https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz ma największy dług do spłacenia

Teresa Zielińska
Infografika Elżbieta Rzyczniak
Od ponad 7 do blisko 50 procent wynosi zadłużenie miast w powiatach nowosądeckim, limanowskim i gorlickim. Żadne nie przekroczyło ustawowego limitu, ale to nie znaczy, że władze mogą spać spokojnie.

Największy proporcjonalnie dług ma Biecz, tuż za nim jest Muszyna. Ich zobowiązania finansowe zbliżają się do połowy rocznych dochodów. Najmniej zadłużył się Stary Sącz (nieco ponad 7 proc.). Pośrodku listy znajduje się Nowy Sącz, Grybów, Mszana Dolna i Krynica-Zdrój.

Do końca br. zadłużenie nie może przekroczyć 60 proc. wykonanych dochodów, a środki na spłatę kredytów nie mogą być wyższe niż 15 proc. planowanych dochodów. Przekroczenie tych granic oznacza w praktyce bankructwo gminy.

- Te wskaźniki są jak znaki ograniczenia prędkości na drodze, obowiązują wszystkich, bez względu na to, czy się jedzie rowerem, maluchem czy ferrari - mówi Mirosław Legutko, rzecznik Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie. - Od przyszłego roku będzie obowiązywał nowy wskaźnik, wyliczany indywidualnie dla każdej jednostki samorządowej.

Jeszcze kilka lat temu były gminy bez długów. Niekoniecznie świadczyło to jednak dobrze o prowadzonej gospodarce. Najmniej zadłużony Stary Sącz, na koniec 2012 r. miał tylko 4 143 261 zł długu. Skarbnik Stanisława Hodorowicz zaprzecza, aby to oznaczało brak inwestycji. Powstawały wszak drogi, kanalizacja, przedszkole, biblioteka, obiekty sportowe.

Władze Nowego Sącza (wskaźnik 22,07 proc.) zapewniają, że racjonalnie gospodarują pieniędzmi. Zmniejszyły nawet dług, niewiele jednak inwestowały. Inaczej postępowały Gorlice, które zakończyły miniony rok z prawie dwa razy większym wskaźnikiem zadłużenia (42,2 proc.). Skarbnik Krystyna Tokarska ocenia, że jest to bezpieczny poziom. W kolejnych latach dług ma spadać.

W gminie Piwniczna-Zdrój udało się w minionym roku zakończyć duże inwestycje, takie jak budowa oczyszczalni ścieków i kanalizacji w Wierchomli czy modernizacja domu kultury w Piwnicznej. Miasto musiało zaciągnąć kredyt, żeby mieć wkład własny, ponieważ inwestycje współfinansowane były ze środków unijnych.

Tym samym uzasadnia jeden z najwyższych wskaźników zadłużenia Muszyna (47,58 proc.).
- Była konieczność wniesienia wkładu własnego do inwestycji współfinansowanych ze środków unijnych. W niektórych przypadkach sięgał on połowy kosztów - mówi skarbnik Muszyny Barbara Bajdas.

W Bieczu obawiano się, że tego powodu zadłużenie może sięgnąć niemal 60 proc. Ostatecznie wskaźnik okazał się niższy o około 10 oczek.

Zadłużenie a inwestycje

Mirosław Legutko, rzecznik prasowy RIO w Krakowie.
Sektor publiczny jest od tego, żeby realizować zadania publiczne. Może na nie pozyskiwać środki unijne, ale musi dołożyć swój wkład finansowy. Gminy się zadłużają, żeby korzystać z tych dotacji. Wskaźnik zadłużenia nie ma żadnego związku z tym, czy gmina prowadzi dobrą politykę inwestycyjną. Prócz niego trzeba bowiem brać pod uwagę sensowność przedsięwzięć i sposób ich finansowania. Znam przypadek powiatu, który wybudował drogi z kredytu, zamiast pozyskać na to środki unijne.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czytelnik krynica fakty
jak można było wybrać tego człowieka na burmistrza ? On sam jest pracownikiem WSB i to jeszcze w miarę OK ale dopuszcza do sytuacji gdzie zastępca burmistrza działa w kilkunastu różnych miejscach. Jak jest w stanie to pogodzić ? Wiele ciekawych rzeczy na temat burmistrzów można sie dowiedzieć po wpisaniu w wyszukiwarce fakty krynica.
P
POprawny
Reśko miał komfortową sytuację obejmując stołek. Wielkie projekty rozpoczęte przez Bodzionego wystarczyło dokończyć. W tym czasie należało zrobić projekt czegoś imponującego i oczekiwanego - Parku Wodnego. Koncepcje były od dawna. Nie miał opozycji i miał wsparcie PO. Teraz widząc co się dzieje PO powoli odwraca się od niego i raczej nie będzie go wspierać w najbliższych wyborach. Reśko nie szanuje pracowników - nawet najbliższych - więc z biegiem czasu liczba przeciwników rośnie lawinowo
k
krynicki podatnik
Dariusz Reśko wraz z asystentem i doradcami wprowadził też nowe pojęcie w budownictwie t.j. zimowy sezon budowlany w Krynicy. W ramach tego pomysłu w okresie od listopada do marca gmina buduje stylowe pawilony handlowe na deptaku. Każdy kto ma odrobinę wiedzy budowlanej, a także zwykłego życiowego rozsądku pukał się w czoło i odradzał takie budowanie. Ale przecież ONI wiedzą lepiej, a jaki jest efekt widać gołym okiem. Pawilony pomimo upływu okresu wyznaczonego w przetargu nie zostały wybudowane - podobno wszystkich zaskoczyły opady śniegu w zimie w Krynicy. Ciekawe czy nasz Bob Budowniczy naliczy i pobierze kary umowne za niedotrzymanie terminu. Odrębną sprawą jest jakość robót wykonywanych w takich warunkach. Za kilka lat konieczny będzie remont kapitalny- kto za to zapłaci? - odpowiedź jest prosta: krynicki podatnik.
w
wyborca z Krynicy
Pan Emil Bodziony był dobrym burmistrzem. Nie świetnym ale dobrym. W kampani wyborczej zmasowane siły kontrkandydatów wmówiły społeczeństwu, że był kiepski i że Reśko będzie wspaniały.
Co z tych obietnic zostało po 2 latach kadencji ? Ludzie zgodnie twierdzą, że tak fatalnie odśnieżonej Krynicy jeszcze w historii nie było. Reśko skupił się na roszadach kadrowych, inwestycje stanęły a dług rośnie do nieba.
A
Aleksander
Krynico !! Jesteś kurortem,masz Nikifora,Kiepurę co za d..y Tobą rządzą?!
J
Jurek z Tylicza
Rządy doktorów są może i dobre w szpitalu albo ośrodku zdrowia ale w gminie się nie sprawdzają. Po nich tylko długi zostaną.
z
zadłużony kryniczanin
Zadłużenie Krynicy sięga 40 mln. Czyli każdy mieszkaniec gminy został zadłużony przez burmistrza na kwotę ok. 2300 zł. Z czego burmistrz chce to oddać ? Czyżby kreatywna księgowość do wyborów za 1,5 roku a później się zobaczy lub problem będzie miał następny burmistrz. Dramat !!!.
c
czytelniczka
piszesz że Reśko dorabia to poczytaj sobie o Wołowcu v-ce burmistrzu to ci kopara opadnie. Ponoć już się uzbierało 16 innych zajęć oprócz pracy w Urzędzie. Jak on to jest w stanie pogodzić ? nieprzypadkowo ma ksywkę "krynicki Herkules".
c
coto
dlugi latwo wyprodukowac, trudniej jest rozwinac miasto tak by pozyskac nowy biznes i zwiekszyc zatrudnienie a tym samym zyskac nowe wplywy z podatkow
lepszynowysacz.wordpress.com
w
wiesscar
"władze Miasta kupiły wiceprezydentom p. Jawor i Gwiżdżowi nowe auta, oprócz tego, które ma Prezydent. Stare dalej będą oczywiście dalej utrzymywane we flocie UM"

w glowkach im sie lasuje czy jak, kraj zadluzony, Sacz zadluzony a oni nowe fury, a co stare sie rozecialy czy jak?
s
smutny
w naszym mieście nic się nie dzieje. Wszystkie inwestycje wymyślił i rozpoczął poprzedni burmistrz. Obecny tylko w telewizji występuje i robi dziwne ruchy kadrowe rozbudowując administrację na którą trzeba coraz nowe kredyty brać.
k
kryniczanin
masz rację z tym dorabianiem czytałem na internecie. Ale jest więcej dziwnych rzeczy. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać fakty krynica i sie dowiesz duzo.
m
martinoff salon24.pl
Nowak obiecywał że 30 mln z tandety pójdzie na spłatę długów. Tak aby miasto mogło wziasc kredyt na inwestycję jak pojawi się okazja. Dzieki splacie długow miasto mogłoby wziasc kredyt w przyszłości. Teraz okazja się pojawiła bo obwodnica północna została wpisana na listę POIiŚ. Ale na wkład własny trzeba zaciągnąć kredyt choć jak widac sytuacja Sącza wcale nie jest rewelacyjna. A Nowak obiecywał że oddluzyl miasto.
n
nkwd
Resko tez pieknie zadłuża gminę Krynica Zdrój do 60 milionów nie dużo brakuje doradców dwóch zatrudnił. Nowych inwestycji brak to co zaczął poprzednik ten tylko dokancza i na tym koniec. Z zastepc dorabiają poza gmina niech teraz z własnych dochodów spłacają dług
123abc
8omln to znowu nie aż taki dług,wystarczy sprzedać kilka działek albo nieruchomosci i będzie po długu,
po likwidacji Kosg ,koszary powinny przejsć na włąsnosć miasta,40 mln lekko można wyciągnać,po co oddawacć na jakąs szkołę pożarniczą przecież straż pożarna ma nowy obiekt i jeszcze do sprzedania stare budynki po PSP,więc nie powinno być żle.
Jednak władze miasta postanowiły łatać budżet podwyżkami za wodę,kanalizacje i śmieci i podatki.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska