Jak czytamy w Onecie pomysł z pocztówkami z napisem "konsTYtucJA" zrodził się wcześniej, jeszcze przed słynną "koszulkową" uchwałą Krajowej Rady Sądownictwa. - To były "zamierzchłe czasy", gdy KRS jeszcze nie zabraniała nam sięgać po tę rzekomo polityczną ikonografikę z "konsTYtucJĄ" - powiedział Onetowi sędzia Maciej Kawałko ze Szczecina, który był jednym z pomysłodawców akcji "pocztówkowej".
- Teraz chcemy jednak wykorzystać te kartki po to, by pewne decyzje i pewne uchwały po prostu wykpić. Jak choćby tę słynną uchwałę "koszulkową", którą kilka dni temu przyjęła Krajowa Rada - wyjaśnia. - Przecież jeśli zasiadającym tam sędziom słowo "konstytucja" kojarzy się z jakimś zaangażowaniem politycznym, to to ociera się o granice absurdu. I od razu się dowcip o radzieckim żołnierzu przypomina, któremu też wszystko się kojarzyło z jednym. - Idąc tym tokiem rozumowania, teraz sędziowie nie powinni mówić, że ziemia jest okrągła, bo taki sam pogląd prezentują przedstawiciele opozycji.
Sędzia Kawałko podkreśla, że pocztówki z "konsTYtucJĄ" - których już powstało kilka tysięcy - wysyłane będą jednak nie tylko do KRS, i nie tylko po to, by wykpić działania Rady. - Chcemy, by część z nich trafiła do osób, które niezłomnie stoją na straży praworządności, i którym chcemy za to podziękować - mówi. - Choćby do sędziów Sądu Najwyższego, którzy twardo stali na stanowisku, że nikt nie ma prawa odwołać ich z funkcji do czasu, aż w tej sprawie wypowie się unijny Trybunał Sprawiedliwości - podkreśla sędzia Kawałko.
12 grudnia KRS przyjęła uchwałę, w której stwierdza, że "zachowaniem mogącym podważyć zaufanie do niezawisłości i bezstronności sędziego jest publiczne używanie przez sędziego infografik, symboli, które w sposób jednoznaczny są lub mogą być identyfikowane z partiami politycznymi, związkami zawodowymi, a także z ruchami społecznymi, tworzonymi przez związki zawodowe, partie polityczne lub inne organizacje prowadzące działalność polityczną".
Źródło: Onet