Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta RP
Rafał Trzaskowski jest zdeterminowany, by wygrać
Trzaskowski jest zdeterminowany. Pałac Prezydencki to byłby znaczący krok w jego politycznej karierze. Liderem Koalicji Obywatelskiej na razie nie zostanie, Donald Tusk jest w życiowej formie, Warszawą rządzi od ośmiu lat, czas na nowe wyzwania. Doskonale wie, że to może być jego czas.
Kim jest Rafał Trzaskowski?
Ma 53 lata, urodził się 17 stycznia 1972 roku. To rodowity Warszawiak. Jego rodzina od pokoleń była związana ze stolicą. Trzaskowski jest synem pianisty i kompozytora Andrzeja i Teresy z domu Arens, jego przyrodni brat, Piotr Ferster, był dyrektorem Piwnicy pod Baranami, pradziad Bronisław Trzaskowski - językoznawcą, nauczycielem i dyrektorem szkoły w Tarnowie. To on zakładał pierwsze w Polsce żeńskie gimnazja.
Sam Trzaskowski jest absolwentem XI Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja w Warszawie.. Ukończył studia w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Kolegium Europejskie w Natolinie. Był stypendystą Oxford University i paryskiego Instytutu Unii Europejskiej Studiów nad Bezpieczeństwem. W 2004 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW.
Od zawsze w polityce
CV ma bogate, w każdym razie mógłby nim obdzielić przynajmniej kilka osób. W latach 2000–2001 był doradcą sekretarza Komitetu Integracji Europejskiej Jacka Saryusza-Wolskiego. Wykładał w Krajowej Szkole Administracji Publicznej, potem w Collegium Civitas.
Był doradcą delegacji Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim. W 2009 roku z listy tego ugrupowania uzyskał mandat eurodeputowanego VII kadencji, w PE został członkiem frakcji Europejskiej Partii Ludowej. W 2010 roku stanął na czele sztabu wyborczego Hanny Gronkiewicz-Waltz w trakcie kampanii samorządowej. 20 listopada 2013 roku premier Donald Tusk zapowiedział jego nominację na stanowisko ministra administracji i cyfryzacji.

Dwa lata później wystartował w wyborach parlamentarnych jako lider listy wyborczej PO w okręgu krakowskim i trafił do Sejmu VIII kadencji, został też członkiem zarządu krajowego PO.
W listopadzie 2017 roku pokonał w I turze Patryka Jakiego w walce o prezydenturę Warszawy. Sześć lat później, wiosną 2024 roku walczył o reelekcję. To był dla Trzaskowskiego ważny sprawdzian. I nie chodziło o to, czy wygra wybory na prezydenta Warszawy, to było niemal pewne. On miał je wygrać w I turze, II tura byłaby dla niego porażką.
Wygrał. To był właściwie nokaut, Trzaskowski zostawił daleko z tyłu Tobiasza Bocheńskiego z Prawa i Sprawiedliwości i Magdę Biejat z Lewicy.
- To jest dzisiejszy bohater - mówił Donald Tusk o Rafale Trzaskowskim tuż po ogłoszeniu wyników exit poll.
- Rafał Trzaskowski potwierdził, że jest liderem samorządowej Polski, uzyskał kapitalny wynik – dodał premier.
Miał rację, największym wygranych wyborców samorządowych 2024 roku był nie kto inny, a właśnie Trzaskowski.
Walczył już o Pałac Prezydencki, 15 maja 2020 roku, po rezygnacji kandydatki Koalicji Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. To wówczas Rafał Trzaskowski został przedstawiony jako nowy kandydat KO w wyborach prezydenckich w tym samym roku. W II turze wyborów zdobył 48,97 procent głosów, przegrał z Andrzejem Dudą.
To była minimalna przegrana, co ciekawe - jedyna w politycznej historii Trzaskowskiego. Niektórzy do dziś podkreślają zresztą, że ten wyścig odbywał się na nierównych zasadach, że prezydent Andrzej Duda miał za sobą machinę rządową, a przede wszystkim telewizje publiczną i inne media sprzyjające władzy. Koniec końców, Trzaskowski pozostał w warszawskim ratuszu.
