Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz. Kmita nowym szefem ZKG "KM". Co zmieni w komunikacji? [WYWIAD]

Katarzyna Ponikowska
Rozmawiamy z Łukaszem Kmitą, który zastąpił Wojciecha Glenia i został nowym szefem Związku Komunalnego Gmin "Komunikacja Międzygminna" w Olkuszu.

Jest pan świeżo upieczonym szefem ZKG "KM" w Olkusz. Jakie są według pana największe bolączki olkuskiej komunikacji?
- Wielu mieszkańców wskazuje na problem niskiej kultury części kierowców oraz na zły stan techniczny taboru. Będziemy bezzwłocznie reagowali na każdą interwencję. Jeśli trzeba będzie karać operatorów, będziemy to robić.

Autobusy są w fatalnym stanie technicznym, a do tego każdy w innym kolorze...
- Chciałbym na wzór Chrzanowa ujednolicić kolory autobusów. Część taboru rzeczywiście wymaga wymiany, ale nie da się tego zrobić w ciągu miesiąca. Systematycznie będziemy jednak wprowadzali coraz bardziej rygorystyczne kryteria dotyczące norm emisji spalin, co przełoży się na nowsze pojazdy.

Wspomniał pan o nieuprzejmych kierowcach. Jak poprawić ich zachowanie?
- Tak jak już zapowiedziałem, kwestia kultury kierowców będzie przedmiotem rozmów z operatorami. Komunikacja jest dla pasażerów. Ta maksyma musi towarzyszyć także kierowcom. Jeśli ktoś tego nie będzie rozumiał, to czas pomyśleć o zmianie pracy.

W Olkuszu istnieje problem z busami, których gmina nie kontroluje. W Chrzanowie np. autobusy jeżdżą po mieście, busy poza miastem. Może u nas też trzeba zrobić coś takiego?

- Problem funkcjonowania busów jest bardzo złożony. Chciałbym, aby ZKG "KM" nie walczył jak do tej pory z kierowcami busów. Ale też od nich zależy, jak będą wyglądały te relacje. W najbliższym czasie zaprosimy do nas właścicieli firm przewozowych. Zobaczymy, czy będą chcieli współpracować.

Mieszkańcy komentują pana ostatni wpis na fb: "pierwszy dzień w pracy i pierwszy sprawdzian na linii M" zarzucając, że masa ludzi jeździ autobusami codziennie, a pan tylko na pokaz, kiedy został szefem ZKG "KM".
- Tego typu zarzuty traktuję jako przejaw czystej złośliwości. Z autobusów korzystam kilka razy w tygodniu. W portfelu mam zawsze kilka nieskasowanych biletów "na zapas". Do Krakowa zazwyczaj jeżdżę busami, a nie autem. Problematyka komunikacji jest mi bardzo dobrze znana, bo to jedna z moich pasji. Moim marzeniem jest, aby pojawiły się u nas elektrobusy. Na razie nas na to nie stać. Jeden taki pojazd kosztuje 1,5 mln zł. Trzeba jednak kreślić śmiałe wizje.

Czyli mieszkańcy będą pana mogli często spotkać w autobusach?
- Myślę, że mieszkańcy nie oczekują od władz ZKG "KM", żeby częściej jeździli autobusami, ale żeby pojazdy były komfortowe i czyste, a kierowcy uprzejmi. I to jest nasz cel. Na pewno jednak teraz nie zrezygnuję z korzystania z komunikacji. Do zobaczenia w autobusie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska