https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moszczenica. Młody mężczyzna zginął pod kołami samochodu kilkadziesiąt metrów od domu [ZDJĘCIA]

Lech Klimek
Tragiczny wypadek na ulicy Gorlickiej w Moszczenicy spowodował, że główna arteria tej wsi była przez kilka godzin zablokowana. To nie jedyne zdarzenie drogowe, jakie wydarzyło się w świąteczny weekend w tej miejscowości.

Była dokładnie 18.26, gdy strażacy z OSP w Moszczenicy, uczestniczący w niedzielnych obchodach święta niepodległości, zostali wezwani do akcji.

- Wypadek zdarzył się kilka minut wcześniej - relacjonuje Przemysław Wszołek, prezes OSP. - Nas wezwano już do oświetlenia miejsca tragedii - dopowiada.

Z nieznanych dotychczas przyczyn 37-letni mieszkaniec Moszczenicy znalazł się pod kołami hondy civic, jadącej od ronda w kierunku centrum Moszczenicy. - Zabezpieczaliśmy miejsce wypadku przez kilka godzin - mówi prezes OSP. - Nadjeżdżających kierowaliśmy na objazdy. Na miejscu pracowali wyjaśniający tragedię policjanci pod nadzorem prokuratury - dopowiada.

Gdy strażacy dotarli na miejsce tragedii, była tam już ekipa ratowników medycznych. Dowiedzieliśmy się również, że pierwsze próby reanimacji poszkodowanego podjął jeden z mieszkańców Moszczenicy. Jak później mówił strażakom, nie wahał się z podjęciem akcji, bo wcześniej uczestniczył w specjalnym szkoleniu dotyczącym właśnie takich sytuacji.

Niestety, nawet błyskawiczne podjęcie akcji ratowniczej nie przyniosło efektów. Młody mężczyzna zginął na miejscu. - Nie jestem, w stanie nic powiedzieć o przyczynach wypadku - dodaje Przemysław Wszołek. - Tam jest chodnik koło zatoczki autobusowej. W jaki sposób mieszkaniec Moszczenicy znalazł się pod kołami samochodu prowadzonego przez gorliczanina, pewnie wyjaśni policyjne dochodzenie - kończy.

Wypadek zdarzył się kilkadziesiąt metrów od domu, w którym mieszkał mężczyzna. Ciało leżało w miejscu, gdzie zaczynała się zatoczka (od strony ronda), a jego dom znajduje się na drugim końcu tej zatoczki, po przeciwległej stronie ulicy.

Kilka godzin wcześniej, około godziny 14.20 również w Moszczenicy doszło do innego wypadku. Kolizja miała miejsce prawie dokładnie na granicy z Łużną. - Można założyć, że tu przyczyną było najechanie na tył innego samochodu - opowiada prezes OSP Moszczenica. - Zderzyły się dwa auta dostawcze i jeden osobowy. Do szpitala na badania trafiły trzy osoby, a w tym 2-letnie dziecko - dodaje.

Tragiczny wypadek w Moszczenicy karze przypomnieć o konieczności zachowania szczególnej ostrożności na drogach. - W obecnej porze roku niezwykle istotne jest, aby piesi, którzy poruszają się jezdnią lub poboczem, nosili elementy odblaskowe - podkreśla Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach. - W warunkach niedostatecznej widoczności kierujący później niż zwykle zauważają wszelkie nieoświetlone przeszkody na drodze, w tym pieszych ubranych w odzież, która kolorem jest zbliżona do otoczenia - dodaje.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Powinno być: tragiczny wypadek każe przypomnieć... .

Wybrane dla Ciebie

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

NASZ PATRONAT
XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska