W niedzielę (24 czerwca) kilka minut po godz. 11 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu otrzymał zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o nieprzytomnym mężczyźnie w jednym z domów jednorodzinnych w Zaborzu (gm. Oświęcim). 61-latka nie udało się uratować.
Osobę dzwoniącą na numer 112 zaniepokoiła nieobecność sąsiada. Przypuszczenia, że stało się coś złego, okazały się prawdziwe. Przybyli na miejsce strażacy z Państwowej Straży Pożarnej zastali nieprzytomnego mężczyznę.
- Około 61-letnim mężczyzną bez funkcji życiowych zajęli się strażacy podejmując reanimację – informuje dyżurny PSP w Oświęcimiu Paweł Stokłosa. - Chwilę później dojechało pogotowie, ratownicy medyczni przejęli akcję reanimacyjną. Niestety mimo wysiłków lekarz stwierdził zgon – dodaje.
Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci mężczyzny.
Grojec. „Troskliwy” tatuś zostawił córeczkę w samochodzie i ...