Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: pies rozszarpał mu łydkę, żąda 25 tys. zł odszkodowania

Izabela Frączek
fot. archiwum
- Władze Nowego Sącza powinny wziąć się za nieodpowiedzialnych właścicieli psów, które atakują przypadkowych ludzi - mówi 79-letni mieszkaniec Nowego Sącza (nazwisko znane redakcji).

W październiku ubiegłego roku został zaatakowany przez spuszczoną ze smyczy sukę podczas spaceru nad Łubinką. Zakrwawiony wylądował w szpitalu z rozerwaną na kilkanaście centymetrów prawą łydką. Ciężko zniósł rekonwalescencję. Właściciela psa pozwał o zapłatę 25 tys. zł. Do pierwszej rozprawy w marcu tego roku wstrzymywał się z wnioskiem o wszczęcie postępowania karnego.

- Naiwny liczyłem na przeprosiny... Na dodatek właściciel zasugerował w sądzie, że sprowokowałem psa do ataku - oburza się emeryt. Nie udało nam się skontaktować z właścicielem zwierzęcia. Z akt sprawy wynika, że mężczyzna nie wypiera się odpowiedzialności za wypadek. Jak zeznał, 79-latek być może się wystraszył i machnął nogą, a pies go zaatakował. Zapewnia, że wezwał karetkę i policję, chciał odwiedzić poszkodowanego w szpitalu. Żądanej kwoty nie jest jednak w stanie zapłacić.

- Mam nadzieję, że sąd skłoni władze miasta, aby egzekwowały od właścicieli psów korzystanie ze smyczy i kagańców - dodaje emeryt. - W przeciwnym razie wytoczę proces miastu za to, że łamie konstytucyjne prawo obywateli do bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej.

Emeryt chce, by magistrat opracował regulamin dla właścicieli czworonogów i rozwiesił w widocznych miejscach. Postuluje też wprowadzenie obowiązku zakładania smyczy i kagańców, niezależnie od rasy i wielkości zwierzaka. - Psy puszczane luzem winny być traktowane jak bezpańskie, odbierane właścicielom i usypiane - dodaje. Małgorzata Grybel, rzecznik sądeckiego magistratu, zapewnia, że miasto przygotowuje broszurę, w której przypomina mieszkańcom o smyczach i kagańcach.

- Na odbieranie psów nie zezwala prawo, ale Straż Miejska kara właścicieli mandatami - nadmienia.- W Nowym Sączu nie ma terenów, gdzie można prowadzić psa bez smyczy - podkreśla Dariusz Górski, p.o. komendanta Straży Miejskiej. - Kaganiec obowiązuje dla psów ras uważanych za agresywne. Nasze patrole przypominają jednak o jego zakładaniu wszystkim właścicielom psów, zwłaszcza tych dużych. Szczególnie kiedy wchodzą w duże skupiska ludzkie. Za brak smyczy lub kagańca grozi mandat od 50 do 250 złotych.

Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!

Trwa plebiscyt na Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska