https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pies zamarza na A4, ale nikt nie chce się nim zająć

facebook
W środę na płatnym odcinku autostrady A4 w stronę Krakowa leżał ranny pies. Mimo próśb jednego z kierowców nikt nie mógł pomóc zwierzakowi. Przyjechał KTOZ, Policja i przedstawiciele Stal Export, do których należy ten teren. Wszyscy patrzyli jak pies zamarza. Spółka zarządzająca autostradą wyjaśnia wczorajsze, przykre wydarzenie

Droga z Chrzanowa do Krakowa, okolica Frywałdu. Na pasie rozdzielającym nitki autostrady leżał pies. Ruszał się, ale prawdopodobnie był ranny. Podnosi głowę ale nie wstaje.

– Wracałam akurat z pracy, kiedy to zobaczyłam to zjechałam na pas awaryjny i zadzwoniłam do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Okazało się, że mieli już takie zgłoszenie – relacjonuje Iwona Florczyk.

Po chwili na miejscu faktycznie zjawili się inspektorzy KTOZ, ale.. nie mogli nic zrobić. – Niestety inspektorzy nie mogli dostać się do psa z powodu ciągłego ruchu na autostradzie – mówi Barbara Grzywacz z KTOZ. W dodatku autostrada A4 jest prywatna i zarządza nią spółka Stal Export.

Od strony Krakowa nadjeżdża jednak samochód. Zatrzymuje się na wysokości psa po drugiej stronie drogi. Na miejscu jest też policja. Nikt jednak nie zabezpiecza psa. – Jest mróz, pies jest prawdopodobnie ranny. Żadna ze służb nic nie robi – mówi Iwona Florczyk.

KTOZ natychmiast wysyła do spółki odpowiednie pismo z prośbą wstrzymania ruchu. – Inspektorzy widząc, że pies trzęsie się z zimna zwrócili się do policji, która była na miejscu, żeby pozwolono im zabezpieczyć i zabrać psa – dodaje Barbara Grzywacz.

Niestety, mimo kolejnych próśb, zwierze wciąż leżało pomiędzy pasami autostrady.
– Chciałam go zabrać, ale bałam się, że może się wystraszyć i wpaść pod samochód – dodaje Florczyk.
Okazało się, że Stal Export ma umowę z firmą, która rozwiązuje takie problemy. Po około 40 minutach na miejscu zjawia się czerwony samochód z blaszaną paką.

Pan, który przyjechał przez kolejne 15 minut nie wysiadł z samochodu, inspektorzy znów interweniowali u policjantów, ich prośby były bezskuteczne. – Jedyną odpowiedzią jaką uzyskali było, że mają natychmiast odjechać, bo stoją w miejscu, gdzie nie mogą i są nieupoważnieni, aby tam przebywać, bo uprawnienia ma owa tajemnicza firma – mówi przedstawicielka KTOZ.

– Jak się okazuje przyjechał... sprzątnąć zwłoki. Ale zwierzę żyło – dodaje pani Iwona.
Po ok dwóch godzinach pobytu na autostradzie inspektorzy zmuszeni zostali do odjazdu, ponieważ pan z tajemniczej firmy odmówił wykonania interwencji, dopóki KTOZ nie odjedzie.

Kiedy udało im się nawrócić, jadąc w stronę Krakowa mijali miejsce zdarzenia. Ani psa, ani samochodu, już nie było.
– To był szczeniak, pozwolono mu powoli umierać na mrozie – kwituje Iwona Florczyk. Dodaje, ze oprócz niej zatrzymał się jeszcze tylko jeden samochód.

Zapytaliśmy Stal Export co stało się z psem. „Pracownicy mają zakaz podchodzenia do rannych zwierząt, ze względu na wcześniejsze przypadki pokąsania lub spłoszenia takiego zwierzęcia i zwiększenia w ten sposób zagrożenia.

Ranny pies trafił wczoraj do najbliższej placówki weterynaryjnej w Zabierzowie, przetransportowany tam pojazdem przygotowanym do transportu żywych zwierząt. Jak wykazały przeprowadzone na miejscu badania, nie miał niestety szans na przeżycie wypadku, wskutek rozległych obrażeń wewnętrznych. Decyzją lekarza został uśpiony, o czym informujemy ze smutkiem” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu spółki.

– Dlaczego to wszystko trwało tak długo? – pyta pani Iwona. Nie wiadomo.

Poniżej prezentujemy oświadczenie spółki:

Komentarze 92

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Daria
Moja córka wzięła psa ze schroniska ,był katowany.Jest bardzo nieufny,nie da się pogłaskać,przytulić,Niestety trzeba go strzyc ,po takim zabiegu przez dwa tyg.jest na wszystkich obrażony.Tą zimę ma cięzką,często choruje na stawy.Ale mamy do niego cierpliwsć,Trzeba być kanalią aby psiaka wyrzucić na autostradzie,Uważam że gdy bierze się zwierzaka to trzeba za niego odpowiadać,jak i sprzątać po swoich pupilach a w naszym kraju jakos nie widać za wiele osób ,które by stanęły na wysokosci zadania .Widać to zwłaszcza ,gdy kończy się zima.Jak zwykle winny jest człowiek.
b
baba jaga
Uważaj bo kiedyś i ciebie ktoś na smalec przerobi
O
Ona
Nie rozumiem sprawy. Zamiast wydzwaniać do pozal sie boże służb dlaczego do cholery ludzie czekali i sie gapili zamias zatrzymac auto i zaopiekowac sie psem. gdybym to zauwazyła zatrzymałabym auto i wzieła osobiście psa jak najszybciej do weterynarza.
Czy wy ludzie nie macie rozumu ani rak. Po cholere czekacie na pomoc innych??
Wszystko w Polsce jest wielką farsą, łącznie z każda służbą.
O
Ona
Nie rozumiem sprawy. Zamiast wydzwaniać do pozal sie boże służb dlaczego do cholery ludzie czekali i sie gapili zamias zatrzymac auto i zaopiekowac sie psem. gdybym to zauwazyła zatrzymałabym auto i wzieła osobiście psa jak najszybciej do weterynarza.
Czy wy ludzie nie macie rozumu ani rak. Po cholere czekacie na pomoc innych??
Wszystko w Polsce jest wielką farsą, łącznie z każda służbą.
m
mały pies
poziom skurwysyństwa w tym kraju sięga już zenitu
n
nn
,,,
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
a
as
zamiera człowieczeństwo!
T
Tepic kretynow
Bezdomnym jest się z wyboru!!!! Bo do pracy nie chce się chodzić tylko chlac wódkę . Powiem tylko tyle sam jesteś KRETYNEM!!!!
A
A4
Biedna policja, nie może zatrzymać ruchu i przenieść psa w bezpieczne miejsce
@& obserwator
W normalnym świecie każde dziecko ma ojca i matkę takie są prawa biologii . Chyba że jakaś panna da sobie sprawić kłopot bo była w transie lub ???????????? .
To obowiązkiem matki i ojca jest ich utrzymanie , pomóc powinna w pierwszej kolejności rodzina no chyba że jest podobna do tej panny . Jest jeszcze PAŃSTWO które zdziera z NORMALNYCH ludzi maksymalnie i utrzymuje cała kupę darmozjadów , posłów , senatorów , ministrów itp .
A ilość zwierząt w mieście na wsi można regulować w prosty sposób - to świadoma kastracja a nie topienie , zakopywanie żywcem , zabijanie przez wypuszczanie na autostradach , przywiązywanie w lesie może zdechną z głodu itp . A ty jesteś zwykłym człowiekiem który jest tyle wart ile twoje myślenie - jesteś normalnym idiotą .
&@ obserwator
Bardziej żal jest mi psa , kota niż CIEBIE kretynie . To ludzie kupują psy dla dzieci , do gospodarstwa .
To pies jest wybierany przez człowieka a nie odwrotnie . To człowiek wyrzuca z samochodu psa na autostradzie i rżnie głupa że wypuścił go bo chciał sikać , a liczy na to że zginie i będzie po problemie .
To człowiek znęca się nad zwierzętami udaje wielkiego łowczego i poluje z bronią wyposażoną w lunetę po lasach . To taki sam KRETYN jak TY ON się nie rozczula On poluje . A TY miałeś szansę i zostałeś bezdomnym od urodzenia . Dlatego TY jesteś KRETYNEM bo dziś żyjesz a jutro może już nie .I jeszcze jedno - człowiek powinien być istotą która pierwsze myśli potem mówi . U CIEBIE kompletny zanik rozumu i dlatego pierwsze mówisz bo myśleć to już nie potrafisz .
Pa KRETYNIE
k
konrad
A pies to niby czyj wybór.
To człowiek go udomowił .
I to człowiek powinien się nim opiekować.
Bo pies to nie chwilowa fanaberia ale odpowiedzialna decyzja na kilkanaście lat.
I pies to nie powinien być mój problem ani innych podatników ale konkretnej osoby dookreślonej czipem psa.
A w konkretnej sprawie to nie cyklista nie staleksport nie policja nie wet nawet nie zawodowi obrońcy zwierząt są winni ale osoba która się psa pozbyła.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska