https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze rezydenci będą głodować. Przekonają ministra zdrowia do zmian?

Biały protest w Warszawie. Manifestacja pracowników służby zdrowia we wrześniu 2016 roku
Biały protest w Warszawie. Manifestacja pracowników służby zdrowia we wrześniu 2016 roku Polska Press Grupa
Lekarze rezydenci w całej Polsce biorą urlopy, materace i jadą głodować. Ci, którzy nie mogą tego zrobić, oddadzą krew, a że tego dnia przysługuje wolne, to też w pracy ich nie będzie. Chcą przekonać ministra zdrowia do dużych zmian w systemie ochrony zdrowia, ale szef resortu na razie pozostaje nieugięty.

– Zacząłem pracę w piątek o godz. 8 i skończę ją 55 godzin później, w niedzielę o godz. 15. W trakcie tych 55 godzin spędzę 51 godzin w trzech różnych pracach, pozostałe 4 godziny poświęcę na dojazdy – mówi Grzegorz Kulikowski, lekarz rezydent medycyny rodzinnej.

Tak wygląda dziś codzienność młodych medyków w naszym kraju. Młodych, czyli tych po studiach i w trakcie robienia specjalizacji, czyli np. chirurgii, kardiologii, anestezjologii czy właśnie medycyny rodzinnej.

CZYTAJ TEŻ: Lekarze rezydenci ze szpitala Kopernika w Łodzi skarżą się, że są zmuszani i wykorzystywani

Na umowie rezydenckiejwielu nie zarobi nawet 2 tys. zł, pozostali dostają niewiele ponad tę kwotę, co dziś wcale nie jest rarytasem, a wyznawców mitu lekarza - oligarchy może wprawić w osłupienie. Często pracują ponad siły i możliwości, by dorobić. Nie chcą tak żyć, a że ministerstwo zdrowia nie negocjuje z nimi, zapowiadają głodówkę.

– Chcemy zwiększenia finansowania w ochronie zdrowia i zmian, które zapewnią pacjentom i lekarzom bezpieczeństwo. Dziś to bezpieczeństwo jest zagrożone, lekarze umierają na dyżurach z przepracowania – mówi Damian Patecki, lekarz rezydent anestezjologii i wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów.

**ZOBACZ TEŻ:

Lekarz rezydent z Łodzi. Medycyna to moja pasja. Ale służba zdrowia dziś choruje

**

Rezydenci kilkukrotnie protestowali na ulicach, negocjowali zmiany z urzędnikami resortu i politykami, ale z miernym skutkiem. Ostatnie spotkanie z Konstantym Radziwiłłem, ministrem zdrowia, odbyło się w miniony czwartek. Rozmowy zostały jednak zerwane, ponieważ rezydenci liczyli, że dojdzie do negocjacji m.in. proponowanych przez nich podwyżek, tymczasem strona rządowa odmówiła podjęcia tego tematu.

Minister ostatecznie o ich propozycjach rozmawiać nie chciał, a po spotkaniu przekazał dziennikarzom, że w budżecie są pieniądze na pokrycie środków wynikających z nowych przepisów regulujących sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, czyli rządowej ustawy. Dodał, że "sytuacja rezydentów nie jest tak zła, jak można sądzić na pierwszy rzut oka, chociaż chciałby, żeby była lepsza".

CZYTAJ TEŻ: Wiceminister zdrowia: Nie damy więcej pieniędzy w tak krótkim czasie [WYWIAD]

Lekarze planują protest głodowy 2 października. Ma być on połączony z akcją oddawania krwi, co oznacza, że tego dnia krwiodawców nie będzie w pracy. Lekarze zaznaczają jednocześnie, że protest będzie tak dopracowany, by pacjenci nie pozostali bez opieki.

ZOBACZ TEŻ PROTEST GŁODOWY MEDYKÓW W ŁODZI:
Głodówka lekarzy w Łodzi. Protestują w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi [ZDJĘCIA, FILM]

Głodówka lekarzy w Łodzi. Drugi dzień protestu [ZDJĘCIA]

**

Protest głodowy medyków w Łodzi. Trzeci dzień głodówki. "Czujemy się gorzej, ale nie tracimy nadziei"

**

Protest głodowy medyków w Łodzi. Czwarty dzień głodówki. Środa "dniem bez lekarza" [ZDJĘCIA]

Protest głodowy medyków w Łodzi. Piąty dzień głodówki. Dołączył psycholog z Kielc [ZDJĘCIA]


ZOBACZ TEŻ: Lekarze rezydenci wyszli na ulice stolicy. Chcą podwyżek

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Agnieszka
Zatrudnie lekarza rezydenta. Bardzo dobre warunki pracy i płacy. Praca w domu opieki. Ciekawe czy znajdą się chętni? raczej nie, do roboty już się z nich nikt nie garnie...
w
wojtek
Proponuję wszystkim lekarzom przystąpić do generalnego strajku,to dopiero ludzie zrozumieją co się dzieje w polskiej służbie zdrowia i wymuszą na bandzie kierującej naszym państwem do prawdziwego dbania o naród,a nie tylko o siebie,rodziny i Rydzyka,a przede wszystkim odmawiać leczenia po za kolejnością wszystkich rządzących, posłów i senatorów.
J
Jadzia
Jak zmarł lekarz w Piotrkowie albo Łodzi to ubyło lekarza który was leczył. Jak by tylko był chory i zamknął gabinet lub wziął l4 to WY nie bylibyście leczeni. Bo rząd się sam wyleczy i wyżywi. Jak zawsze. Wolici swojego lekarza widzieć w Mercedesie czy w trumnie?
H
Hehe
I na co to twoje skamlenie?
Na co te kłamstwa?
G
Gość
Stuk puk jest tam kto? Nie lepiej najpierw przeczytać artykuł zanim się idiotę z siebie zrobi?
.
Cieć nienawidzi lekarzy, bo zarabiają lepiej od niego.
M
Misiewicz
Ważne, żeby wystarczyło dla Misiewicza!

PiS nie radzi sobie z niczym!
P
Pacjent
Oni i glodowanie najpierw niech pozamykaja swoje prywatne gabinety.
R
Rządy PO = kataklizm !!!
Umierać ? Chyba ze śmiechu gdy smieją się z pacjentów. Takie CKD lekarz spoźnia się o godzinę a poczekalnia pełna pacjentów i to jest norma. Lekarzu nikt ci nie każe umierać , usiądź na kasie w hipermarkecie to będziesz wiedział ,że żyjesz albo wyjedź za chlebem tak jak miliony Polaków. Dosyć taryfy ulgowej dla tych cwaniaczków. Jeszcze koniecznie wprowadzić umowy lojalnosciowe jak pracujesz w szpitalu to nie możesz prowadzić działalności konkurencyjnej . Skończy się robienie karierek i dorabiabie się a zacznie się leczenie.
K
K1
Każdy chciałby więcej i wyciąga rękę do władzy. A swoją drogą to niezbyt ambitnie - lekarz medycyny rodzinnej dla młodego faceta.
G
Gość
ewentualnie politykami. tam się aż tak nie tyra za to kasa leci niesamowita. jak potrafiliście doprowadzić do grabieży kraju to i potraficie zmienić zawód jak i wszyscy mądrale co chcieli takich patologicznych czasów. bo wypier...ć bandycki ustrój i wynaturzonych solidarnych przebierańców to się wam nie będzie chciało, z resztą prywatnie korzystacie z tej patologii a cennik usług tak jak przytoczył "JA".
J
Ja
Cały system jest chory. Ludzie leczą się prywatnie. A tam stawki z kosmosu. 600 za godzinę ( wizyta 15 min -150 minimum). Ostatnio poszłam do laryngologa, bo mam powiększone węzły w śliniance, a Pani zaproponowała płukanie zatok za 250 zł razy co najmniej 3. Przecież to chore. I oczywiście jest ordynatorem w szpitalu. A rezydenci 2000 zł?! Powinno się zakazać prowadzenia prywatnej praktyki, kiedy się pracuje na państwowym. Ponieważ oni bezkarnie biorą bajońskie stawki za prywatne wizyty, żeby np. przyjąć do szpitala, wykonać zabieg. Po prostu inna forma łapówki. Młodzi lekarze powinni rozwalić tę klikę, chyba że im też zależy na tym żeby zrobić specjalizację , a potem przyjmować prywatnie. To chyba stąd te dyżury 50 godzinne. Nawet kierowcy muszą przestrzegać czasu pracy , a lekarze co?
J
Ja
Dopóki będzie choć jeden lekarz na oddziale rząd uzna, że wszystko działa dobrze. jeśli nie będzie żadnego to zamknie się oddział i jeszcze lepiej.
Z naszego podwórka: Szpital w Piotrkowie "reorganizuje się", pół internistycznego Madurowicza "szuka kadry", a interna w Jonsherze "remontuje się". Jeśli będziecie chcieli pojechać do szpitala z chorym ojcem to zdrowo pobujacie się po mieście z braku miejsc. I nikogo to nie obchodzi. W naszym kraju ma być tanio a nie dobrze, a zamknięty oddział nie kosztuje. Z mojego podwórka, "mamy" 7MLN długu z czego 5MLN dlatego że NFZ nie zapłacił za leczonych pacjentów - bo tak... i nie zapłaci, za dużo ich zachorowało.
Więc w tym systemie nie trzeba ani obietnic, ani nawet podwyżek. Potrzeba normalności i obowiązku przestrzegania prawa przez państwo, nie tylko przez szarego Kowalskiego.
Dopóki będzie choć jeden lekarz na oddziale rząd uzna, że wszystko działa dobrze. jeśli nie będzie żadnego to zamknie się oddział i jeszcze lepiej.
Z naszego podwórka: Szpital w Piotrkowie "reorganizuje się", pół internistycznego Madurowicza "szuka kadry", a interna w Jonsherze "remontuje się". Jeśli będziecie chcieli pojechać do szpitala z chorym ojcem to zdrowo pobujacie się po mieście z braku miejsc. I nikogo to nie obchodzi. W naszym kraju ma być tanio a nie dobrze, a zamknięty oddział nie kosztuje. Z mojego podwórka, "mamy" 7MLN długu z czego 5MLN dlatego że NFZ nie zapłacił za leczonych pacjentów - bo tak... i nie zapłaci, za dużo ich zachorowało.
Więc w tym systemie nie trzeba ani obietnic, ani nawet podwyżek. Potrzeba normalności i obowiązku przestrzegania prawa przez państwo, nie tylko przez szarego Kowalskiego.
d
doświadczony
Przecież głodówka nie jest w żaden sposób dotkliwa dla polityków a jedynie dla samych strajkujących - juz na wejściu metoda strajku zapowiada brak oczekiwanego skutku - rząd pęknie ze śmiechu
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska