa. Alarmuje, że droga odbierze możliwość zagospodarowania części bulwarów Wisły na rekreację. Magistrat odpowiada, że droga została na razie tylko wytyczona w planie miejscowym, że to tylko wstępna koncepcja. A uczelnia uznaje sprawę za część kampanii wyborczej Gibały.

Chodzi o rozbudowę ulicy Portowej, która dziś jest wąską drogą łączącą się z ulicą Dekerta. Prowadzi też do portu w Płaszowie. Przebiega z dala od bulwarów Wisły. Działacze LA o tym, że urzędnicy miejscy przygotowują koncepcję jej przebudowy, dowiedzieli się od mieszkańców.

Nowa ulica ma być przedłużeniem istniejącego odcinka ul. Portowej i biec na tyłach zabudowań, w tym uczelni, tuż nad Wisłą, przy wale przeciwpowodziowym, aż do zjazdu z ul. Herlinga-Grudzińskiego do Akademii. Oprócz drogi mają powstać chodniki, ścieżka rowerowa i około 47 miejsc postojowych dla aut, akurat na wysokości uczelni.

„Zdecydowana większość z nich zlokalizowana jest na wysokości uczelni. Jedyny zjazd z nowej Portowej to zjazd do Krakowskiej Akademii, mimo że na trasie jest spore osiedle. Ulica będzie przebiegać 40 metrów od brzegu rzeki. Tylko 10 metrów będzie ją dzieliło od placu zabaw dla dzieci na tyłach sąsiadującego z Krakowską Akademią osiedla” - opisuje LA. Koszt inwestycji nie jest jeszcze znany, ale zapewne będzie to kilka milionów złotych. Drogę planuje się wykonać do roku 2020. Zdaniem LA, pomysł na rozbudowę ulicy Portowej jest fatalny.

- Tereny nadrzeczne powinny służyć rekreacji mieszkańców. To powinno być miejsce dla spacerowiczów, rolkarzy, rowerzystów, a nie dla samochodów - mówi Łukasz Gibała, lider LA. Stowarzyszenie uważa, że budowa tej drogi zablokuje inwestycje służące krakowianom, bo na szerokie i dobrze zagospodarowane bulwary nie będzie już miejsca.

Ale to niejedyny powód, dla którego LA domaga się wycofania się z tego pomysłu.

- Wszystko wskazuje na to, że za pieniądze z podatków krakowian ma powstać droga prowadząca do prywatnej uczelni, z którą łączą prezydenta silne związki. Krakowska Akademia ma dostać od nas wszystkich w prezencie nowy dojazd i parking. Nie możemy się na to godzić - argumentuje Gibała.

Za tą tezą, według LA, przemawia fakt, że w ubiegłym roku Krakowska Akademia dostała decyzję o warunkach zabudowy dla swojego terenu. Planuje rozbudowę, która zabierze około 40 z 200 miejsc postojowych. - Objęty decyzją fragment uczelnianej działki to dzisiaj w dużej części parking, który może zostać zabudowany. Potrzebne więc będą nowe miejsca parkingowe. I powstaną - na drodze publicznej, „nowej” Portowej - komentuje Gibała.

Krakowska Akademia, dawniej działająca pod nazwą Krakowska Szkoła Wyższa, to uczelnia, której współzałożycielem był Jacek Majchrowski. Współwłaścicielką i prezesem prowadzącej ją spółki jest jego żona.

Miejskie inwestycje wokół prezydenckiej uczelni budziły już kontrowersje w przeszłości. Chodzi o linię tramwajową prowadzącą do Małego Płaszowa, tuż obok uczelni, którą otwarto już w 2010 roku, kiedy np. mieszkańcy domagali się podobnej inwestycji na północy Krakowa, np. linii do Górki Narodowej. Do budowy tej miasto dopiero się szykuje. Trzeba jednak przyznać, że linia do Płaszowa służy dziś mieszkańcom i pozwoliła też na wykonanie połączenia tramwajowego przez estakadę Lipska-Wielicka.

- Nie można będzie tego powiedzieć o „nowej” ulicy Portowej, bo posłuży wyłącznie uczelni - zaznacza Gibała.

Magistrat zaznacza, że rozbudowa ul. Portowej jest przewidziana w planie miejscowym dla tego obszaru. Zapewnia, że ulica będzie miała zaledwie 5,5 metra szerokości. Ale i tak ma być dwukierunkowa, z dwoma rondami.

- Droga nie ma mieć charakteru tranzytowego i w przyszłości ma umożliwić obsługę komunikacyjną znajdujących się tam terenów, które zgodnie z planem są przeznaczone pod usługi - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa. - Na razie jest to wstępny etap przygotowywania koncepcji. Będzie przestrzeń dla pieszych i rowerzystów oraz doświetlenie, by uatrakcyjnić rekreacyjnie teren.

Dodaje ponadto, że w przyszłości, jeżeli na tym terenie pojawią się inwestorzy, miasto będzie dążyło do tego, by partycypowali oni w kosztach budowy drogi.

Głos w sprawie zabiera też sama uczelnia. Napisała do nas jej rzeczniczka prasowa Anna Cieślak. Uważa zarzuty Gibały za absurdalne, za część jego kampanii wyborczej.

- Akademia ma wygodny dojazd zarówno od strony ulicy Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, jak i od ulicy Zabłocie. Droga dojazdowa została sfinansowana ze środków własnych uczelni, podobnie jak nieczynna w tej chwili pętla autobusowa. Droga nie jest nam więc do niczego potrzebna, wręcz przeciwnie, inwestycja pozbawi uczelnię części terenu, na którym znajduje się obecnie parking - argumentuje Anna Cieślak.

Ale miasto na projektowanie ulicy już w roku 2018 chce przeznaczyć 50 tys. zł.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie odcinek 27

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto