
O, jak odwołana gala
To było co prawda w 2020 roku, niemniej odwołana gala „France Football” będzie odbijać się czkawką Robertowi Lewandowskiemu jeszcze bardzo długo. Rok temu wygrałby w cuglach plebiscyt Złotej Piłki, za to tym razem (patrz pod „Z”).

P, jak Paulo
Albo jak przekręt - patrząc na sposób, w jaki Paulo Sousa pożegnał się w święta z reprezentacją Polski można by użyć nawet bardziej dosadnych słów, a "siwy bajerant" to jeden z łagodniejszych epitetów.

R, jak Róża
Kozakowska. Nie dość, że zdobyła w Tokio dwa medale paraolimpijskie (złoty i srebrny), to jeszcze poruszyła całą Polskę dramatyczną historią swojego życia. Ciężka choroba, ojczym sadysta... Nie zdziwimy się, jeśli jej biografia posłuży kiedyś, jako materiał na filmowy scenariusz.

S, jak sztafeta
Bo to właśnie w sztafetach wywalczyliśmy w Tokio dwa medale na dystansie 4x400 m. Złoto sztafeta mieszana, srebro sztafeta kobiet. A jeśli podciągniemy pod tę definicję (albo raczej naciągniemy) również kajakarskie regaty i wioślarską czwórkę podwójną wyjdzie na to, że nasz sport olimpijski stoi sztafetami i kobietami. W sumie czemu nie.