https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mietka Szcześniaka na koncercie "kopnął" prąd

Małgorzata Gleń
Mieczysław Szcześniak dostał iskrą po uchu ok. godz. 20.19. Prądu nie było do 20.26
Mieczysław Szcześniak dostał iskrą po uchu ok. godz. 20.19. Prądu nie było do 20.26 Małgorzata Gleń
Wczoraj Mieczysław Szcześniak wystąpił z koncertem w Oświęcimiu. Już przy drugim utworze doszło do niebezpiecznej sytuacji. Najpierw coś zaszeleściło w głośnikach, a po chwili koło głowy artysty przeleciała iskra. Mieczysław Szcześniak zeskoczył ze stołka, jak oparzony i pobiegł za kulisy. Na scenie zrobiło się ciemno.

Koledzy z zespołu Mietka Szcześniaka po chwili wrócili do grania, ale bez prądu. Brzdękali tak kilka minut, aż zapaliły się pierwsze światła, za kilka minut kolejne i Mieczysław Szcześniak wrócił na scenę.

- Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć - mówi Wioletta Drab, menagerka Mietka Szcześniaka. - Dostał iskrą w ucho. Dobrze, że wybiło bezpieczniki - dodaje. Na szczęście artysta raczej nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Gdy dzwoniliśmy do jego menagerki, ok. godz. 10 odsypiał podróż.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Panek
Bzdury,menadżerka podnosi dramaturgię. Mietkowi taka "reklama" niepotrzebna.....
B
Bzdury
Bzdury. Nie mógł zostać porażony prądem ze słuchawki z bezprzewodowego systemu odsuchowego który w żaden sposób nie jest połączony z systemem zasilania sceny oprócz fal radiowych. Jeszcze raz bzdury.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska