Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Podpalenia w zsypach na śmieci na ul. 3 Maja w Oświęcimiu
Tylko w lipcu policja w Oświęcimiu otrzymała dwa zgłoszenia dotyczące podpaleń w zsypach na śmieci w bloku przy ul. 3 Maja 19. Mieszkańcy przypominają, że do podobnych zdarzeń dochodziło także we wcześniejszych miesiącach. Interwencje w tym wieżowcu potwierdza także Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej.
Nic dziwnego, że mieszkańcy pod numerem 19, ale także w sąsiednich blokach boją się o swoje bezpieczeństwo. - Wygląda na to, że nie jest to przypadek. Dotąd wszystko kończyło się szczęśliwie, ale trudno powiedzieć, co może wydarzyć się następnym razem - mówi mieszkaniec ul. 3 Maja. Zastanawiają się, czy to faktycznie podpalacz, czy jakiś sąsiad "kopcący" papierosy i wrzucający niedopałki prosto do zsypu.
Obawy wśród lokatorów potęguje fakt, że chodzi o 11-kondygnacyjne bloki, w których prowadzenie akcji ratowniczych jest z reguły utrudnione.
- W tych blokach znajdują się systemy sygnalizacji pożarowej, czujki dymu, które pozwalają odpowiednio wcześniej wykryć zagrożenie - zaznacza mł. bryg. Zbigniew Jekiełek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej i oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu.
Rozumie jednocześnie obawy mieszkańców. Jak podkreśla, zawsze działania w takich sytuacjach podejmowane są przy maksymalnym zabezpieczeniu jeśli chodzi o sprzęt i liczbę strażaków. Do akcji wyjeżdżają co najmniej trzy samochody, w tym podnośnik hydrauliczny, który pozwala na prowadzenie akcji na wyższych kondygnacjach i kilkunastu strażaków.
Ostatnie interwencje na ul. 3 Maja kończyły się na oddymianiu klatki i sprawdzeniu źródeł pożaru. Nie było konieczności ewakuacji mieszkańców.
Policja w Oświęcimiu prowadzi czynności
W związku ze zgłoszeniami o podpaleniach sprawą zainteresowała się policja. - Czynności prowadzone są przez Zespół ds. Wykroczeń - mówi Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Na razie policjantom nie udało się namierzyć ewentualnych sprawców podpaleń. Przy okazji zwracają jednak uwagę, że mieszkańcy także sami mogą zadbać o swoje bezpieczeństwo, pamiętając o zamykaniu zsypów.
Podobnie ma się rzecz z drzwiami wejściowymi do bloków. Chodzi o to, aby nie ułatwiać sprawcom dostania się na klatki schodowe czy do piwnic, jak to było m.in. przed rokiem w Kętach. Na os. Nad Sołą w krótkim czasie doszło do czterech podpaleń w piwnicach bloków mieszkalnych. Ludzie przez kilka dni żyli w strachu. W końcu policji udało się ująć sprawcę, którym okazał się 37-latek z Kęt.
Mężczyzna nie podał powodu, dla którego dopuścił się tych czynów, tłumacząc jedynie, że był pod wpływem alkoholu. Na podstawie zebranych dowodów usłyszał zarzuty zniszczenia mienia.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wygląda teraz dolina Sztoły. Po malowniczej rzece zostało tylko suche koryto
- Maksymilian Suchyta z Chrzanowa zaginął półtora roku temu. AS Roma pomaga go szukać
- Tutaj odpoczniesz w upalne dni! Zobacz kąpieliska w Małopolsce zachodniej
- Tragedia spotkała Paulinę tydzień po ślubie. Pomogli anonimowi bohaterowie
- Zamek Tenczyn w Rudnie. Zobacz niezwykłe zdjęcia
- Spadochroniarze z Drugiego Pułku Rozpoznawczego ćwiczą na Pustyni Błędowskiej
FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS
