W poniedziałek Onet ujawnił, że sędzia i wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak stoi za hejtem na sędziów, którzy sprzeciwiali się zmianom w wymiarze sprawiedliwości forsowanym przez PiS. Koordynował on akcją, która miała skompromitować szefa Iustitii Krystiana Markiewicza.
Krystian Markiewicz o aferze w ministerstwie sprawiedliwości
Źródło:
TVN 24
We wtorek Piebiak podał się do dymisji. "Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby" - napisał w oświadczeniu, zaznaczając przy tym, że to on jest ofiarą hejtu "inspirowanego przez przeciwników zmian w sądownictwie". "Nieprzypadkowo kłamstwa pojawiają się bezpośrednio przed wyborami parlamentarnymi. Mają uderzyć nie we mnie, ale w reformy. Są narzędziem walki politycznej" - ocenił Piebiak.
Teraz Onet ujawnia kolejne kulisy afery. Okazuje się, że nie tylko Piebiak przekazywał informacje Emilii. Według ustaleń Onetu robił to także Jakub Iwaniec, sędzia warszawskiego Sądu Rejonowego, który trzy lata temu zaczął pracę w resorcie sprawiedliwości. Był prawą ręką Łukasza Piebiaka, wiceministra odpowiedzialnego za sądownictwo - czytamy.
To sędzia Iwaniec miał dostarczać Emilii dokumenty niekorzystne dla sędziów sprzeciwiających się zmianom w sądach, które potem kobieta ujawniała w mediach społecznościowych i wysyłała do mediów sprzyjających władzy - ustalił Onet, który dotarł do kopii wiadomości wysyłanych poprzez komunikator WhatsApp.
Oto, co pisali do siebie Iwaniec oraz Emilia 21 czerwca 2018 r. Pisownia jest oryginalna - wykropkowano jedynie przekleństwa, usunięto numer telefonu sędziego.
Za Onet.pl:
Jakub Iwaniec: teraz przydałby się atak na Markiewicza
Emilia: Nie chodzi o ważne sprawy. Chodzi o bzdurki by się ponasmiewać
(...)
Iwaniec: Markiewicz - alimenciarz z Iustitii. Trzeba mu ostro doje**ć
Emilia: Ok. Fota. I parę faktów w skrocie. Nie płaci alimentów?
Iwaniec: płaci. Konkubinie, z którą mieszka. Dla picu. Spójrz w ośw[iadczenie] maj[ątkowe]
Emilia: 500 plus pobiera?
Iwaniec: Nie. Ma jedno dziecko. Piotrusia. Z sędzią, z którą mieszka, żyje itp.
Emilia: Wyluzuj. Jutro pogrzebie i coś wymyślumy. Czemu go nie chcemy?
Iwaniec: prezes Iustitii. Główny rozgrywający kasty
Dalej Emilia informuje Iwańca, że potrzebuje komórki na kartę, ale nie ma jej na kogo zarejestrować. Podkreśla też, że potrzebuje numeru telefonu do szefa Iustitii.
Iwaniec: nr do niego: (…)
Emilia: Tel załatwie
Iwaniec: [tutaj zostaje podany numer telefonu do Krystiana Markiewicza]
Emilia: Ale karta mi potrzebna. Nie mogę jej zarejestrować na siebie.
Emilia: imię i nazwisko konkubiny?
Iwaniec: [w załączonym pliku podaje nazwisko partnerki sędziego Markiewicza]
Iwaniec: też sędzia. A on to jeb*ka. Kawał chu*a
Emilia: ile lat ma dziecko
Iwaniec: 5
Emilia: Konkubinat?
Iwaniec: on ją zdradzał skur***l
Iwaniec: tak
Emilia: Dowód? Nazwisko? Cokolwiek by się zaczepić
Iwaniec: zaraz
Tu sędzia Iwaniec podaje Emilii nazwisko sędziego, którego żona – według sugestii Iwańca – miała mieć intymne kontakty z sędzią Markiewiczem. Podaje hejterce także numer telefonu do tego sędziego oraz jego żony – rzekomej kochanki Markiewicza.
Emilia: Kuba. Udupiamy go na Maxa?
Emilia: Mam zgodę od górna?
Emilia: I pytanie czy ma z nią romans czy było to przed dzieckiem i obecną kobietą
Iwaniec: tak
Iwaniec: przed
Emilia: Kiepsko. Nr. Kochanki? Teraz nikogo nie ma?
Iwaniec: pewnie ma
Emilia: Ale nie mamy dowodów ani nazwiska?
Iwaniec: nie mamy
Emilia: Ta kobitka co z nią był miała męża? I ostatnie pytanie ktoś anonimowo potwierdzi romans i czy to jego syn!
Iwaniec: tak
Emilia: Nr tel
Iwaniec: do niej czy męża? też sędzia
Emilia: oba
Iwaniec przekazał kobiecie numery dwóch osób – członka Iustitii i jego żony, która rzekomo miała mieć kiedyś romans z szefem Iustitii. Ostrzegł też kobietę, by była wyjątkowo ostrożna.
Emilia: Co mi grozi za ujawnienie?
Iwaniec: to gra na kruchym lodzie
Iwaniec: [podaje telefon męża]
Iwaniec: [podaje telefon rzekomej kochanki]
Emilia: Ok
Emilia: Co mi grozi?
Iwaniec: nie ze swojego tel
Iwaniec: zależy co chcesz zrobić
Emilia: Przemyślę to i dam ci znać
Iwaniec: oki
Sprawa wywołuje ogromne emocje. Opozycja domaga się dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że dymisja Łukasza Piebiaka "kończy sprawę". Okazuje się, że w środę z pracą w resorcie sprawiedliwości pożegnał się także sędzia Jakub Iwaniec, a według nieoficjalnych informacji osób zamieszanych w aferę może być więcej.