FLESZ - Przybędzie niemal 250 fotoradarów

Jak informuje Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy z Gorlic, wyniki sekcji zwłok Macieja K. nie pozostawiają żadnych wątpliwości.
- Bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny było zadławienie treścią pokarmową, która dostała się do dróg oddechowych - mówi.
Wyniki sekcji zdają się potwierdzać przebieg zdarzeń opisany przez policjantów. Ciało 32 - latka znaleźli 30 kwietnia jego domownicy.
- Obok zwłok znajdowały się dwie butelki wódki - wyjaśniał wówczas mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Sprawa śmierci 32 - latka z Piwnicznej - Zdroju pojawiła się w mediach w związku z oskarżeniami wysuniętymi pod adresem policji przez Zbigniewa Stonogę, wideoblogera i wydawcę tygodnika "Stonoga". Twierdził on, że zgon Marcina K. spowodowany został obrażeniami odniesionymi w trakcie pobicia denata przez muszyńskich funkcjonariuszy. Ponadto, według Stonogi, kilku policjantów miało klęczeć na mężczyźnie, co spowodowało u niego udar niedokrwienny mózgu i w konsekwencji śmierć.
Wobec oskarżeń wystosowanych pod adresem funkcjonariuszy Prokuratura Rejonowa w Muszynie wszczęła dwa śledztwa - w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz przekroczenia uprawnień przez policjantów z Komisariatu w Piwnicznej - Zdroju. Ponieważ muszyńska prokuratura nadzoruje działania piwniczańskiego komisariatu postępowanie przejęła Prokuratura Rejonowa w Gorlicach.
- To normalna praktyka w takiej sytuacji - wyjaśnia Tadeusz Cebo i dodaje, że chciano w ten sposób uniknąć zastrzeżeń co do rzetelności działań muszyńskiej prokuratury.
Przypomnijmy, że do rzekomego pobicia miało dojść 26 kwietnia. To własnie tego dnia 32 -latek został zatrzymany przez policję z powodu awantury, którą wszczął w sklepie sieci Tesco.
- Mężczyzna zachowywał się agresywnie i autoagresywnie, wyzywał policjantów, a także zdemolował wnętrze radiowozu - informował wówczas Sebastian Gleń.
Ponieważ 32 -latek uderzał głową o szybę radiowozu, a kiedy go wyciągnięto z pojazdu także o chodnik, policjanci zadzwonili po karetkę pogotowia, która zabrała mężczyznę na badania w tym m.in. tomograf. Okazało się również, że mieszkaniec Piwnicznej miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Jako,że badania lekarskie nie wykazały żadnych nieprawidłowości Maciej K. trafił do Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
W poniedziałek rano (27 kwietnia) usłyszał zarzuty prokuratorskie dotyczące m.in. zniszczenia mienia. Zastosowano także wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
To jednak nie koniec tej historii ponieważ jeszcze tego samego dnia wieczorem mężczyzna miał grozić, że popełni samobójstwo. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni, prosili policję o wsparcie, ale ostatecznie mężczyzna zgodził się dobrowolnie pojechać do szpitala. Wyszedł z niego następnego dnia.
Ciało Macieja K. znaleźli domownicy znaleźli 30 kwietnia. Na miejscu pojawił się prokurator oraz podjęto decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok, która ostatecznie nie potwierdziła, aby bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny był uraz związany z rzekomym pobiciem.