Alkohol w tubkach jak mus dla dzieci
Od kilku dni cała Polska żyje aferą związaną z alkoholem. Skąd całe zamieszanie? Na sklepowych półkach pojawił się alkohol w tubkach, który do złudzenia przypomina owocowe musy dla dzieci. Podczas zakupów o pomyłkę bardzo łatwo. Ilu dziadków da się nabrać i zamiast zdrowego musu kupi swojemu wnukowi alkohol?
Rodzice są oburzeni, politycy nie przebierają w słowach. Producent się tłumaczy, a stanowisko Marszałka Sejmu Szymona Hołowni jest jasne:
– Informacja o tym zawinięta jest w - nie bójmy się w tym przypadku mówić wprost - rzewne pierdolety o „odważnej zabawie konwencjami" czy „przedefiniowaniu doświadczenia picia alkoholu" – napisał Hołownia.
– Cel jest przecież jasny. Czy dorosły kupi sobie „małpkę" w opakowaniu jak z dziecięcego musiku? Litości. Tu celem jest dziecko. Zaciekawione i zachęcone tym, że trucizna zapakowana jest jak lekarstwo, ma przekroczyć symboliczną granicę, kupić „musik" do szkoły (może sprzedawca nie zauważy wśród innych podobnych opakowań, może kupi kolega z dowodem) i zupełnie niesymbolicznie zacząć pić. Taka to „zabawa konwencjami" i „odwaga do eksperymentowania". Na życiu naszych dzieci – oświadczył Hołownia.
Całą sytuacją zainteresowali się też internauci. W sieci pojawiło się wiele memów, które odnoszą się do zaistniałej sytuacji. Są mocne i oburzające.
