Jak podaje Onet, do zdarzeń doszło 22 grudnia 2018 roku. Chodzi o lekarza Wyjazdowego Zespołu Nocnej i Świątecznej Opieki Medycznej WSPR w Rzeszowie. Śledczy badają, czy z powodu alkoholu w organizmie lekarz araził pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Jak ustalono, pełniący w dniu 22 grudnia 2018 roku lekarz pogotowia ratunkowego podczas trzech wyjazdów zdarzeniowych znajdował się w stanie nietrzeźwości. Miał 0,98 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – informuje Onet Artur Grabowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Był to dzień, w którym lekarz został wezwany do osoby z dolegliwościami żołądkowymi, do stwierdzenia zgonu oraz do chorej na ospę dziewczynki. Jak podaje Onet, to właśnie babcia ostaniej pacjentki miała wyczuć alkohol od lekarza i powiadomić policję.
- Na obecnym etapie postępowania trwają czynności, które pozwolą ustalić czy i ewentualnie jak zachowanie lekarza, pełniącego dyżur w stanie nietrzeźwości wpłynęło na stan zdrowia pacjentów – mówi Onetowi Grabowski.
Źródło: Onet.pl
