Przypomnę tylko w pigułce. Polska poniosła największe straty osobowe w okresie II wojny światowej ze wszystkich państw świata. Na każdy tysiąc mieszkańców, Polska straciła 220 osób. Dla porównania: USA - 2,9, Wielka Brytania - 8, Francja - 15, ZSRR - 116. Zginęło 39 proc. lekarzy, 33 proc. nauczycieli szkół niższych szczebli, 30 proc. naukowców i wykładowców wyższych uczelni.
Tu nie ma co toczyć jakiekolwiek dyskusji. Nawet jeśli zachowania faszystowskie w Polsce są marginalne, państwo całą swoją siłą powinno wypalić je gorącym żelazem. Z całą surowością, karą bezwzględnego więzienia.
CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Kacorzyk: Fascynacje zbrodniczymi systemami biorą się przede wszystkim z ignorancji
Ale na marginesie chciałbym zwrócić uwagę na trzy sprawy.
Po pierwsze dobrze wiedzieć i pamiętać, że był już okres w historii, kiedy jeden z naszych sąsiadów przedstawiał Polskę jako kraj faszystowski. Tak Związek Sowiecki uzasadniał swoją agresję na Polskę. I myślę, że również dziś leży w interesie Rosji przedstawianie Polski w brunatnych barwach. Wystarczy sprawdzić, co pisze o tym, co dzieje się w Polsce, rosyjska tuba propagandowa, portal Sputnik.
Po drugie. Amerykański pisarz, Mike Godwin miał kiedyś spostrzeżenie odnoszące się do wszelkich dyskusji internetowych. Otóż zauważył on, co zostało nazwane „prawem Godwina”, że każda dyskusja w internecie w końcu kończy się użyciem porównania, w którym występuje nazizm bądź Hitler. Mam wrażenie, że ta reguła zaczyna wylewać się z komunikacji internetowej. W debacie publicznej, ostatnio słyszałem panią występującą w telewizji śniadaniowej, która błysnęła: Taka dewastacja (przyrody w Polsce) nie występowała nawet w trakcie okupacji hitlerowskiej - powiedziała pani. Porównania do Hitlera i nazistów coraz częściej ma miejsce w debacie publicznej. Nielubianego szefa partii rządzącej porównał do wodza III Rzeszy nawet czynny sędzia, człowiek który siedzi z ciężkim łańcuchem akurat z orzełkiem na szyi.
Z takimi zjawiskami trzeba również walczyć, ludzi, którzy używają takich porównań, powinien co najmniej spotykać ostracyzm. Może wtedy - jeśli ktokolwiek sięgnie po porównanie z czystym złem - chwilę się zastanowi. Takiej głupoty również nie można tolerować. Wreszcie po trzecie. W Polsce równie stanowczo co faszyzm, trzeba zwalczać wszelkie symptomy, sygnały nietolerancji, wrogości, nienawiści. Niezależnie od tego, kto jest obiektem nienawiści. I to zjawisko, nietolerancji uważam, za prawdziwe zagrożenie.
Agaton Koziński: Akceptując ład demokratyczny, musimy również zaakceptować to, że co jakiś czas będą pojawiały się takie ugrupowania
polskatimes.pl