Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Basen zatrudni ratowników na etat

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Facebook
Nowotarski basen zatrudni ratowników na etatach. To ma spowodować koniec problemów tej pływalni, towarzyszących jej przez ostatni rok. - Nasi ratownicy zaczną pracę od czerwca - mówi Cezary Szafraniec, dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, które zarządza basenem w stolicy Podhala.

Ogłosili konkurs

MCSiR ogłosiło właśnie konkurs na ratowników wodnych. Już zgłosiło się 30 chętnych.

- Żeby basen mógł funkcjonować normalnie, musimy mieć zatrudnionych co najmniej dziewięciu ratowników. Zamierzamy jednak zatrudnić więcej, ok. 11 - mówi dyrektor Szafraniec.

Część osób, które zgłosiły się do konkursu, deklaruje, że chce pracować, ale nie na pełny etat. - Są wśród nich np. ratownicy medyczni, którzy są zatrudnieni już gdzie indziej. Dlatego nie wykluczamy, że przyjmiemy nawet więcej niż 11 osób. I to też będzie dla nas dobre rozwiązanie, bo będziemy mieli większą możliwość rotacji na dyżurach - mówi szef miejskiej pływalni przy placu Evry. Nowi ratownicy rozpoczną pracę na basenie od początku czerwca.

To zakończy kłopoty?

- Zdecydowaliśmy się zatrudnić ratowników na etatach, żeby zakończyć problem z obsługą ratowniczą basenu. Będzie nas to więcej kosztowało, ale za to będziemy mogli normalnie funkcjonować, a co najważniejsze korzystający z basenu ludzie będą mogli czuć się bezpiecznie - mówi Cezary Szafraniec.

Do tej pory nowotarska pływalni ogłaszała przetarg na ratowniczą obsługę. Wygrywała go zewnętrzna firma, która była zobowiązana zatrudnić ratowników, którzy pracowali na basenie.

Jak jednak pokazały ostatnie miesiące, więcej było z tego problemów niż korzyści. Nie brakowało afer, jak ta związana z pijanym ratownikiem. Były też kłopoty z punktualnością ratowników, ilością osób na zmianie, a także z opuszczaniem pływalni w czasie pracy.

Doszło do tego, że nie tylko MCSiR walczyć z firmami, które wygrały przetargi na obsługę basenu, ale także sami ratownicy atakowali swoich pracodawców. Okazało się bowiem, że nie są należycie opłacani. Jedna z wrocławskich fundacji, która wygrała przetarg w Nowym Targu, nie odprowadzała składek ubezpieczeniowych za ratowników, a część zarobionych przez nich pieniędzy wypłacała im „pod stołem”.

Zdaniem dyrekcji pływalni, niewiele dała zmiana firmy, która miała zatrudniać ratowników. - Okazało się bowiem, że zmieniła się tylko firma, a ratownicy pozostali ci sami. Uznaliśmy więc, że to nie ma sensu. Sami zatrudnimy ratowników i sami będziemy organizować ich pracę, a także rozliczać ich ewentualne błędy - mówi Szafraniec.

- Ratownicy na basenie powinni być zatrudnieni na etaty od samego początku działania pływalni. To był bowiem absurd, że ratowaniem ludzi w Nowym Targu miała zajmować się firma z Polski. Można było się spodziewać, że nie będzie nad ratownikami odpowiedniego nadzoru. Bo takiej firmie chodziło wyłącznie o zarobienie pieniędzy - mówi Marcin Jamrozek, mieszkaniec Nowego Targu, który korzysta z miejskiej pływalni.

WIDEO: PKL chce zwiększyć przepustowość kolejki na Kasprowy. Tatrzański Park Narodowy i miłośnicy przyrody alarmują

Źródło: TVN24, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska