https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zaskarżyli ograniczenie ruchu na Kazimierzu. Uważają, że wystarczą droższe opłaty za parkowanie

Piotr Tymczak
Fot. Andrzej Banaś
Grupa przedsiębiorców i mieszkańców z Kazimierza złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę w sprawie utworzenia strefy ograniczonego ruchu (SOR) w tej części Krakowa.

WIDEO: Krótki wywiad

Ich zdaniem na teren placu Nowego i okolicznych ulic powinien móc wjechać każdy kierowca, a problem nadmiernego ruchu i braku miejsc parkingowych rozwiązałoby podniesienie opłat za postój na tym obszarze.

Okazuje się, że urzędnicy zaplanowali już, że od 15 grudnia na Kazimierzu kierowcy zapłacą 6 zł zamiast 3 zł za pierwszą godzinę postoju. Jednocześnie jednak na tym terenie nadal ma obowiązywać SOR, do której mogą wjeżdżać tylko mieszkańcy, pojazdy uprzywilejowanych służb i osoby mające „wjazdówki” wydane przez urząd.

Strefa płatnego parkowania w Krakowie

Zdaniem przedsiębiorców takie obostrzenia powodują, że mają zdecydowanie mniej klientów.

- Strefę ograniczonego ruchu wprowadzono wbrew uchwale rady miasta, według której docelowo miała być na Kazimierzu tylko tzw. śródmiejska strefa płatnego parkowania, zakładająca podwyższone opłaty za postój - podkreśla adwokat Piotr Capiński, reprezentujący mieszkańców i przedsiębiorców skarżących nową organizację ruchu na Kazimierzu.

Przypomnijmy, że SOR na placu Nowym i okolicznych ulicach pierwszy raz wprowadzono pod koniec 2017 r. W styczniu tego roku, na próbę, na pół roku została zastąpiona strefą czystego transportu (SCT). Ta strefa od SOR różniła się tym, że oprócz mieszkańców i pojazdów służb mogły do niej wjeżdżać tylko auta elektryczne oraz napędzane wodorem lub gazem CNG. 22 września tego roku SCT ponownie zastąpiono... strefą ograniczonego ruchu (SOR).

Ograniczenie ruchu samochodów

Urzędnicy wyjaśniają, że gdyby tak się nie stało, to pod dużym znakiem zapytania byłoby pozostawienie na Kazimierzu jeszcze innej strefy - zamieszkania, która ogranicza prędkość dla samochodów i daje pierwszeństwo pieszym.

- Jeżeli wprowadza się strefę zamieszkania, to jej następstwem powinno być także ograniczenia ruchu samochodów, a to daje SOR - wyjaśnia Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.

Piotr Capiński w skardze do WSA zarzucił jednak krakowskim urzędnikom, że wprowadzając SOR na Kazimierzu, nadużyli władzy administracyjnej. Jako negatywny skutek ustanowienia takiej strefy wymienił m.in. spowodowanie znacznego ograniczenia możliwości prowadzenia działalności gospodarczej na tym terenie w porównaniu z warunkami, jakie mają zagwarantowane podmioty prowadzące ją w innych częściach miasta. Zdaniem adwokata reprezentującego skarżących przepisy o SOR naruszają też równość wobec prawa, bowiem dopuszczają dostępność do dróg w tej strefie dla klientów wybranych przedsiębiorstw - hoteli.

Warunki w trakcie pomiarów

Capiński w skardze zwrócił uwagę, że badania porównawcze przed i po wprowadzeniu SOR przeprowadzane były w innych miesiącach roku, innych dniach tygodnia, a nawet w innych godzinach (w zakresie godzin popołudniowych). W przypadku tych badań chodziło o sprawdzenie wpływu zmian na wzrost ruchu pieszego kosztem zmniejszenia ruchu samochodowego. Urzędnicy wyjaśniali, że istotne dla tych analiz było to, by przeprowadzić je o tej samej porze roku, a kluczowa była pogoda, a nie pory dnia.

Capiński - po sprawdzeniu prognoz - przekonuje, że w dzień pomiarów przed ustanowieniem SOR (19 kwietnia 2017 r.) padał śnieg i deszcz, a odczuwalna temperatura w związku z porywistym wiatrem wynosiła ok. -9 st. C. Z kolei w dni, w które przeprowadzano badania po wprowadzeniu SOR (29 marca 2018 r. oraz 10 kwietnia 2018 r.), były dniami pogodnymi i słonecznymi z temperaturą odczuwalną w okolicach +10 st. C.

Zobacz też

Zobacz też

Zobacz też

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
14 listopada, 09:18, jo:

czemu nie ?! poproszę tylko podziemne parkingi w okolicy, jak w Wiedniu.

14 listopada, 12:52, Gość:

Haha, no jasne...i będziesz płacił za nie tyle co w Wiedniu ...

oto wam chodzi sitwo z kazimierza co

G
Gość
14 listopada, 16:49, przejazdem:

POPATRZECIE na pierwszy budynek z prawej strony. Budynek sie sypie , tynk oblatuje,wyglada jak slams gdzies w Detroit i to ma byc wizytowka Kazimierza przyciagajaca turystow.

tych co trzeba przyciąga

G
Gość
14 listopada, 9:18, jo:

czemu nie ?! poproszę tylko podziemne parkingi w okolicy, jak w Wiedniu.

14 listopada, 10:11, Luke:

Ale za co skoro cały zysk z strefy parkowania ma iść na ścieżki rowerowe i transport publiczny?

to boli ??

L
Luke
14 listopada, 10:24, Gość:

Panu adwokatowi zalecam powrót na studia. Zarzadzanie ruchem to wyłączna domena Prezydenta miasta nic nie jest "wbrew uchwale". To zwykłe mówienie do naiwniaków i naganianie sobie klientów.

14 listopada, 12:39, Luke:

Akurat ustawa o drogach publicznych mówi kiedy drogi można zamknąć i tutaj te przesłanki nie są spełnione. Zakaz ruchu już był i został uchylony z przyczyn formalnych. Wtedy powstała SCT która mogła legalnie funkcjonować na praktycznie tych samych zasadach co SOR teraz ale miasto postanowiło znowu przepchąć ten sam lewy numer. Prezydent może zarządzać zgodnie z prawem a jak prepisy się nie zgadzają to Wojewoda ma reagować.

14 listopada, 17:30, Gość:

To nie jest zamknięta droga, wprowadzono tylko ograniczenie dla wybranych pojazdów. Poprzedni zakaz chciał uchylić wojewoda (ten od dziwnych maili) i przegrał w WSA. Definicja znaku B-1 pozwala wprost tworzyć strefy ograniczonego ruchu. Gdyby Twoja interpretacja była prawidłowa na żadnej drodze nie możnaby wprowadzić ograniczenia tonażu pojazdów. Bo jak to? Nie mogę sobie wjechać ciężarówką na wąską uliczkę i zaparkować? Przecież to droga publiczna! ;)

Tylko, że tutaj nie masz zakazu ze względu na tonarz, ochornę drogi czy budynków tylko podmiotowe zwolnienie z zakazu ruchu. A tego robić nie wolno. W dodatku by to zwolnienie uzyskać musisz wykpić abonament czyli miasto pobiera opłaty za korzystanie z publicznych dróg gminnych. Do ograniczenia dostępności obszaru dla pojazdów samochodowych służy strefa płatnego parkowania. Jak mają analizy na podstawie których mogą zamknąć te drogi ze względu na BEZPOŚREDNIE zagrożenie osób lub mienia to nie mogą z niego zwalniać mieszkańców. Jak chcą przeznaczyć drogę do innych celów niż ruch pojazdów to też muszą podać uzasadnienie dla zwolnienia z tego mieszkańców. Tutaj wygląda, że chcą by to była droga po której mogą jeździć wybrani więc to też odpada. Jak chcą zaykać dla konkretnych typów pojazdów to proszę bardzo, ale skoro ja tam mogę jeździć taksówką to mieszkańcy tych ulic też mogą jeździć taksówkami. Cała sytuacja jak absurdalna is przeczna z Art 1 ustawy o drogach piblicznych, że ministerstwo nawet nie przewidziało takiej głupoty.

G
Gość
14 listopada, 10:24, Gość:

Panu adwokatowi zalecam powrót na studia. Zarzadzanie ruchem to wyłączna domena Prezydenta miasta nic nie jest "wbrew uchwale". To zwykłe mówienie do naiwniaków i naganianie sobie klientów.

14 listopada, 12:39, Luke:

Akurat ustawa o drogach publicznych mówi kiedy drogi można zamknąć i tutaj te przesłanki nie są spełnione. Zakaz ruchu już był i został uchylony z przyczyn formalnych. Wtedy powstała SCT która mogła legalnie funkcjonować na praktycznie tych samych zasadach co SOR teraz ale miasto postanowiło znowu przepchąć ten sam lewy numer. Prezydent może zarządzać zgodnie z prawem a jak prepisy się nie zgadzają to Wojewoda ma reagować.

14 listopada, 17:30, Gość:

To nie jest zamknięta droga, wprowadzono tylko ograniczenie dla wybranych pojazdów. Poprzedni zakaz chciał uchylić wojewoda (ten od dziwnych maili) i przegrał w WSA. Definicja znaku B-1 pozwala wprost tworzyć strefy ograniczonego ruchu. Gdyby Twoja interpretacja była prawidłowa na żadnej drodze nie możnaby wprowadzić ograniczenia tonażu pojazdów. Bo jak to? Nie mogę sobie wjechać ciężarówką na wąską uliczkę i zaparkować? Przecież to droga publiczna! ;)

14 listopada, 17:54, hl;:

To brednie co piszesz.

Definicja znaku zakazu ruchu w żadnym wypadku nie stanowi o strerefie ograniczonego ruchu,co oznacza ,że zakaz ruchu nie można stosować wprost do wyznaczania obszaru objętego zakazem ruchu czyli jak to niektórzy nazywają potocznie stref ruchu ograniczonego.

Drogowcy kombinują taki ustawianie znaków zakazu ruchu ustawianych na niektórych ulicach ,że faktycznie uniemozliwiają ruch na innych wielu ulicach ,przez co przez ten sposób dochodzi do zakaznia ruchu na wszystkich ulicach danegoobszaru lecz wystarczy ,że wykażę w sądzie ,że nie ma powodów ograniczenia ruchu na wszystkich ulicach i cała kombinacja drogowców idzie do kosza .

Nie pisać bredni na forum bo już brednie wygłaszają urzędnicy i powielają dzinnikarze

Nie wykażesz w Sądzie bo nie masz interesu prawnego. Bredzisz. Zakaz ruchu jest uzasadniony i ma na celu zmniejszenie ilości samochodów w tej strefie zamieszkania, czyli jak w pysk strzelił "przeznaczenie drogi do innych celów niż ruch pojazdów". Używasz tych samych chybionych argumentów co wojewoda.

G
Gość
14 listopada, 16:30, Mirek:

Głosowaliście na Majchrowskiego, to teraz siedzieć cicho i nie beczeć...

Co tam trollu..? Glodek ci 4 litery sciska...?

t
tiu

To bardzo interesująca i zdaje się zasadny wywód wskazujący na sprzeczne z prawem działanie lokalnej władzy samorządowej w zakresie stanowienia przepisów lokalnych dotyczących strefy płatnego parkowania .

Tym powinni się zająć prawnicy wojewody ,którzy przeoczyli ten szczegół badając uchwałę przed jej ogłoszeniem i wejściem w życie.

Nie każdy widocznie tak drobiazgowo rozebrał przepisy ustawy o drogach ,żeby ustalić ,że stawki opłat ustala się jedynie dla opłat jednorazowych i tylko stawki tych opłat mogą być różnicowane w zależności od miejsca parkowania . W przypadku wprowadzenia strefy płatnego parkowania stawki opłat jednorazowych za godziny parkowania ustala się obligatoryjnie .

Natomiast rada miejska opłaty abonamentowe może lecz nie musi wprowadzić .Wprowadzając opłaty abonamentowe rada miejska nie ustanawia ich stawek lecz ...po prostu wysokość opłaty abonamentowej ,kwotę opłaty opłaty abonamentowej itd.

Z tego oczywisty wniosek ,że skoro ustawa pozwala różnicować stawki opłat w zależności od miejsca parkowania to dotyczy to jedynie opłat jednorazowych a nie opłat abonamentowych ,skoro tylko dla opłat jednorazowych ustala się stawki .

Z powyższego wynika ,że zróżnicowanie wysokości opłat abonamentowych w zależności od miejsca parkowania (w różnych podstrefach) jest absolutnie bezprawne i mieszkańcy strefy płatnego parkowania ,które wezwano do uiszczenia opłaty dodatkowej za parkowanie w innej podstrefie na podstawie uiszczonej opłaty abonamentowej mieszkańca innej podstrefy powinni domagać się zwrotu bezprawnie pobranej opłaty dodatkowej

h
hl;
14 listopada, 10:24, Gość:

Panu adwokatowi zalecam powrót na studia. Zarzadzanie ruchem to wyłączna domena Prezydenta miasta nic nie jest "wbrew uchwale". To zwykłe mówienie do naiwniaków i naganianie sobie klientów.

14 listopada, 12:39, Luke:

Akurat ustawa o drogach publicznych mówi kiedy drogi można zamknąć i tutaj te przesłanki nie są spełnione. Zakaz ruchu już był i został uchylony z przyczyn formalnych. Wtedy powstała SCT która mogła legalnie funkcjonować na praktycznie tych samych zasadach co SOR teraz ale miasto postanowiło znowu przepchąć ten sam lewy numer. Prezydent może zarządzać zgodnie z prawem a jak prepisy się nie zgadzają to Wojewoda ma reagować.

14 listopada, 17:30, Gość:

To nie jest zamknięta droga, wprowadzono tylko ograniczenie dla wybranych pojazdów. Poprzedni zakaz chciał uchylić wojewoda (ten od dziwnych maili) i przegrał w WSA. Definicja znaku B-1 pozwala wprost tworzyć strefy ograniczonego ruchu. Gdyby Twoja interpretacja była prawidłowa na żadnej drodze nie możnaby wprowadzić ograniczenia tonażu pojazdów. Bo jak to? Nie mogę sobie wjechać ciężarówką na wąską uliczkę i zaparkować? Przecież to droga publiczna! ;)

To brednie co piszesz.

Definicja znaku zakazu ruchu w żadnym wypadku nie stanowi o strerefie ograniczonego ruchu,co oznacza ,że zakaz ruchu nie można stosować wprost do wyznaczania obszaru objętego zakazem ruchu czyli jak to niektórzy nazywają potocznie stref ruchu ograniczonego.

Drogowcy kombinują taki ustawianie znaków zakazu ruchu ustawianych na niektórych ulicach ,że faktycznie uniemozliwiają ruch na innych wielu ulicach ,przez co przez ten sposób dochodzi do zakaznia ruchu na wszystkich ulicach danegoobszaru lecz wystarczy ,że wykażę w sądzie ,że nie ma powodów ograniczenia ruchu na wszystkich ulicach i cała kombinacja drogowców idzie do kosza .

Nie pisać bredni na forum bo już brednie wygłaszają urzędnicy i powielają dzinnikarze

G
Gość
14 listopada, 10:24, Gość:

Panu adwokatowi zalecam powrót na studia. Zarzadzanie ruchem to wyłączna domena Prezydenta miasta nic nie jest "wbrew uchwale". To zwykłe mówienie do naiwniaków i naganianie sobie klientów.

14 listopada, 12:39, Luke:

Akurat ustawa o drogach publicznych mówi kiedy drogi można zamknąć i tutaj te przesłanki nie są spełnione. Zakaz ruchu już był i został uchylony z przyczyn formalnych. Wtedy powstała SCT która mogła legalnie funkcjonować na praktycznie tych samych zasadach co SOR teraz ale miasto postanowiło znowu przepchąć ten sam lewy numer. Prezydent może zarządzać zgodnie z prawem a jak prepisy się nie zgadzają to Wojewoda ma reagować.

To nie jest zamknięta droga, wprowadzono tylko ograniczenie dla wybranych pojazdów. Poprzedni zakaz chciał uchylić wojewoda (ten od dziwnych maili) i przegrał w WSA. Definicja znaku B-1 pozwala wprost tworzyć strefy ograniczonego ruchu. Gdyby Twoja interpretacja była prawidłowa na żadnej drodze nie możnaby wprowadzić ograniczenia tonażu pojazdów. Bo jak to? Nie mogę sobie wjechać ciężarówką na wąską uliczkę i zaparkować? Przecież to droga publiczna! ;)

p
przejazdem

POPATRZECIE na pierwszy budynek z prawej strony. Budynek sie sypie , tynk oblatuje,wyglada jak slams gdzies w Detroit i to ma byc wizytowka Kazimierza przyciagajaca turystow.

M
Mirek

Głosowaliście na Majchrowskiego, to teraz siedzieć cicho i nie beczeć...

G
Gość

Uważam ,że powinno się zaskarżyć podział strefy płatnego parkowania na tzw. podstrefy jako utworzone bez podstawy prawnej .

Po pierwsze rada miasta nie ma żadnych podstaw prawnych ,żeby dokonywać podziału strefy płatnego parkowania na tzw. podstrefy .

Rada miasta wprowadza strefę płatnego parkowania na wniosek prezydenta na zasadach ściśle określonych w ustawie o drogach publicznych .W ustawie nie ma ani słowa o możliwości tworzenia podstref a konstytucyjna zasada legalizmu nakazuje organom władzy publicznej działanie wyłącznie na podstawie i w zakresie wyraźnych upoważnień ustawowych. Nie ma w ustawie możliwości dzielenia strefy płatnego parkowania to rada miasta nie może tego robić .

Absurdalne sytuacje z tego wynikające np. mieszkaniec ul.Wrocławskiej numery parzyste uiszczając opłatę abonamentową za parkowanie swego pojazdu może w ramach tej opłaty parkować wyłącznie w wydzielonym obszarze .Gdy braknie miejsca po tej stronie ulicy nie może zaparkować po drugiej stronie tej ulicy w ramach uiszczonej opłaty abonamentowej bo tam ustalono inną podstrefę .

Ten mieszkaniec musi albo uiścić opłatę za godziny parkowania w parkomacie ,albo uiścić opłatę abonamentową ogólnodostępną w kwocie 10 x wyższej niż opłata abonamentowa dla mieszkańca.

Istotny jest fakt ,że osoby uiszczające opłaty za godziny parkowania oraz opłaty abonamentowe pozostałe mogą w ramach opłaty parkować we wszystkich podstrefach !Czyli w przypadku mieszkańców doszło do naruszenia nie tylko ustawy o drogach publicznych ,o czym poniżej ,ale jednocześnie norm konstytucji w zakresie równego traktowania obywateli wobec prawa przez to że grupa osób charakteryzująca się wspólną cechą istotną - zameldowaniem w strefie płatnego parkowania i posiadaniem pojazdu np. na własność ,doznaje niejednakowego traktowania w granicach ustalonej strefy płatnego parkowania ,gdyż w miejscu w którym jeden mieszkaniec uiszcza opłatę abonamentową w kwocie 10,00zł miesięcznie inny musi uiszczać opłatę abonamentową w kwocie 250,00zł miesięcznie lub ponosić jeszcze wyższe koszty parkowania uiszczając opłaty za godziny parkowania w parkomacie .

Powyższe oznacza ,że rada miasta wprowadziła zróżnicowanie wysokości opłat abonamentowych mieszkańca w zależności od miejsca parkowania ( w innej podstrefie).

Tymczasem z przepisów ustawy o drogach publicznych wynika niezbicie ,że rada miasta ustala stawki opłat (określenie prawne ) jedynie za godziny parkowania ,w sposób ściśle wskazany w ustawie .Dalej ustawodawca wskazuje ,że stawki opłat ,czyli jedynie stawki opłat za godziny parkowania , mogą być zróżnicowane w zależności od miejsca parkowania .W przypadku opłat abonamentowych nie ustala się stawek opłat , to określenie prawne nie dotyczy oplat abonamentowych w ogóle. Dalej w przypadku opłat abonamentowych ustawa nie daje możliwości zróżnicowania wysokości (kwot) opłat abonamentowych w zależności od miejsca parkowania .

Z powyższego wynika bezspornie ,że wprowadzenie podstref oraz zróżnicowanie wysokości opłat abonamentowych mieszkańców w zależności od miejsca parkowania ,czyli podstref , jest działaniem sprzecznym z prawem , tym bardziej ,że w przypadku innych opłat abonamentowych takiego zróżnicowania nie wprowadzono .Aż dziw bierze ,że nikt z mieszkańców ,obciążonych opłatą dodatkową 150 zł nie zaskarżył tej haniebnej uchwały rady miejskiej.

Tymczasem mieszkańcy doznają szykan ze strony organów władzy publicznej i obciążani są dodatkowymi kosztami parkowania ,bo nie mogą znaleźć miejsca dla swego auta w wyznaczonej podstrefie.

Przypominam sobie głupkowate argumenty radnych ,którzy argumentowali,że ma to zapobiec sytuacjom ,gdy mieszkaniec Pl.Kossaka parkuje np. na ul.Krowoderskiej . Jest to wyraźny wyraz głupoty urzędnika ,skoro mieszkaniec nie parkuje na Pl.Kossaka to zwalnia miejsce dla innego użytkownika drogi w tym miejscu a ilość pojazdów parkujących w strefie płatnego parkowania jest ta sama .

B
Burmistrz Nowej Huty

Dyżurny trollu magistrat owy-czy dostałeś już dzisiaj na lizaka od swego pana za swoje usługi?

G
Gość
14 listopada, 09:18, jo:

czemu nie ?! poproszę tylko podziemne parkingi w okolicy, jak w Wiedniu.

Haha, no jasne...i będziesz płacił za nie tyle co w Wiedniu ...

L
Luke
14 listopada, 10:24, Gość:

Panu adwokatowi zalecam powrót na studia. Zarzadzanie ruchem to wyłączna domena Prezydenta miasta nic nie jest "wbrew uchwale". To zwykłe mówienie do naiwniaków i naganianie sobie klientów.

Akurat ustawa o drogach publicznych mówi kiedy drogi można zamknąć i tutaj te przesłanki nie są spełnione. Zakaz ruchu już był i został uchylony z przyczyn formalnych. Wtedy powstała SCT która mogła legalnie funkcjonować na praktycznie tych samych zasadach co SOR teraz ale miasto postanowiło znowu przepchąć ten sam lewy numer. Prezydent może zarządzać zgodnie z prawem a jak prepisy się nie zgadzają to Wojewoda ma reagować.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska