- Zawsze słyszałem, że warto zobaczyć Las Vegas, więc postanowiłem to sprawdzić na własne oczy.
- I co?
- Szczerze mówiąc, trochę mnie rozczarowało to grzeszne miasto. Myślałem, że będzie fajniejsze, a wyglądało niczym dekoracja filmowa z taniej, hollywoodzkiej produkcji - mówi "Gazecie Krakowskiej" krakowski bokser. I mówi, że otoczone z każdej strony górami i pustynią miasto, obowiązkowy punkt podróży przeciętnej amerykańskiej rodziny, zupełnie nie przypadło mu do gustu.
- Wódki nie piję, bo już zacząłem treningi bokserskie do kolejnej walki - mówi nasz olbrzym o gołębim sercu. - Nie oglądam się też za kobietami, bo mam swoją kochaną Martę, której jestem wierny.
Na pytanie, czy odwiedził kasyno, przyznaje:
- W kasynie przegrałem zamiast wygrać - mówi nam ze śmiechem Mariusz.
Stwierdza, że nie ciągnie go do hazardu, gdyż uważa, że boks, którym zarabia na życie, jest jednym wielkim hazardem i nie potrzebuje więcej dużych emocji.
- Na ringu nieraz muszę blefować i nie odsłaniać wszystkich kart przed przeciwnikiem. A asy zawsze trzymam na koniec w rękawie, czyli w rękawicach bokserskich. Mam nadzieję, że pokażę je już na początku lipca, bo wtedy stoczę kolejną walkę - dodaje Wach.
Wspomina też, że nie ma czasu na nudę, gdyż oprócz morderczych, pięściarskich treningów, uczy się w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa Publicznego w Krakowie. - Jestem na 3-letnich studiach licencjackich, gdyż mając wyższe wykształcenie, po zakończonej karierze bokserskiej łatwiej znajdę pracę. Chciałbym też kiedyś w Polsce otworzyć swoją agencję ochrony lub biuro detektywistyczne - wyznaje ambitnie dwumetrowy "Wiking" Wach.
I dodaje z przekorą, że najwyraźniej staje się z wiekiem nudnym facetem...
- Nie będę narzekać, bo była to bardzo fajna wycieczka, której długo nie zapomnę. Ale największe wrażenie zrobił na mnie przelot helikopterem nad Wielkim Kanionem - mówi Mariusz Wach.
Więcej zdjęć zobaczysz TUTAJ
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!