Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwójna moralność kuratorium oświaty. Kara za sprzeciw wobec wiceprezydent Krakowa

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Konflikt dyrektorki z wiceprezydent zaczął się od protestu w szkole przy ul. Ułanów
Konflikt dyrektorki z wiceprezydent zaczął się od protestu w szkole przy ul. Ułanów Anna Kaczmarz
Kuratorium oświaty surowo ukarało dyrektorkę, która sprzeciwiła się wiceprezydent miasta. Ale nie stanie w obronie dyrektora nazwanego „pederastą”.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zajmie się sprawą Doroty Kocur, byłej dyrektorki Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Melioracji w Krakowie, która została ukarana naganą za obrazę urzędnika. Jej wina ma polegać na tym, że podczas Komisji Edukacji Rady Miasta powiedziała wiceprezydent ds. edukacji Katarzynie Król, że „manipuluje faktami”. Dorota Kocur nie zgadza się z taką surową karą i właśnie odwołała się do MEN.

„Naganę z ostrzeżeniem” nałożyła na nią komisja dyscyplinarna w małopolskim kuratorium. Ta sama komisja nie zajmie się jednak przypadkiem Ryszarda Nowaka, dyrektora XII LO w Krakowie, a także męża kurator oświaty, który na Facebooku obraził innego dyrektora Artura Ławrowskiego. Nazwał go „pederastą, który w wieku 60+ pozostawił żonę i dwójkę dzieci dla swojego kochasia”.

Artur Ławrowski skierował sprawę do sądu i wpis na Facebooku nazwał „stekiem kłamstw i bzdur”. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który w sprawie Doroty Kocur złożył wniosek o ukaranie, i jego zastępczyni ds. edukacji nie zamierzają jednak teraz reagować. Dlaczego? Ponieważ w ich gestii nie leżą sprawy dotyczące etyki dyrektorów. Barbara Nowak, kurator oświaty, także nie widzi problemu. Powiedziała „Dziennikowi Polskiemu” że wpis jej męża był prywatny. Problem w tym, że mogli go zobaczyć wszyscy użytkownicy Facebooka.

Ta sprawa zbulwersowała krakowskie środowisko nauczycielskie. - Ukarany powinien być pan Nowak, a nie pani Kocur - uważa Teodozja Maliszewska, krakowska radna, a także była dyrektorka szkoły. Na wczorajszej sesji Rady Miasta złożyła interpelację do prezydenta Krakowa, w której domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec Ryszarda Nowaka. Jej zdaniem powinien zostać natychmiast zwolniony z pracy.

Według radnej Marty Pateny prawdopodobnie jednak do tego nie dojdzie. - Karani są dyrektorzy nieposłuszni wiceprezydent Król, inni nie ponoszą konsekwencji za swoje skandaliczne zachowanie - uważa Marta Patena.

Wątpliwości budzi także sposób działania komisji dyscyplinarnej kuratorium. W przypadku Doroty Kocur wniosek o ukaranie dotyczył tego, że angażowała uczniów w protest przeciwko przeniesieniu internatu w inne miejsce. Komisja jednak nie dopatrzyła się takich nieprawidłowości, natomiast ukarała ją za obrazę urzędnika. - Naszym zdaniem to bardzo dziwne - mówi Maria Stalmach-Krzyworzeka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, który pomagał przygotować Dorocie Kocur odwołanie do MEN.

Dorota Kocur, była dyrektor Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Melioracji przy ul. Ułanów, sprzeciwiła się Katarzynie Król, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji i poniosła za to konsekwencje. Komisja dyscyplinarna przy kuratorium oświaty wymierzyła jej karę nagany z ostrzeżeniem za obrazę urzędnika. Chodzi o to, że na posiedzeniu Komisji Edukacji Rady Miasta zarzuciła Katarzynie Król „manipulowanie faktami”.

Inni, którzy byli na tym posiedzeniu, nie widzą w tym sformułowaniu nic obraźliwego. – To nie było pomówienie tylko stwierdzenie faktu. Naprawdę było tak, że pani Król przedstawiała wydarzenia w nieco innym świetle – twierdzi Maria Stalmach-Krzyworzeka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Konflikt między dyrektorką a wiceprezydent zaczął się od tego, że Urząd Miasta zaproponował w 2016 r. przeniesienie uczniów do innego, sąsiedniego internatu. Dyrektorka nie chciała się na to zgodzić, a wychowankowie zorganizowali protest. W efekcie Dorota Kocur straciła posadę, w dodatku magistrat skierował wniosek o ukaranie jej za to, że angażowała uczniów do protestu. Komisja dyscyplinarna jednak uznała, że nie było takiego uchybienia, znalazła za to inne: pomówienie wiceprezydent Król.

Była dyrektorka dostała karę „nagany z ostrzeżeniem” z wpisaniem do akt na trzy lata. Nie mogła startować w konkursie na dyrektora placówki, którą zarządzała. Od decyzji komisji dyscyplinarnej odwołała się do Ministerstwa Edukacji Narodowej, które jeszcze nie zakończyło postępowania.

Natomiast sprawą odwołania z funkcji dyrektorki szkoły przy ul. Ułanów zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny. W kwietniu tego roku wydał wyrok, w którym unieważnił zarządzenie prezydenta Krakowa o odwołaniu Doroty Kocur z funkcji dyrektora w trybie natychmiastowym, bez wypowiedzenia. Uznał także, że była dyrektorka nie jest winna ani jednemu z zarzutów, które postawił jej prezydent, czyli m.in. niedopełnienia obowiązków.

Według Marty Pateny, radnej miasta, a także nauczycielki, konflikt wiceprezydent ds. edukacji z byłą dyrektorką to jeden z przykładów „zamordyzmu stosowanego przez wiceprezydent Król”. – Nie może być tak, że dyrektorom knebluje się usta – mówi Marta Patena. – Wielu z nich zachowuje się emocjonalnie na posiedzeniach komisji, ponieważ bronią interesu uczniów i swojej szkoły. Nigdy jednak, aż do tej pory, nie słyszałam, aby byli za to karani przez komisję dyscyplinarną – dodaje.

Marta Patena od 20 lat jest w Radzie Miasta i pamięta wiele emocjonalnych dyskusji na tematy edukacyjne, w których dyrektorzy używali nawet mocniejszych słów w stosunku do wiceprezydentów odpowiedzialnych za oświatę. Nasłuchała się ich zwłaszcza Anna Okońska, wiceprezydent Krakowa w latach 2011–2013. – Nigdy jednak nikomu do głowy nie przyszło, aby pociągnąć kogoś za to do odpowiedzialności – zauważa radna Patena. Jej zdaniem komisja dyscyplinarna miała służyć temu, aby była dyrektorka szkoły na Ułanów nie wystartowała w konkursie na szefa tej placówki.

Dorota Kocur nie chciała z nami rozmawiać w tej sprawie. Nie dostaliśmy wczoraj także odpowiedzi na nasze pytania z magistratu ani z kuratorium oświaty.

Wiceprezydent Król znana jest ze swojej twardej ręki w stosunku do dyrektorów szkół. Dorota Kocur nie jest jedyną, która straciła swoje stanowisko. Wypowiedzenie otrzymała też Małgorzata Ciemińska, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego, której miasto zarzuciło nadużycia finansowe i malwersacje. Poprzedni wojewoda małopolski Józef Pilch unieważnił jednak tę decyzję.

Ostatnio wiceprezydent Król poszła o krok dalej i chce karać także protestujących rodziców. Zawiadomiła policję o możliwości popełnienia wykroczenia przez tych, którzy w obronie dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 Artura Ławro­wskiego zapowiedzieli, że nie poślą dzieci na rozpoczęcie roku. Według wiceprezydent takie zapowiedzi to „publiczne nawoływanie do nieposłuszeństwa” oraz łamanie konstytucji, która mówi o obowiązkowej nauce do 18. roku życia

Minister zapowiada "500 plus" dla nauczycieli. Ale nie dla wszystkich

Źródło:TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Podwójna moralność kuratorium oświaty. Kara za sprzeciw wobec wiceprezydent Krakowa - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska