Nowy Sącz. 89-latek zginął na przejściu dla pieszych na ul. Węgierskiej

Zastanawiam się do jakiej tragedii musi dojść, żeby ktokolwiek wpadł na pomysł jak zabezpieczyć to feralne przejście. Potrącenia w tym miejscu zdarzają się notorycznie - niby niegroźne , zwykle kończy się na "pyskówce" , czasem jakiś gips. Moja sąsiadka wylądowała w gipsie a kierowca jeszcze ją zwyzywał, moja córka niemal omsknęła się o pędzący samochód - bo po co hamulec skoro można po gazie. Sama wychodzę duuużo wcześniej na autobus bo zdarzało się stać po drugiej stronie i patrzeć na odjeżdżający autobus ... nikt się przecież nie zatrzyma a tam teraz sznur samochodów ... hm ... niedługo trzeba będzie chyba fruwać żeby ktoś nas nie rozjechał. Patrząc na to wszystko nie da się nie zauważyć , że to zapomniana dzielnica miasta - ani prawdziwej komunikacji MPK / wszystko pruje przez Zieloną/ ... może jednak ktoś zauważy , że naprawdę przydałyby się jakieś ograniczniki prędkości albo sygnalizacja .... to już jak widać nie są żarty ...zginął człowiek.