Ma poglądy liberalne. Na jego kampanijnej stronie internetowej w zakładce „Mój plan na Polskę" jest sześć punktów: Centralny Okręg Przemysłowy (zakłada powstanie na Podkarpaciu Nowego Centralnego Okręgu Przemysłowego), Pakt dla bezpieczeństwa (zakłada m.in. zwiększenie nakładów na obronność do 5 procent PKB i zwoływania Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem prezydenta i przedstawicieli wszystkich sił politycznych co najmniej raz na 2 miesiące), Patriotyzm gospodarczy (zakłada wspieranie przedsiębiorców, inwestycje w nowe technologie i ochronę rodzimego rynku), Zdrowy rozsądek w życiu społecznym (zakłada m.in. liberalizację prawa aborcyjnego, wspieranie programu zapłodnienia in vitro, ograniczenie świadczenia 800 plus dla Ukraińców, ochronę i promocję tożsamości regionalnej), Prezydencki Fundusz Inwestycyjny (Prezydencki Fundusz Inwestycyjny miałby dysponować kwotą 2 miliardów złotych rocznie. Pieniądze te miałyby trafiać do szczególnie potrzebujących miast i regionów i być elementem wsparcia dla tych części kraju, które ucierpiały w wyniku transformacji po 1989 rok), Deregulacja (zakłada konkretne reformy: mniej obciążeń, mniej papierologii, przyjazne urzędy, sprawniejsza administracja)
Atuty: ogromne kompetencje w polityce europejskiej
„Otwarty, komunikatywny, z olbrzymią wiedzą, energetyczny. Dużo czyta. Ma dystans do siebie i poczucie humoru. Doskonały mówca, bardzo łatwo łapie kontakt z innymi” – to opinie jego znajomych.
Kiedy starał się o mandat europosła, w kampanii wyborczej wspierali go ludzie kultury, m.in. Tomasz Karolak, Grzegorz Turnau, Michał Żebrowski i Urszula Dudziak.
Nie wszyscy jednak przepadają za Trzaskowskim. Ci twierdzą, że to zadufany w sobie bufon, z ogromnym ego i wielką pewnością siebie, które skrzętnie skrywa pod płaszczykiem luzu. „Złote dziecko”, które wszystko miało podane na tacy, o nic nie musiało walczyć. Nawet prezydenturę Warszawy właściwie mu podarowano. Ale nawet jego wrogowie przyznają: ma ogromne kompetencje, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, zwłaszcza europejską, „numer jeden swojego pokolenia” - mówią.
Trzaskowski deklaruje znajomość języka angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego i włoskiego. W książce „Rafał” wspomina, że rodzice posyłali go na lekcje angielskiego od ósmego roku życia i „mieli na tym punkcie fioła”. Jeździ na nartach, uwielbia nurkować i pływać na desce, ponoć nie przepada za bieganiem. Jego sporym atutem jest rodzina.
Rafał Trzaskowski, życie rodzinne
Żona Trzaskowskiego, Małgorzata pochodzi ze Śląska. Przyszłego męża Małgorzata poznała, gdy miała zaledwie 19 lat, w 1997 roku.
„Może zabrzmi to banalnie, ale to była miłość od pierwszego wejrzenia. Oglądałam zdjęcia mojego brata ze studiów i na jednym z nich zobaczyłam chłopaka, który mnie zaciekawił. Później przyjechałam do brata na zakończenie roku kolegium europejskiego na Natolinie. Zobaczyłam z daleka Rafała i w mojej głowie pojawiła się, zupełnie nie wiem skąd, myśl: „To będzie mój mąż”. Sama się wtedy śmiałam z tego dziwnego przeczucia...” - mówiła w jednym z niewielu wywiadów, jakie udzieliła dla polskiej edycji magazynu „Vogue”.
Małgorzata ma nie tylko brata, ale również siostrę, w dodatku bliźniaczkę. Studia, które rozpoczęła na Śląsku (Akademia Ekonomiczna), nie pozwoliły jej i Rafałowi Trzaskowskiemu na zamieszkanie razem w Warszawie. Dopiero 5 lat później, już po studiach, Małgorzata sprowadziła się do stolicy. Pobrali się 23 lata temu.
„Przez następne kilka lat podróżowaliśmy do siebie pociągami, które na szczęście jeździły szybko i często. Żeby nie marnować czasu, starałam się też zdawać wszystkie możliwe egzaminy w terminach zerowych. Chciałam też udowodnić mojej mamie, która trochę się martwiła tymi podróżami, że nasza relacja nie wpłynie negatywnie na moje wyniki w nauce. Dopiero po studiach pobraliśmy się i wtedy przeniosłam się do Warszawy” - opowiadała w wywiadzie dla „Vogue”.
Jednak, jak sama przyznała, początki nie były łatwe. „Tęskniłam za rodziną, która została w Rybniku. Najpierw pracowałam w agencji reklamowej, ale po urodzeniu pierwszego dziecka wybrałam bardziej stabilną pracę w samorządzie” – wspominała.
Od 2007 roku Małgorzata Trzaskowska pracowała w stołecznym urzędzie miasta, ostatnio w Biurze Rozwoju Gospodarczego. Zrezygnowała z tej pracy w kwietniu 2019 roku - udzielono jej bezpłatnego urlopu na czas kadencji męża. Para doczekała się dwójki dzieci: starszej córki Aleksandry (przyszła na świat 4 grudnia, w Barbórkę, 2004 roku) oraz młodszego syna Stanisława (urodził się w 2009 roku). Córka nie przepada za publicznymi występami, na wszystkich zdjęciach, jeśli już na nich ją widać, ma zakrytą twarz, często zasłania się też psem. To buldog francuski o wdzięcznym imieniu Bąbel. Za to syn często pokazuje się z ojcem, chodzi z nim na różne „eventy”.
Małgorzata sama mówi o sobie, że zdarza jej się „musztrować otoczenie”. W domu pełni rolę złego policjanta, organizuje, planuje, układa.
Państwo Trzaskowscy mieszkają na warszawskim Urynowie.
Przekonać niezdecydowanych
Trzaskowski nie boi się jasnych deklaracji. Potrafi też rzucić błyskotliwą ripostę.
„Wywodzę się z innego środowiska niż pani prezydent, mam inne poglądy – nie jest tajemnicą, że Hanna Gronkiewicz-Waltz była zawsze na prawym skrzydle PO, ja jestem na najbardziej liberalnym światopoglądowo” – mówił dla www.krytykapolityczna.pl w czerwcu 2018. W innym wywiadzie stwierdził: „Bardzo bym chciał być pierwszym prezydentem Warszawy, który mógłby udzielić ślubu parze homoseksualnej”.
Kiedy Sebastian Kaleta, obecnie politycy Prawa i Sprawiedliwości pytał, czy zamierza wprowadzić racje żywnościowe, jeśli chodzi o spożywania mięsa i nabiału, Trzaskowski odpowiedział: „Pan minister Kaleta zgodnie z zasadą „nie znam się, to się wypowiem” zabrał głos na konferencji prasowej pod tytułem „Rafał Trzaskowski chce wprowadzać racje żywnościowe”. A jeśli już jesteśmy przy jedzeniu, to warto podsumować to wystąpienie słowami: stek bzdur”.
Trzaskowski stara się zerwać z łatką dobrze wykształcone chłopca z dużego miasta, „Bonżura”, jak mówią jego przeciwnicy, zwłaszcza politycy PiS. Może dlatego w trakcie kampanii wyborczej spotkał się z gwiazdą disco polo Zenkiem Martyniukiem lansowanym w TVP Jacka Kurskiego. Doskonale wie, że musi przekonać do siebie nie tylko wyborców koalicji 15 października. Czy mu się to uda? Zobaczymy 1 czerwca.