Obwodnica Łącka dostała zielone światło. Decyzja środowiskowa została wydana dla najkrótszego wariantu drogi, która pozwoli rozładować ruch

Wybrany przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie do realizacji przebieg trasy - niespełna 3-kilometrowy odcinek z Czerńca do Łącka, na którego trasie trzeba będzie wybudować osiem obiektów mostowych. Jest najtańszy do wykonania i ma najniższy wpływ na środowisko. Według planu obwodnica miałaby być gotowa w 2027 roku. Kilkanaście dni temu nastąpił przełom i została wydana decyzja środowiskowa.

- Dość ważny formalny krok został wykonany. Poprzedziły to konsultacje społeczne, teraz pozostaje sprawa związana z szukaniem pieniędzy i to konkretnych, bo całą inwestycją na dzisiaj szacuje się na ok. 120 mln złotych - mówi "Gazecie Krakowskiej" Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko.

Wójt ma nadzieję, że uda się w przyszłorocznym budżecie województwa małopolskiego znaleźć środki na dokumentację projektową.

Nowa droga przeniesienie całość ruchu tranzytowego poza obszar miejscowości Łącko i Czerniec. Ma być bezpieczniej, bo na drodze wojewódzkiej nr 969, która stanowi główne połączenie Nowego Sącza z Nowym Targiem często dochodzi do wypadków. Planowana obwodnica może stanowić również alternatywny dojazd w relacjach wewnątrzgminnych pomiędzy peryferyjnymi osiedlami.

- Przy czym ZDW nie wyklucza w przyszłości wydłużenia obwodnicy. Najpierw jednak niech zostanie ona wybudowana choćby w najkrótszym wariancie, bo wszystkim nam zależy, żeby nowa droga powstała i poprowadziła ruch tranzytowy jak najdalej od zabudowań – zaznacza Dziedzina.

Według przeprowadzonej analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego, w ciągu drogi wojewódzkiej przechodzącej przez miejscowość Łącko, odnotowano szereg wypadków, w tym śmiertelnych. Budowa obwodnicy znacznie uspokoi ruch w tej okolicy.

Temat obwodnicy Łącka nie jest nowy, bo już od roku 1989 istnieje rezerwa terenowa w Planie Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Łącko. Ówczesne władze gminy wykazały się dalekowzrocznością i zapewniły mocny argument.

- Tym argumentem jest ,,wolny” od zabudowy pas gruntu, który może być rozpatrywany pod kątem lokalizacji drogi czyniąc to przedsięwzięcie coraz bardziej realnym - tłumaczy.

Zjechali z całej Europy do Nowego Sącza, by wyciskać sztangę