Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolskie zabytki przygotowane na wypadek pożaru?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Ćwiczenia straży pożarnej na Wawelu
Ćwiczenia straży pożarnej na Wawelu Fot. Andrzej Banaś
Po poniedziałkowym pożarze paryskiej katedry Notre Dame padają pytania o odpowiednie zabezpieczenie naszych, małopolskich najcenniejszych zabytków. Zasypywana takimi pytaniami we wtorek Bazylika Mariacka w Krakowie opublikowała uspokajające oświadczenie. "Kościół Mariacki jest pod stałym nadzorem i monitoringiem. Nasze systemy są bezpośrednio połączone z dyżurnym Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Czas dojazdu jednostki ratowniczo-gaśniczej nie powinien przekroczyć 3 minut" - czytamy w nim.

- Mamy w przestrzeni naw, wież i poddasza około 300 czujników, detektorów - wykrywaczy zagrożenia, plus sześć kolejnych laserowych detektorów, które zabezpieczają Bazylikę Mariacką - mówi też ks. dr Dariusz Raś, archiprezbiter kościoła Mariackiego. - Po remontach więźby dachowej pod koniec XX wieku nikogo w jej pobliże już nie wpuszczamy, bo to jest newralgiczny punkt, słaba strona każdej gotyckiej budowli - ponieważ drewniana więźba jest palna. Tam jest gęsta sieć detektorów, które wykrywają dym - dodaje.

Dodatkowym zabezpieczeniem bazyliki są: hydrant wewnętrzny, hydranty zewnętrzne oraz podręczny sprzęt gaśniczy, w tym około 70 gaśnic.

Proboszcz kościoła Mariackiego przekazuje też, że odbywają się próbne alarmy i ćwiczenia - ostatnie, na dużą skalę, z ewakuacją, zabezpieczeniem zbiorów itp. odbyły się jesienią 2017 roku. Jeśli chodzi o sam bezcenny ołtarz Wita Stwosza, w ramach prowadzonej obecnie konserwacji tego dzieła, która ma się zakończyć za dwa lata, trwają też prace nad ekspertyzą dotyczącą jego docelowego zabezpieczenia.

Jak podkreśla ks. Dariusz Raś, bazyliki na co dzień pilnują strażacy na hejnalicy - nie tylko grają hejnał, również czuwają, są obserwatorami. W nawiązaniu do tragicznego pożaru katedry w Paryżu, ks. Raś mówi: - Nie wpadajmy w panikę, bądźmy czujni.

- Wzgórze wawelskie, a więc Zamek Królewski i katedra, Bazylika Mariacka, cały Rynek Główny - oczywiście te obiekty są dla nas bardzo istotne. Praktycznie każdego roku mamy ćwiczenia taktyczno-bojowe dotyczące tych największych obiektów i akurat od wczoraj - tak się złożyło - mamy trzydniowe ćwiczenia na wzgórzu wawelskim. Robimy symulację pożarową z zadymieniem, sprawdzamy nasze możliwości zadziałania na miejscu, jest sprawdzany system dostarczania wody z rzeki Wisły - tłoczenia jej do góry aż na poziom dziedzińca arkadowego na Wawelu - relacjonuje z kolei Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Na Wawelu ćwiczą strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 z ul. Westerplatte - każda zmiana służbowa zapozna się z dojazdem, topografią obiektu itp.

Rzecznik krakowskich strażaków wylicza ponadto, że takie obiekty jak Zamek Królewski na Wawelu czy kościół mariacki są bezpośrednio podłączone do monitoringu pożarowego. I jeśli coś się w nich dzieje - zadymienie, wysoka temperatura - straż dostaje sygnał alarmowy o tym po kilku do kilkunastu sekund. Wtedy najbliższe siły ruszają na miejsce. Na Rynek Główny wozy strażackie z JRG nr 1 dojeżdżają w 2-3 minuty, a dojazd do wzgórza wawelskiego to ok. 5 minut.

- Są to specyficzne obiekty, wyposażone w różnego rodzaju systemu. Ciekawostką jest zabezpieczenie przeciwpożarowe np. drewnianego zabytkowego kościoła pod wezwaniem św. Bartłomieja w Nowej Hucie przy ulicy Klasztornej. Jest on wyposażony w system gaszenia samoczynnego. Jeżeli doszłoby do pożaru, system ten potrafi uruchomić samodzielnie specjalne dysze ze środkiem gaśniczym, który jest podawany na elewację kościółka - podaje kpt. Rosiek.

Przedstawiciel krakowskich strażaków uspokaja, że jeśli chodzi o wysokie kościelne wieże, w Krakowie straż dysponuje podnośnikiem hydraulicznym sięgającym do wysokości 67 metrów, więc zdecydowana większość zabytkowych obiektów sakralnych może z tej wysokości być gaszona, z wysokości może być podawana piana i woda.

Kpt. Rosiek zwraca natomiast uwagę, że czas dojazdu do pożaru może wydłużyć zawężona droga, zastawiona parkującymi samochodami. - Trzeba wzywać policję czy pomoc drogową, która je usunie. Dlatego stale apelujemy do krakowian o prawidłowe, rozważne parkowanie, nie zawężanie dróg, by pomoc zawsze mogła dotrzeć jak najszybciej - mówi rzecznik.

Krakowski magistrat zapytaliśmy o odpowiednie zabezpieczenie zabytków, które są pod opieką miejskich instytucji kultury. - Każdy z naszych obiektów, jak Wieża Ratuszowa, Sukiennice, Barbakan, Brama Floriańska - ma zabezpieczenie przeciwpożarowe, co wynika z ustawy o zabytkach. Stosowne plany zawierają między innymi sposoby zabezpieczenia pożarowego, drogi ewakuacyjne. Sukcesywnie w zależności od obiektu przeprowadzane są kontrole systemu - odpowiada Dariusz Nowak z biura prasowego magistratu.

Krakowska kuria, pytana o bezpieczeństwo świątyń, odpowiada z kolei, że w kościołach zabytkowych instalowany jest system przeciwpożarowy z powiadomieniem straży pożarnej. Kościoły powinny być wyposażone w certyfikowany sprzęt przeciwpożarowy. Wojewódzki konserwator zabytków lub pracownicy jego urzędu prowadzą kontrolę przestrzegania i stosowania przepisów dotyczących ochrony zabytków i opieki nad zabytkami. - Na podstawie ustaleń z kontroli, w przypadku ustalenia, że zabytek jest w nieodpowiednim stanie, organy konserwatorskie mogą wydać zalecenia pokontrolne odnośnie usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Do tego dochodzi jeszcze kontrola ze strony organów administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego oraz straży pożarnej - przekazano nam z Biura Ekonoma Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Jak dodano, w archidiecezji krakowskiej działa specjalna komisja diecezjalna ds. konserwacji zabytków i troszczy się o nie, a ekonom kurii metropolitalnej przed każdą wizytacją biskupią w parafii sprawdza, na ile przestrzegane są procedury dotyczące zabezpieczeń pożarowych w kościołach.

- W naszych kościołach: Najświętszego Salwatora, sióstr Norbertanek oraz w kaplicy św. Małgorzaty i św. Judyty są alarmy przeciwwłamaniowe. W kaplicy, która jest zabytkiem drewnianym, mamy też przeciwpożarową czujkę dymną. Kaplica będzie teraz odnawiana i jednocześnie zyska system samogaszący mgłą wodną – mówi nam ks. Stanisław Sudoł, proboszcz parafii Najświętszego Salwatora w Krakowie. - Najbardziej drżymy o św. Małgorzatę. Ale trzeba będzie też pomyśleć o czujkach dymnych w pozostałych kościołach – przyznaje. Proboszcz z Salwatora dorzuca, że wszystkie świątynie parafia ubezpieczyła.

W Małopolsce mamy drewniane kościoły wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. - One, według mojej wiedzy, wszystkie są odpowiednio zabezpieczone. Natomiast poniedziałkowy pożar w Paryżu powinien być sygnałem, przypomnieniem dla wszystkich opiekunów zabytków, że powinni zadbać o bezpieczeństwo tych obiektów - mówiła nam we wtorek wojewódzka konserwator zabytków Monika Bogdanowska. - Wiem, że są kościoły, przy których ludzie urządzają nawet straże całodobowe, bo w okolicach zdarzają się podpalenia i parafianie po prostu tych kościołów pilnują - dodała.

Pośród kościołów małopolskich na liście UNESCO jest m.in. ten pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Dębnie. Jego proboszcz ks. Tadeusz Skupień wczoraj przekazał nam, że kościół jest wyposażony w system gaszenia mgłą wodną (FOG). W razie, gdyby wybuchł pożar, uruchomi się automatycznie, cały kościół zostanie otoczony mgłą z pianą, która odetnie dopływ powietrza i zdusi ogień. Na szczęście system dotąd używany był tylko treningowo. Trzy lata temu zostały wymienione czujki systemu, są najnowocześniejsze z dostępnych. Jest też wokół kościoła monitoring wizyjny i przeciwwłamaniowy, oprócz tego porozstawiane są gaśnice. Ponadto drewno budowli pięć lat temu zostało odpowiednio impregnowane i zabezpieczane.

"Zaklinam was, wytrwajcie. Nie jesteście sami." Artyści i dziennikarze wspierają nauczycieli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Małopolskie zabytki przygotowane na wypadek pożaru? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska