Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limuzyny na polach

Lech Klimek
Limuzyny na polach
Limuzyny na polach
A Rolnicy z powiatu gorlickiego coraz częściej kupują nowe traktory. Najdroższy z nich kosztował ponad 400 tysięcy złotych. Rolnik dostał 160 tysięcy dofinasowania, resztę musiał zapłacić sam.

Tego wielotonowego rolniczego potwora mogłoby poprowadzić nawet małe dziecko. Wspomaganie kierownicy działa lekko, przy kręceniu nie czuć ani grama oporu. Klimatyzacja w ciągniku to też już praktycznie standard, tak samo, jak resorowane osie - żadnego trzęsienia, wibracji, podskakiwania. Jak w rządowej limuzynie. Z tą różnicą, że ciągnik z wygodami to nie fanaberia, lecz odrobina komfortu w ciężkiej pracy.

Nowoczesność słono w rolnictwie kosztuje

Kazimierz Firlit, mieszkaniec Moszczenicy, kupił takie cudo w minionym roku. Za bagatela ponad dwieście tysięcy złotych. Ma dziesięć hektarów swojej ziemi, kolejne trzydzieści dzierżawi. - Jest na czym pracować - mówi. Praca na polach porozrzucanych po górskim terenie nieraz dawała mu popalić. W końcu zdecydował: trzeba kupić jakąś porządną maszynę. Teraz z dumą prezentuje nabytek - 115-konnego olbrzyma, który po  stromych łąkach porusza się zwinnie jak kot. - Dostałem na niego dopłatę, prawie połowę ceny - podkreśla. - Brakującą kwotę musiałem zdobyć już sam - uśmiecha się.

Nowoczesna maszyna u niejednego budzi lekką zazdrość - przecież za taką kasę można by kupić luksusowe auto - Firlit nie czuje się jak ktoś wyjątkowy. Nie chodziło mu o żaden lans, tylko o ułatwienie w pracy. - Żyję z rolnictwa i gdyby nie to, że sporo oszczędności zainwestowałem w budowę chlewni, kupiłbym jeszcze większą i jeszcze bardziej wyspecjalizowaną maszynę - opowiada.  - Nie wykluczam, że kiedyś tak się stanie. Muszę tylko odrobić dotychczasowe inwestycje  - podkreśla. Denerwuje się, gdy ktoś sugeruje mu, że musi mieć sporo gotówki, skoro stać go na takie wydatki. - Gdy rolnik kupuje drogie, bo drogie, ale narzędzie pracy, to słyszy, że mu się dobrze powodzi. Tymczasem, gdy miastowy tyle samo wydaje na samochód, którym się potem popisuje, to traktowany jest zupełnie inaczej  - skarży się.

Za ten ciągnik można by kupić duży dom

Na tle innych moszczeniczanin nie jest żadnym krezusem. Z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że najdroższy kupiony przez rolnika z Gorlickiego ciągnik, kosztował grubo ponad 400 tysięcy złotych. Potężna maszyna pracuje na polach w Bendarce.- Dostał około 160 tysięcy złotych dotacji, ale w tym czasie kupował też inne maszyny - mówi Barbara Adamczyk z Biura Wsparcia Inwestycyjnego Małopolskiego Oddziału ARiMR. Od 2007 roku nasi rolnicy kupili blisko 80 nowoczesnych traktorów. Dotacja to znacząca kwota, ale zważywszy na to, co się kupuje, sporo trzeba mieć w kieszeni. - Rolnik, który zamierza zainwestować w tabor, nie ma niestety możliwości, by otrzymać zwrot całej kwoty. Jest to najczęściej około 50 procent wartości inwestycji. Poza tym, by dostać pieniądze, trzeba było spełnić wiele dodatkowych warunków, a sam zakup tak kosztownego sprzętu szczegółowo uzasadnić - tłumaczy.

Marek Załęski, również rolnik, prowadzi gospodarstwo na czterech hektarach. Nie specjalizuje się w niczym konkretnym - trochę jarzyn, zboża, trawy. Wszystko, co potrzebne w domu i dla zwierząt gospodarskich. - Mam ursusa C360, rocznik 1982 ubiegłego wieku - śmieje się. - Wyremontowany, sprawdza się całkiem nieźle - chwali pojazd. Zapytany o to, czy planuje zakup nowszego modelu, zamyśla się. - Gdyby była możliwość zakupu maszyny z dofinansowaniem, to czemu nie - mówi. - Dla moich potrzeb nie jest konieczny jakiś ogromny ciągnik, wystarczyłby taki, jaki mam - dodaje.

Handel tylko, gdy są wysokie dopłaty

Zainteresowanie rolników zakupem maszyn i urządzeń ściśle związane jest z dostępnością środków pomocowych. Im wyższe, tym więcej klientów mają składy maszyn rolniczych. - To od nich zależą zamiany, które zachodzą na polach - mówi Arkadiusz Pabis z firmy Rol-Mech zajmującej się sprzedażą ciągników.

Z jego obserwacji wynika, że w naszym regionie największą popularnością cieszą się mimo wszystko mniejsze modele. - Taki o mocy 80 koni mechanicznych można kupić już za około 180 tysięcy  - oblicza. - Mają obniżony środek ciężkości, więc sprawdzają się na  nachylonych polach - tłumaczy techniczne zawiłości. a ą

***

Są pieniądze dla rolników

Rozmawiamy z  Bogusławem Telegą, kierownikiem biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Gorlicach.

Jakie możliwości mają rolnicy pozyskania dotacji na swoją działalność?
W marcu zakończyliśmy przyjmowanie wniosków do programu modernizacji gospodarstw. Wnioski złożyło 12 rolników. Teraz trwa weryfikacja dokumentów. Przed nami sporo pracy, bo programów pomocowych zapowiada się kilka.

Czy będą pieniądze na zakup maszyn, w tym traktorów?
Jak najbardziej. Mali rolnicy będą mogli otrzymać 60 tysięcy złotych bezzwrotnej premii na prowadzenie gospodarstwa, która nie będzie wymagała od nich wkładu własnego. Każdy z zainteresowanych będzie musiał przygotować biznes plan na co najmniej pięć lat. 

Czy to wszystko?
Ależ nie, będzie dobry program dla rolników mających gospodarstwa w obszarach Natura 2000 i oczywiście wsparcie dla młodych.  Taki, niemający jeszcze 40 lat rolnik będzie mógł uzyskać 100 tysięcy premii na początek działalności. Po szczegóły zapraszam do naszej siedziby, każdy rolnik uzyska u nas pomoc i radę.

 

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska