Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: osiedle odcięte od miasta [INTERWENCJA]

Iwona Kamieńska
Tak wygląda rozkopana ulica Juranda w Nowym Sączu.
Tak wygląda rozkopana ulica Juranda w Nowym Sączu. fot. Paweł Chwał
Z sądeckiego osiedla Mała Poręba do centrum Nowego Sącza można dojechać tylko przez wieś Nawojową. Chyba że ktoś zaryzykuje rajd samochodem terenowym po polach i bezdrożach. Wiele domów jest odciętych komunikacyjnie od reszty świata. - Nawet terenówką do niektórych gospodarstw nie dojadą. Czołg by się przydał - opowiada pan Józef, mieszkaniec osiedla, na którym rozkopano kilkanaście ulic.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Winowajcą kłopotów jest spółka Sądeckie Wodociągi, która rozbudowuje tutaj sieć i dlatego rozkopano drogi. Mieszkańcy Małej Poręby czekali na tę inwestycję, bo woda jest tutaj dobrem deficytowym. Nie spodziewali się jednak, że tak długo potrwają utrudnienia i obawiają się, że przed zimą robotnicy nie zdążą z zakończeniem prac.

- Roboty trwają właśnie na Juranda, Makowickiej, Mizgałów, Stadnickich, Krętej, Sołeckiej, Bohaterów Orła Białego - wylicza Jan Opiło, radny miasta z Małej Poręby. - Przed inwestycją tłumaczono mieszkańcom, że to trzeba przetrwać jak odrę albo grypę. Zrozumieli, pogodzili się z tym, jednak i oni, i ja sam nie miałem pojęcia, że tyle to potrwa.

- Prawie rok przeżywamy ten horror. Dziś jesteśmy praktycznie odcięci od miasta. Oby listopadowa pogoda dopisała, bo inaczej będzie bieda - mówi Antoni Węgrzyn, przewodniczący osiedla.

Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, nie wie, kiedy skończą się uciążliwości z dojazdem na Małą Porębę. - To nie nasza inwestycja - zastrzega.

Radny Opiło nie może pogodzić się z tym, że zarząd dróg "umywa ręce" od problemu. - Dwie spółki miejskie powinny przecież dograć między sobą harmonogram prac. W wodociągach powiedziano mi, że wykonawca ma zmieścić się w terminie do końca roku - nadmienia Opiło.

Jego zdaniem, to specyfika przetargu wydłużyła w nieskończoność inwestycję uciążliwą dla mieszkańców i kierowców spoza Sądeccczyny, którzy trafiają w pułapkę nieprzejezdnych dróg Małej Poręby. - Jeśli wygrywa firma najtańsza, to wiadomo, że na czymś musi zaoszczędzić, żeby do budowy nie dopłacić. Wiadomo było również, że nikt nie ogarnie robót w 50 miejscach naraz - dodaje radny.

Jesienny śnieg spadł w Małopolsce. Czekamy na Wasze zdjęcia! Przysyłajcie nam ośnieżone ogrody, domy i ulice! Piszcie e-maile na adres [email protected]! Czekamy na informacje o opadach i utrudnieniach na drogach. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska