Początek budowy w przyszłym roku
Nowy przystanek kolejowy i punkt przesiadkowy na mapie Krakowa, a wraz z nim większy dostęp do szybkiego, komfortowego transportu i oszczędność czasu podróży dla mieszkańców północnej części Krakowa - to cel całego projektu.
- Przystanek SKA Prądnik Czerwony to inwestycja wyczekiwana od dawna przez mieszkańców północnego Krakowa. Nowy przystanek oznacza większy dostęp do szybkiej i komfortowej podróży oraz możliwość przesiadki z samochodu na kolej, z korzyścią dla środowiska. Dążymy do tego, aby Małopolska byłą najlepiej skomunikowanym regionem w Polsce, a Kraków - najlepiej skomunikowaną stolicą województwa. Planujemy rozpoczęcie budowy w przyszłym roku, a zakończenie jej w 2028 r. - mówił na miejscu inwestycji marszałek Łukasz Smółka.
Tablice informacyjne, automat biletowy i gabloty
Przystanek powstanie u zbiegu ulic Powstańców, Meiera i Reduta oraz na przecięciu linii kolejowych nr 8 i 95. W projekcie założono budowę dwóch peronów zewnętrznych. Będą one wyposażone m.in. w zadaszenia, ławki i poręcze. Znajdą się na nich również tablice informacyjne, automat biletowy i gabloty, a także niezbędne elementy jak oświetlenie i nagłośnienie oraz monitoring. Do peronów będzie można dostać się dzięki zaplanowanym tam windom.
Projekt przewiduje też budowę dwóch parkingów typu Park&Ride: północnego i południowego, o łącznej liczbie ponad 200 stanowisk postojowych, w tym 6 miejsc do ładowania pojazdów elektrycznych. Powstanie też trzeci parking - środkowy, z miejscami dla taksówek (4 miejsca) i stanowiskami Kiss&Ride (4 stanowiska). Przy przystanku przewidziano także budowę parkingów z miejscami postojowymi dla ok. 80 rowerów (40 stojaków).
Przebudowa układu drogowego
Planowana jest też przebudowa układu drogowego. Nad liniamii kolejowymi powstaną wiadukty oraz kładka dla pieszych i rowerów. Wybudowane zostaną chodniki i ścieżki pieszo-rowerowe.
- Dzieje się to, co było, jest i pozostaje celem startegicznym rządów Prawa i Sprawiedliwości - dynamiczny rozwój kolei. Nie tylko likwiadacja białych plam w połączeniach komunikacyjnych, ale szczególnie rozwój przewozów aglomeracyjnych dla takich miast jak Kraków - mówił były minister infrastruktury za rządów PiS Andrzej Adamczyk.
