Pożar zauważono o godz. 23.34. Gdy na miejsce przybyły pierwsze jednostki ogniem całkowicie objęta była jedna z zadaszonych wiat, wypełniona słomą, a wydostające się z niej płomienie zaczęły obejmować również dwie wiaty, które bezpośrednio z nią sąsiadowały.
Strażakom udało się uratować dwie z trzech wiat. Dogaszanie trzeciej trwało niemal do godz. 4 nad ranem.
Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru prowadzi policja. W tym momencie wiele wskazuje na to, że było to podpalenie. Do wiaty nie był doprowadzony prąd, więc wykluczone jest zwarcie instalacji elektrycznej. Straty oszacowano wstępnie na 50 tysięcy złotych.