We wtorek, 8 października, tuż po godz. 11, do 72-letniej seniorki w jednej z podoświęcimskich miejscowości zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę.
- Wyznała starszej pani, że spowodowała wypadek, została zatrzymana i grożą jej poważne konsekwencje - relacjonuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - W rozmowę włączył się mężczyzna, który poinformował seniorkę, że córka zostanie zwolniona z aresztu tylko wtedy, gdy zostanie wpłacona kaucja. Z relacji mężczyzny wynikało, że gotówkę kobieta ma przekazać policjantowi, który się po nią osobiście zgłosi - relacjonuje Małgorzata Jurecka.
Kobieta kilkadziesiąt tysięcy złotych, zgodnie z poleceniami, po kilkunastu minutach przekazała w ręce nieznanego mężczyzny. Śladu po oszustach nie ma.
- Przypominamy, że ofiarami tego typu oszustw padają zazwyczaj osoby starsze, którym sprawca podający się za funkcjonariusza policji „poleca” przekazać pieniądze - mówi Małgorzata Jurecka. - Po raz kolejny informujemy, że policjanci w ten sposób nie działają i w takich przypadkach możemy mieć pewność, że dzwoni oszust - dodaje.
Policjanci poszukują sprawców i apelują o rozwagę i ostrożność w kontaktach z osobami obcymi.
W przypadku odebrania telefonu z poleceniem przekazania pieniędzy policjantowi, należy pilnie poinformować o tym najbliższą jednostkę policji.
Najpierw jednak trzeba się rozłączyć i samodzielnie wybrać numer alarmowy 112 lub numer policji. Należy również zadzwonić do krewnego, który rzekomo prosił o pieniądze. I nie przekazywać pieniędzy nieznajomym.
FLESZ: Co zabija Polaków?
