Powstanie Styczniowe wzmocniło ducha oporu przeciwko Rosji

Urząd Miejski w Dąbrowie Tarnowskiej od wtorku (24 stycznia) jest w żałobie. Tego dnia dotarła informacja o śmierci 40-letniego pracownika, który uległ wypadkowi w Brniu kilka dni wcześniej.
- To dla nas ogromny cios. Pamiętam, jak jeszcze w czwartek się z nim widziałem i nawet do głowy mi nie przyszło, że to będzie nasze ostatnie spotkanie. Wierzyliśmy, że wyjdzie z tego i wróci do nas, ale niestety stało się inaczej - mówi z przygnębieniem Krzysztof Kaczmarski, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej.
40-latek pracował w dąbrowskim urzędzie od 17 lat. Od 2006 roku pełnił funkcję pracownika administracji w Referacie Spraw Administracyjnych i Organizacyjnych.
Okropny wypadek na drodze krajowej pod Tarnowem
Tragiczny wypadek, w wyniku którego 40-latek został poważnie ranny, miał miejsce w piątkowy (20 stycznia) poranek po godz. 8. Mały bus, za którego kierownicą siedział pracownik dąbrowskiego magistratu, zderzył się czołowo z ciężarówką prowadzoną przez obywatela Rumunii.
Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy z Dąbrowy Tarnowskiej, którzy przy użyciu narzędzi hydraulicznych wydostali z roztrzaskanego busa nieprzytomnego kierowcę. Następnie poszkodowany został przetransportowany karetką pogotowia ratunkowego do tarnowskiego szpitala.
Droga w miejscu zdarzenia, między Tarnowem a Dąbrową Tarnowską była zablokowana przez kilka godzin. Policja kierowała auta na objazdy.
Kierowca busa zasłabł za kierownicą?
Policja ustaliła przebieg wypadku na podstawie rejestratora wideo, który posiadał kierujący samochodem, jadącym tuż za busem prowadzonym przez 40-latka.
- Na nagraniu widać, że kierowca busa jadąc w kierunku Dąbrowy Tarnowskiej, w pewnym momencie zaczął zjeżdżać na lewą stronę i doprowadził do zderzenia z samochodem ciężarowym - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP Tarnów.
Nie ustalono jeszcze, co było przyczyną nagłego manewru kierowcy. Policja nie wyklucza, że 40-latek mógł zasłabnąć za kierownicą.