https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: wozy strażackie bez benzyny i napraw

Bogusław Kwiecień
Dla strażaków JRG w Oświęcimiu każdy litr paliwa jest cenny
Dla strażaków JRG w Oświęcimiu każdy litr paliwa jest cenny Bogusław Kwiecień
Komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu st. bryg. Tadeusz Spyra alarmuje, że zaczyna brakować pieniędzy na paliwo. W jednostce Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu na paliwo wydają co miesiąc 8-10 tys. zł. - Po zapłaceniu kolejnego rachunku zostanie nam na ten cel 1,5 tysiąca złotych - wyliczył komendant Spyra. O kłopotach finansowych mówią także komendanci w Chrzanowie i Wadowicach.

Spyra nie wyobraża sobie, żeby strażacy nie wyjechali do akcji. Do tej pory na różne sposoby łatał dziury, oszczędzając na innych wydatkach, ale wszystko ma swoje granice. Liczba interwencji jest wprawdzie porównywalna do lat ubiegłych - w przypadku oświęcimskiej JRG jest ich w ciągu roku w granicach 1500 - ale koszty idą nieustannie w górę, szczególnie właśnie paliwa. - Na tym się nie kończy, rosną również inne wydatki stałe, w tym na media czy sprzęt, a możliwości finansowe mamy od kilku lat te same - zaznacza szef oświęcimskiej komendy PSP.

Do tego doszły jeszcze zwiększone koszty związane z nową siedzibą, do której oświęcimska Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza i KP przeprowadziły się przed rokiem. Strażacy cieszyli się, że po latach doczekali się odpowiednich warunków pracy i służby, ale wiadomo było, że nowoczesna strażnica pociągnie za sobą dodatkowe koszty.

Z szacunków KP PSP w Wadowicach wynika, że rocznie wydatki na paliwo są obecnie większe o 30 tys. zł niż przed trzema laty. Komendant - mł. bryg. Paweł Kwarciak podkreśla, że przesunął pieniądze z innych wydatków i na paliwo mu wystarczy, ale odbywa się to kosztem zakupu sprzętu i umundurowania dla strażaków.

Ma jednocześnie nadzieję, że wozy bojowe będą sprawne do końca roku, bo na niespodziewane naprawy nie ma już pieniędzy.
- Kołdra jest krótka, jeśli gdzieś zabiorę, to gdzieś indziej musi brakować, a budżet na wydatki rzeczowe jest na poziomie sprzed trzech lat - zaznacza komendant Kwarciak.

Na trudną sytuację finansową zwraca uwagę również komendant powiatowy PSP w Chrzanowie bryg. Marek Bębenek. Z wyliczeń jego służb kwatermistrzowskich wynika, że w kasie chrzanowskiej jednostki brakuje ok. 100 tys. złotych, żeby zbilansować tegoroczny budżet.

Paliwo w bakach wozów bojowych to jeden z priorytetów, ale są jeszcze inne, jak zagwarantowanie bezpieczeństwa strażakom podczas akcji. Na tym również nie da się oszczędzać. Komendant Spyra, który zajmuje to stanowisko od 24 lat, nie przypomina sobie, żeby jednostka oświęcimska była kiedyś w równie trudnym położeniu.

Poza raportami do Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie, które śle podobnie jak pozostali komendanci powiatowi w zachodniej Małopolsce, zdecydował się jeszcze wystąpić z apelem do władz powiatu oświęcimskiego i miasta o wsparcie finansowe. W zależności od liczby interwencji, do końca roku na paliwo potrzebują ok. 30 tys. złotych. Czy dostaną - nie wiadomo.

Także starosta chrzanowski został poinformowany o trudnej sytuacji finansowej tamtejszych strażaków. Komendant powiatowy w Chrzanowie nie spodziewa się jednak, aby powiat czy gminy wyłożyły dodatkowe pieniądze. W tym roku chrzanowska jednostka po wielu latach starań dzięki pomocy starosty uruchomiła radioprzemiennik, co ogromnie poprawiło łączność oraz uzyskała wsparcie przy zakupie nowego pojazdu.

- Powiatu i gmin nie stać już, żeby nam jeszcze bardziej pomóc - dodaje komendant Bębenek. Na razie nie zanosi się na to, aby strażacy otrzymali dodatkowe wsparcie z Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie. - Nic mi nie wiadomo w tej chwili o dodatkowych środkach - przyznaje bryg. Andrzej Siekanka, rzecznik małopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Krakowie. Jak dodaje, w przyszłym tygodniu w KW PSP w Krakowie ma odbyć się spotkanie z posłami i trudna sytuacja finansowa ma być podobno jednym z tematów.

Mieszkańcy regionu wierzą, że nikt nie dopuści, by strażackie wozy z powodu braku paliwa nie wyjechały do akcji.
- Te chłopaki są potrzebne przy każdym zdarzeniu. Powinno się ich nosić na rękach a nie kazać martwić się brakiem pieniędzy - mówi Jolanta Kowalczyk z Wadowic.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość 21
Zasięg działania: teren Miasta Oświęcimia; dyspozycyjni : czasami po południu po zamknięciu tych swoich hurtowni zapewne.
G
Gość 1
Dziwny tekst, ale wskazuje na wiele wspólnego z tą instytucją. Czy wiek powinien eliminować fachowców z pracy. Zły to szef firmy, który tylko "siedzi na stołku" . Jeszcze wiele trzeba sie "observer" nauczyć o zarządzaniu zasobami ludzkimi i pozyskiwaniem środków na działalność firmy.
o
observator
Spyra do wymiany,jest wielu młodych dobrze wykształconych oficerów pożarnictwa,może bardziej kreatywnych od Spyry.Wykonać wietrzenie Komendy a będzie więcej tlenu.Staremu już odbiło,powinien odejść.Jak się dzwoni do Niego to ciągle jest nieobecny,a jest na etacie w Firmie co ma w nazwie Państwowa czyli nas wszystkich,czyli powinien być dostępny dla Obywateli,a tym czasem sekretarka "stoi" na straży by Komendant się nie przepracował na starość.
x
xXxXx
Wysyłajcie Np Więcej jednostek OSP . Np Od PSP Leci jeden GBA a z Więcej OSP Wysłać bo OSp Wypłaca miasto a nie Komenda :]. Pozdrawiam
S
Strażak.
Oczywiście są samochody operacyjne dla komendanta/dowódców ale są one tylko i wyłącznie służbowe. Poza tym, żaden komendant nie kupuje samochodu "bo mu się podoba" tylko odgórnie narzucony z przetargu Komendy Wojewódzkiej. Proponuję trochę się zorientować w sytuacji a później komentować Panie Grzesiu. I nie zawsze są to samochody "z górnej pułki" - np. w Sosnowcu samochodem operacyjnym Komendy Miejskiej jest Polonez Caro.
G
Grzes
A na wozy terenowe z gornej pułki do wozenia komendanto to jest??????
m
misiek
Jak byście nie wzywali pogotowia i straży do pierdół tylko do stanów zagrożenia życia i mienia to by im starczyło pieniędzy....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska