Na lodowisku w Krynicy spełniają marzenia

Siedemnastoletnia sądeczanka Anna Pieczkowska, oglądając w telewizji zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi, zamarzyła o jeździe figurowej.

- Zdawałam sobie sprawę, że jestem za stara, by zostać łyżwiarką - opowiada Anna.

Marzenie było jednak silniejsze. Na lodowisku w Krynicy-Zdroju zobaczyła ogłoszenie o nauce jazdy w Klubie Łyżwiarstwa Figurowego Biellmann. Zapisała się we wrześniu ub.r. Po czterech miesiącach treningu wystartowała w zawodach jako amatorka.

- Gdy zaczynałam trenować, potrafiłam jedynie utrzymać się na lodzie - śmieje się 17-latka, dumna, że odważyła się wystąpić z nawet o 10 lat od siebie młodszymi koleżankami z klubu. To były również pierwsze Ogólnopolskie Zawody o Kryształowy Dzban Krynicy-Zdroju w uzdrowisku.

- Żeby móc organizować tego typu imprezy, trzeba się doczekać swoich zawodników - mówi Dorota Pieńkoś. Dwukrotna mistrzyni Polski w jeździe figurowej pięć lat temu założyła KŁF Biellmann w Krynicy. Teraz zbiera żniwo pracy. W miniony weekend na lodowisku w uzdrowisku zaprezentowało się aż 160 łyżwiarzy.

- Jestem pod wrażeniem organizacyjnym tych zawodów. Aż trudno uwierzyć, że odbywają się tu po raz pierwszy - mówi Zofia Michowska, trenerka „Lajkonika” w Krakowie.

Klub Biellmann zadbał m.in. o to, by wszyscy uczestnicy imprezy otrzymali nagrody. To ważne szczególnie dla młodych zawodników, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę ze sportową rywalizacją.

- Nawet jeśli nie zajęli wysokich pozycji, mają motywację do dalszej pracy - cieszy się trenerka. KŁF Biellmann może pochwalić się nie tylko dobrą organizacją zawodów, ale i pierwszym miejscem Dariusza Siedlarza i piątym Natalii Gorczowskiej w klasie brązowej.