
Francja - Senegal 0:1
Trójkolorowi jechali na mundial do Korei Południowej i Japonii w 2002 r. jako podwójni mistrzowie - świata i Europy. Mieli obronić mistrzostwo globu, a już na inaugurację musieli przełknąć gorycz porażki. Ulegli Senegalowi 0:1 , swojej byłej koloni. Pikanterii dodaje to, że większość piłkarzy wychowała się we Francji i grała w tamtejszych klubach. Francuzi nie wyszli z grupy, a Senegalczycy pechowo, po złotym golu, ulegli w 1/4 finału Turcji.

Niemcy - Dania 0:2
Jedna z najbardziej niesamowitych historii w futbolu. Na Euro 1992 do Szwecji ekipa Danii została wezwana w trybie awaryjnym i zastąpiła zawieszoną Jugosławię. Trener zwołał piłkarzy z urlopów na kilka dni przed początkiem imprezy. Duńczycy mieli odegrać trzy mecze w grupie i wracać, ale najpierw wyszli z grupy, potem w półfinale pokonali po karnych Holandię, a w finale ograli faworyzowanych Niemców.

RFN - Czechosłowacja 2:2, rzuty karne 4:5
W 1976 r. turniej finałowy mistrzostw Europy rozgrywany był jeszcze w czterozespołowej obsadzie. W finale obrońcy tytułu i ówcześni mistrzowie świata podejmowali Czechosłowację i byli zdecydowanymi faworytami. Jednak po niespełna 30 minutach nasi południowi sąsiedzi prowadzili 2:0, ale Niemcy zdążyli doprowadzić krótko przed końcem do remisu i dogrywki. W niej wynik nie uległ zmianie i sędzia zarządził serię rzutów karnych. W ostatniej serii spudłował Dieter Hoeness, a dla Czechosłowacji trafił Antonin Panenka, popisując się wspaniałą podcinką.

KRLD - Włochy 1:0
Koreańczycy z Północy byli ewenementem podczas mistrzostw świata w Anglii w 1966. Jednak zespół z kraju reżimu Kim Ir Sena zdołał w fazie grupowej sensacyjnie pokonać Włochów 1:0 i awansować do ćwierćfinału, w którym uległ Portugalii 3:5.